Ludzie plotki piszą. Kto miał trafić zimą do Legii? Transferowa lista jest długa
Były piłkarz Barcelony, bułgarski Celt, Mirosław z Krakowa. Od kilku miesięcy pojawiały się kolejne nazwiska potencjalnych, zimowych wzmocnień Legii Warszawa – jedne bardzo realne, drugie mniej, inne całkowicie wyimaginowane. Zobacz, kto zdaniem polskich i zagranicznych mediów był na długiej liście mistrzów Polski.
W obliczu niedawnej kontuzji Tomasza Brzyskiego priorytetem Legii stało się zatrudnienie lewego obrońcy. Dziś najpoważniejszym kandydatem do związania się z mistrzami Polski jest Taye Taiwo. Nigeryjczyk to były zawodnik Olympique Marsylia i Milanu ostatnio niegrający w Bursasporze. W poprzednim sezonie ligi tureckiej wystąpił co prawda w aż 27 spotkaniach, ale w tym roku nie gra w ogóle. Oficjalnie – ze względu na obowiązujący w Süper Lig limit obcokrajowców. W niedzielę Taiwo dołączył do legionistów przebywających na zgrupowaniu w Turcji, gdzie ma wziąć udział w testach.
Jeszcze w grudniu chorwacki dziennik Jutarnji List poinformował, że Legia jest o krok od porozumienia z Argentyńczykiem Luisem Ibáñezem. Obrońca Dinama Zagrzeb miał podpisać kontrakt obowiązujący od 1 lipca 2015, aby następnie Legia mogła negocjować wykupienie 26-latka już zimą. Ibáñez jednak ostatecznie do Legii nie trafi, bo w poniedziałek podpisał dwuletni kontrakt z Győri ETO FC. Innym medialnym kandydatem był Portugalczyk Ruben Rafael Sousa Ferreira. Jego sytuacja przypominała tą Ibaneza – obrońcy Maritimo Funchal 30 czerwca wygasa kontrakt, co Legia - podobno - zamierzała skrzętnie wykorzystać. Na razie w sprawie portugalskiego defensora brak nowych informacji.
Naciągnął Barcelonę na miliony
Duże zainteresowanie Legia przejawiać miała także środkowymi obrońcami. W kontekście zimowego shoppingu na rynku pojawiły się trzy nazwiska: Milić, Soares i Czyhrynski. Szczególnie transfer tego ostatniego byłbym hitem. Stoper Szachtara Donieck, był bohaterem jednej z najdziwniejszych transakcji ostatnich lat. W 2009 roku Barcelona zapłaciła za niego 25 mln. euro, aby po roku oddać go z powrotem za… 15 mln! W tym sezonie reprezentant Ukrainy ma wielkie kłopoty; nie tylko nie gra, ale rzadko zasiada na ławce rezerwowych Szachtara. Mimo wszystko – w Warszawie byłby gwiazdą.
Interesującym zakupem byłoby pozyskanie 20-letniego obrońcy Hajduka Split Antonio Milicia. Młodzieżowy reprezentant Chorwacji w czerwcu 2015 roku byłby wolnym piłkarzem. Oświadczył już szefom Hajduka, że nie przedłuży umowy i dzięki temu… istniała możliwość, że kolejne pół roku spędzi w rezerwie. Chętnych na Milicia, piłkarza uniwersalnego, nie brakowało. Zdaniem dziennikarzy Jutarnji List na mierzącego 190 centymetrów stopera zdecydowana była m.in. Legia. Jeśli to prawda to szybsi okazali się Belgowie z KV Oostende, którzy niedawno kupili Chorwata za 500 tys. euro.
Znacznie bardziej realnym wzmocnieniem jest pozyskanie jeszcze wyższego niż Milić stopera Fortuny Dusseldorf Bruno Soaresa. 26-letni defensor, podobnie jak Milić, już latem będzie bez obowiązującego kontraktu. Brazylijczyk nie porozumiał się w sprawie przedłużenia umowy z działaczami drugoligowej Fortuny i chce opuścić Dusseldorf. Teoretycznie Soaresa będzie można pozyskać jeszcze zimą, a zdaniem Rheinishe Post takim rozwiązaniem zainteresowana jest właśnie Legia. Oprócz mistrzów Polski brazylijskiego stopera obserwują także działacze Panathinaikosu Ateny.
Słowacki następca Dudy?
Nazwiska aż czterech zawodników padły w kontekście wzmocnienia środka legijnej pomocy. Wiadomo już, że do skutku nie dojdzie sprowadzenie 22-letniego reprezentanta Albanii Herolinda Shala. Piłkarz Odd Grenland, choć podobno otrzymał z Warszawy konkretną propozycję, zamienił niedawno Norwegię na Czechy i tamtejszą Spartę Praga. Dziennikarską plotką jest natomiast zainteresowanie się Legii Miroslavem Čovilo z Cracovii. Tak przynajmniej twierdzi prezes Bogusław Leśnodorski.
Warszawski klub poważnie obserwował za to dwóch młodych środkowych pomocników ze Słowenii i Słowacji. Zdaniem portalu ekipa24.si w kręgu zainteresowania Legii jest 20-letni Miha Zajc z Olimpii Lublana. Działacze Legii mieli się już nawet spotkać ze Słoweńcami, aby omówić transfer Zajca. Młody piłkarz ma być w Warszawie następcą Ondrieja Dudy, który latem raczej wyjedzie na zachód Europy. Innym piłkarzem wymienianym w kontekście zastępstwa Dudy jest jego rodak Miroslav Kacer. 18-latek z Żyliny (z tego klubu przyszedł do Legii m.in. Jan Mucha) występuje także w juniorskiej kadrze Słowacji U-23! Za Kacera trzeba byłoby zapłacić dziś – podobnie jak za Dudę – ok. 300 tys. euro.
Znacznie rzadziej w mediach padały nazwiska graczy ofensywnych, którzy mieliby zimą wzmocnić Legię. Na początku stycznia ukazała się informacja, że mistrzowie Polski chcą pozyskać Hiszpana Daniego Abalo. W sprawie napastnika Łudogorca Razgrad, który z niezłej strony zaprezentował się w rozgrywkach Ligi Mistrzów, miało dojść nawet do spotkania działaczy Legii i Łudogorca. 27-latek, który przez siedem sezonów występował w Celcie Vigo, latem będzie wolnym zawodnikiem i – według serwisu football24.bg – lukratywny kontrakt miałby go przyciągnąć do Warszawy. Słoweńskie media informowały natomiast, że Legia przyglądała się uważnie Luce Zahoviciowi, 19-letniemu napastnikowi NK Maribor, który od kilku lat reprezentuje także juniorskie zespoły narodowe swojego kraju.
Przez chwilę wydawało się, że prawdziwą informacją jest news o sprowadzeniu Armando Vajushiego z Liteksu Łowecz. Sam piłkarz oświadczył portalowi panorama-sport.com, że interesuje się nim Legia, a także, że on sam nie wyklucza przenosin do Warszawy. Albańskiego skrzydłowego w Łowecza obowiązywał zaledwie półroczny kontrakt, więc latem byłby do wzięcia za darmo. Doniesienia szybko zdementował jednak Leśnodorski stwierdzając, że żadnej oferty nie ma.
Komentarze