Młodzi Norwegowie bezlitośni na hiszpańskiej ziemi

Piłka ręczna

Reprezentacja Polski szczypiornistów w słabym stylu rozpoczęła ostatni turniej przed MŚ w Katarze. Polacy zdecydowanie, bo 25:30 przegrali w Oviedo z odmłodzoną kadrą Norwegii. Wynik był na szczęście w tym meczu sprawą drugorzędną, martwi natomiast nierówna gra podopiecznych Michaela Bieglera.

Turniej w Oviedo miał być dla reprezentantów Polski głównym sprawdzianem przed MŚ w Katarze, które rozpoczną się już 15 stycznia. Mocni przeciwnicy mieli pokazać, w którym miejscu jest reprezentacja Polski osłabiona ze względu na absencję Bartłomieja Jaszki - podstawowego rozgrywającego kadry.

 

Młodzi gniewni

- To będzie dobra rozgrzewka przed mistrzostwami w Katarze. Miejmy nadzieję, że uda nam się wejść na te właściwe tory. Nie ma tam drużyn z dolnej półki, tylko sama najwyższa klasa światowa. Miejmy nadzieję, że te mecze dodadzą nam pewności siebie - mówił przed rozpoczęciem turnieju Kamil Syprzak.

Pierwszym rywalem podopiecznych Michaela Bieglera mieli być Norwegowie, którzy na mistrzostwach nie wystąpią. Między innymi ze względu na nieobecność Skandynawów na czempionacie globu, Christian Berge zdecydowanie odmłodził skład reprezentacji. W kadrze na turniej w Hiszpanii nie było nikogo, kto skończyłby 29. rok życia.

Młodzi reprezentanci Norwegii nie przestraszyli się jednak dużo bardziej doświadczonych Polaków i po dość nerwowym początku spotkania pierwsi opanowali nerwy. Od stanu 3:3 zdobyli cztery bramki z rzędu i "odjechali" biało-czerwonym na bezpieczną odległość.

Pomimo tego, że spotkanie w Oviedo miało charakter towarzyski, to na parkiecie nie brakowało ostrej walki. Niektóre kary (szczególnie dla Norwegów) były jednak na wyrost, a sędziowie zbyt ochoczo wykluczali szczypiornistów na 2 minuty. W 24. minucie arbitrzy podjęli jednak słuszną decyzję, gdy poza polem bramkowym rywala zatrzymywał Marcin Wichary, za co ujrzał czerwoną kartkę.

 

Niesamowity bramkarz


Na zupełnie innym biegunie był golkiper Norwegów Espen Christensen, który bronił z niesamowitą wręcz skuecznością. To głównie jemu Skandynawowie zawdzięczali, że na przerwę schodzili z pięciobramkową przewagą. Wynik 11:16, a szczególnie bardzo schematyczna gra Polaków, nie napawały optymizmem przed drugą połową.

W niej nic nie zapowiadało poprawy nastrojów wśród polskich kibiców, bowiem biało-czerwoni nadal nie mogli poradzić sobie z dobrze broniącym Christensenem, a rywale cały czas utrzymywali bezpieczną 5, 6 - bramkową przewagę. Dopiero gdy dwóch Norwegów usiadło na ławkę kar, reprezentanci Polski poczuli krew i zbliżyli się na jedyne 2 gole straty.

 

Końcówka to jednak ponownie "koncert" nieskutecznej gry Polaków. Kilka nietrafionych rzutów oraz parę obron Christensena sprawiło, że rywale znów odskoczyli na bezpieczną odległość. Ostatecznie Norwegia wygrała z Polską 30:25, w lepszym stylu rozpoczynając noworoczny turniej w Oviedo.

 

W drugim spotkaniu gospodarze turnieju, prowadzeni przez szkoleniowca Orlenu Wisły Płock Manolo Cadenasa, pokonali Węgrów, których trenerem jest opiekun szczypiornistów Vive Tauron Kielce Tałant Dujszebajew, 27:25 (14:15).

 

Transmisje z turnieju w Oviedo na antenie Polsatu Sport.

 

Polska - Norwegia 25:30 (11:16)

Polska: Sławomir Szmal, Marcin Wichary - Bartosz Jurecki 5, Karol Bielecki 4, Krzysztof Lijewski 4, Michał Jurecki 3, Piotr Chrapkowski 2, Adam Wiśniewski 2, Piotr Grabarczyk 1, Michał Daszek 1, Kamil Syprzak 1, Piotr Masłowski 1, Michał Szyba 1, Robert Orzechowski, Andrzej Rojewski

Paweł Ślęzak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze