Szejk z New Jersey kontra Money z Las Vegas

Sporty walki
Szejk z New Jersey kontra Money z Las Vegas
fot. sanitypost.com

Pan Akbar Muhammad, działacz pięściarski ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, z siedzibą w New Jersey, który kiedyś miał coś wspólnego z Donem Kingiem, obraził się na Floyda Mayweathera Juniora, najlepszego pięściarza świata bez podziału na kategorie wagowe.

Akbar ma za złe najlepiej zarabiającemu sportowcowi  świata to, że nie wziął jego 120 milionów dolarów. “Money” nie wziął bo nie musiał, a cała sprawa była od początku rozdmuchaną  dyskusją o niczym. Floyd bardziej od pieniędzy kocha tylko kontrolę i ma bardzo dobrą pamięć.

 

Kim  jest Akbar Muhammad? Postacią dosyć niewyraźną. Trzynaście lat temu próbował zorganizować w Nigerii walkę Lennox Lewis – Mike Tyson, ale skończyło się na buńczucznych zapowiedziach prasowych. Rok później, Akbar wspólnie z kolejnymi inwestorami “organizował": walkę Roy’a Jonesa Jr. w Nairobi. Też nic z tego nie wyszło. Jako promotor, Muhammad był czynny trzydzieści lat temu, kiedy był managerem byłego mistrza świata Donalda Curry. Jedyne jego udane przedsięwzięcie datuje się także z  lat osiemdziesiątych, kiedy pomógł Top Rank Boba Aruma w rozpoczęciu współpracy telewizyjnej z ESPN.

Muhammad, prezydent Akbar Productions z New Jersey, reprezentujący grupę potencjalnych inwestorów z Abu Dhabi, rozpoczął od 110 gwarantowanych milionów dla Floyda, szybko podwyższając ofertę o kolejne dziesięć milionów. “Rzucam wyzwanie wszystkim innym potencjalnym inwestorom, żeby przebili moją ofertę” – mówił w wywiadach Muhammad. To suma netto, bez podatków dla Floyda za walkę z Manny Pacquiao w Abu Dhabi. Tego nikt nie przebije. Nie ma takiej mośliwości, bo taka jest dziś światowa rzeczywistość finansowa” – mówił w wywiadzie dla witryny Boxingscene. “120 milionów to najwyższa wypłata dla sportowca w historii. Przytłacza wszystkie kontrakty w futbolu amerykańskim, piłce nożnej, krykiecie, tenisie, golfie czy w Formule 1”.

Te wszystkie zapowiedzi Muhammada, wzmocnione dumnie brzmiącymi hasłami o zrobieniu z walki Mayweather – Pacquiao uroczystości na cześć Muhammada Ali, a przy okazji uczczenia 10 rocznicy śmierci byłego prezedenta Emiratów sułtana Al Nahyana miały przekonać wszystkich, że sprawa jest prawie załatwiona. Był tylko jeden problem – nikt z Mayweather Promotions nie traktował jej poważnie. Nie było nawet oficjalnego czy nieoficjalnego komunikatu, że ktoś z Muhammadem rozmawia, więc szejk z New Jersey się obraził.

“Chcemy pracować z poważnymi partnerami, tymi, którzy potrafią podjąć decyzję” – mówił wzburzony Akbar, wycofując złożoną pięć tygodni temu ofertę. “Grupa inwestorów z Abu Dhabi jest poważna, a ja nie pozwolę, żeby trzymano ich tak długo w niepewności. Teraz wiem, że Mayweather woli walczyć za ochłapy ( w oryginale: “dog money”), zamiast o 120 milionów. Powinien zmienić nazwę swojego teamu, bo Money Team nie pasuje” – denerwował się Akbar, atakując ambicję Floyda słowami: ”Najlepsi z najlepszych akceptują wielkie wyzwania, kiedy one się pojawiają. Money Team nie ma szacunku do tradycji oraz historii sportu”.
 
Akbar Muhammad jest oczywiście śmieszny nazywając “ochłapami” sumy, które zarabia  Floyd (ponad $70 mln za walkę), a do tego wyraźnie go nie zna. Bo Floyd Maywether Junior kocha jedną rzecz bardziej niż pieniądze – KONTROLĘ. To on decyduje, gdzie będzie walczył (prawie zawsze ulubione MGM Grand w Las Vegas), to on decyduje on każdym najdrobniejszym szczególe nie tylko swoich przygotowań, ale gali. Do tego zawsze pracuje z ludźmi, których zna, a jak wynika z informacji z obozu Mayweather Promotions, pan Akbar był dla nich postacią zupełnie anonimową.

Do tego “Money” ma bardzo długą pamięć. W 2007 roku skarżył wtedy swojego, a dziś promotora Manny Pacquaio Boba Aruma  o to, że nie wypłacił mu należnych 85 proc. wpływów za walkę z Arturo Gattim i 80 proc. wpływów z Zabem Judahem, a na dodatek odmówił przekazania mu ksiąg rachunkowych. Pieniądze z Abu Dhabi, nawet gdybyby były realne, to dla Floyda zbyt mało, aby ponownie pracować z Arumem...

Przemysław Garczarczyk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze