Rywal Janowicza wycofał się z AO. Czas na Japończyka

W tym tygodniu del Potro wziął udział w turnieju w Sydney tym samym wrócił na kort po ponad dziesięciomiesięcznej przerwie spowodowanej ciężkim urazem. Lekarz, który przeprowadził zabieg lewego nadgarstka Argentyńczyka zalecał mu odpoczynek, „Delpo” postawił na swoim i zagrał w imprezie Apia International Sydney, w której ostatecznie przegrał w ćwierćfinale z Michaiłem Kukuszkinem.

Wprost z Sydney Del Potro poleciał do Melbourne, aby w poniedziałek wystąpić w I rundzie Australian Open. Jednak rosłemu tenisiście nie będzie dane wziąć udziału w prestiżowej imprezie. W sobotę z powodu bólu nadgarstka przedwcześnie skończył trening. W niedzielny poranek zwołał nieplanowaną konferencją prasową, podczas której ogłosił, że wycofuje się z pierwszej wielkoszlemowej imprezy w 2015 roku.

^{To nic nowego i nic niebezpiecznego. Po prostu wydaje mi się, że mój nadgarstek nie jest jeszcze gotowy do walki w tak ważnym turnieju. To była trudna decyzja, ale może się okazać mądrą i pozwoli mi pozostać zdrowym oraz grać przez resztę roku} - powiedział Del Potro.

Tym samym Jerzy Janowicz zagra z Hirokim Moriyą. Niższy od "Jerzyka" o 40 cm Japończyk jest 146. rakietą rankingu ATP. W finale zmagań eliminacyjnych AO przegrał 2:6, 2:6 z Rubenem Bemelmansem. 24-letni tenisista miał mnóstwo szczęścia, ponieważ w Wielkim Szlemie obowiązuje zasada, że lucky loser jest losowany spośród czterech najwyżej notowanych tenisistów, którzy odpadli w ostatniej rundzie eliminacji. Prócz Moriyi szansę na miejsce w głównej drabince mieli również Andreas Beck, Steve Darcis i Yuichi Sugita, ale wylosowany został najniżej klasyfikowany w tym gronie czyli najbliższy przeciwnik Janowicza.