Grad goli przed przerwą na Vicente Calderon. Barca znowu lepsza od Atletico

Piłka nożna
Grad goli przed przerwą na Vicente Calderon. Barca znowu lepsza od Atletico
fot.PAP/EPA

W rewanżowym spotkaniu Pucharu Króla pomiędzy Atletico Madryt a FC Barceloną zobaczyliśmy dosłownie wszystko. Poza pięknymi akcjami zakończonymi gola w pierwszej połowie kibice byli świadkami brutalnych fauli i koszmarnych pomyłek sędziego. Ostatecznie to kataloński zespół wyszedł zwycięstwo z tej piłkarskiej wojny. Duma Katalonii dzięki wygranej 3:2 wywalczyła awans do półfinału krajowego pucharu. Bohaterem został strzelec dwóch goli Neymar.

Atletico straty z pierwszego meczu na Camp Nou (0:1) odrobiło błyskawicznie. Już w 40. sekundzie wychowanek madryckiego klubu Fernando Torres dał gospodarzom prowadzenie. Doświadczony hiszpański napastnik otrzymał dokładne podanie z głębi pola, po czym sprytnie minął Javiera Mascherano a strzał, który oddał był nie do obrony. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki bezradnego Marca-Andre ter Stegena. Kibice Katalończyków na wyrównanie nie musieli długo czekać. Dwójkową akcję Luisa Suareza i Neymara zakończył ten drugi. Brazylijczyk wpadł na pełnej szybkości w pole karne Atletico i silny strzałem w długi róg bramki pokonał Jana Oblaka.

 

Karny z kapelusza i „swojak” Mirandy

 

Po szalonym rozpoczęciu meczu oba zespoły ani myślały zwalniać tempo gry. Neymar po raz drugi trafił do siatki, ale tym razem wychowanek Santosu znajdował się na spalonym. W 29. minucie sędzia główny popełnił olbrzymi błąd na korzyść zespołu Diego Simeone. Zdaniem arbitra Mascherano w polu karanym faulował Juanfrana, ale jak pokazały powtórki przewinienie miało miejsce przed szesnastką. Jedenastkę na gola pewnym strzałem zamienił Raul Garcia.

 

Radość stołecznej ekipy z prowadzenie tym razem również trwała krótko. Dokładnie siedem minut później Barca zdobyła drugą bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Ivana Rakiticia i zgraniu piłki głową, stoper Atletico Miranda tak niefortunnie wybijał futbolówkę, że wpakował ją do własnej bramki. Interwencja brazylijskiego obrońcy może śmiało konkurować do kiksa roku w Hiszpanii.

 

Ręka Mascherano i gol do szatni Neymara

 

Podrażnione Atletico wyprowadziło kontrę, po której powinien paść trzeci gol dla miejscowych. Po rajdzie Antoine’a Griezmanna piłkę przejął Fernando Torres, który trafił z bliskiej odległości w rękę Javiera Mascherano, ale gwizdek sędziego milczał. Kilka sekund później po nieodgwizdanym rzucie karnym zespół Luisa Enrique wyszedł z jak się okazało zabójczym kontratakiem, po którym Neymar wpisał się po raz drugi tego wieczora na listę strzelców.

 

W 43. minucie Lionel Messi dostrzegł niepilnowanego Jordiego Albę, który idealnie dograł futbolówkę w pole karne mistrzów Hiszpanii. Tam do piłki dopadł Neymar, który z bliskiej odległości bez trudu umieścił ją w bramce gospodarzy. Pierwsze odsłona ćwierćfinałowego meczu Pucharu Króla była szalona, a sytuacja Atletico niezwykle trudna. Zespół z Estadio Vicente Calderon do awansu potrzebował aż trzech trafień.

 

„Czerwień” dla Gabiego. Atletico kończyło w "dziewiątkę"

 

Na drugą połowę drużyna Atletico wyszła bez jednego zawodnika. Sędzia w przerwie w tunelu pokazał czerwoną kartkę Gabiemu. Wykluczenie dla piłkarzy madrytczyków wisiał w powietrzu. W ich poczynaniach było mnóstwo złośliwości. Po stracie trzeciej bramki wdarła się frustracja, która prowadziła do nieczystych zagrań. Chyba nawet Diego Simeone nie wierzył w awans swojej drużyny. Dowodem tego była zmiana dynamicznego Antoine’a Griezmanna, który nie wyszedł już na drugą połowę.

 

W drugiej części gry Barcelona nie forsowała zbytnio tempa gry. Spokojnie wyczekiwała co zrobi osłabiony przeciwnik, po czym wyprowadzała kontratak. W 71. minucie niemiecki bramkarz zespołu z Camp Nou Ter-Stegen kapitalnie obronił strzał rezerwowego Caniego. W samej końcówce przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Andres Iniesta, ale jego próbę kapitalnie zatrzymał Jan Oblak. Łącznie arbiter pokazał w tym meczu 13 kartek, w tym 11 żółtych z czego aż osiem dla Los Colchoneros. Do tego dwa czerwone kartoniki obejrzeli gracze gospodarzy. Drugą pod koniec meczu został ukarany Mario Suarez. Pomocnik Atletico grał tak ostro, że mógł opuścić plac gry już w pierwszej połowie.

 

Atletico Madryt - Barcelona 2:3 (2:3)

 

Bramki: Torres 1', Raul Garcia 30' (k.) -  Neymar 10', Miranda 38' (sam.), Neymar 41'

Atletico: Oblak - Siqueira, Miranda, Gimenez, Juanfran (58'  Gamez), Turan (63' Cani), Suarez, Gabi, Raul Garcia, Griezmann (46' Saul), Torres

Barcelona: ter Stegen - Alves, Pique, Mascherano (62' Mathieu), Alba, Rakitić (70' Rafinha), Busquets, Iniesta, Messi, Suarez, Neymar (77' Pedro)

 

Żółte kartki: Raul Garcia, Gabi, Turan, Siqueira, Gimenez, Cani - Mascherano, Messi, Alves

Czerwone kartki: Gabi, M. Suarez

Adrian Janiuk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze