Kompromitacja Żyły. Stoch jedynym Polakiem w 2. serii w Bischofschofen

Zimowe
Kompromitacja Żyły. Stoch jedynym Polakiem w 2. serii w Bischofschofen
fot. PAP
Piotr Żyła zepsuł pierwszy skok i pożegnał się już z konkursem w Bischofschofen

Piotr Żyła nie będzie miło wspominał ostatniego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Bischofschofen. Polski skoczek odpadł z zawodów już po 1. serii, przegrywając w parze ze słabym Ilmirem Hazedtinowem. Do drugiej serii awansował tylko jeden Polak - Kamil Stoch. Liderem na półmetku jest Austriak Michael Hayboeck.

Jako pierwszy z Polaków, we wtorkowe popołudnie na skoczni w Bischofschofen zaprezentował się Dawid Kubacki, którego przeciwnikiem był Dmitrij Wasiliew. Biało-czerwony skoczek zaprezentował się co najmniej przyzwoicie, ale z Rosjaninem przegrał i musiał czekać na wyniki innych zawodników.

 

Drugim naszym reprezentantem był Kamil Stoch, który bez większych problemów pokonał Marinusa Krausa i skokiem na 126,5 metra zameldował się na trzeciej lokacie. W ślady dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Soczi miał oczywiście pójść Piotr Żyła, który za przeciwnika miał przeciętnego Rosjanina Ilmira Hazedtinowa. Żyłą po raz kolejny w tym sezonie pokazał jednak, że jest skoczkiem nieprzewidywalnym i kompletnie zawalił swoją próbę. Już po pierwszej serii musiał pożegnać się z konkursem...

 

Los mistrza Polski podzielili niestety także Bartłomiej Kłusek i Aleksander Zniszczoł, ale oni w swoich parach przegrali z uznanymi firmami: Andersem Jacobsenem i Stefanem Kraftem. Ten drugi po locie na 133,5 metra objął prowadzenie w konkursie, na którym nie utrzymał się jednak zbyt długo. Krafta wyprzedził jego rodak Michael Hayboeck, który poszybował na 137,5 metra. Tym samym zepchnął z 5. miejsca w gronie lucky loserów Dawida Kubackiego.

 

Jedynym Polakiem, który zaprezentuje się w 2. serii będzie więc Kamil Stoch, który na półmetku zawodów zajmuje 13. lokatę.

psl, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze