Katarzyna Nowak: W Fed Cup liczmy na półfinał

Tenis

Biorąc pod uwagę statystyki rankingowe to Rosjanki są faworytkami w rywalizacji polsko – rosyjskiej w Pucharze Fed Cup, ale to nie oznacza, że one będą górą. Gramy u siebie, więc na pewno wsparcie ze strony kibiców będzie ogromne - uważa była reprezentantka Polski w Pucharze Federacji oraz ekspert Polsatu Sport Katarzyna Nowak.

Mateusz Majak: Turniej Fed Cup zbliża się wielkimi krokami. Jednak chciałbym, żebyśmy cofnęli się w przeszłość. Konkretnie do 1992 roku, kiedy to Polki z Panią w roli liderki odniosły pierwszy znaczący sukces w Pucharze Federacji. Jak Pani wspomina tamte wydarzenia?

 

Katarzyna Nowak: W naszej drużynie panowało ogromne szczęście i radość po awansie do ćwierćfinału. Przypomnę, że nasz zespół nie występował w roli faworyta, ale mimo wszystko potrafiliśmy pokonać mocny Izrael oraz Szwecję, w której grała wówczas rewelacyjna Catarina Lindqvist czyli tenisistka z pierwszej piętnastki światowego rankingu. Z tamtego turnieju we Frankfurtcie pamiętam, że doping był kapitalny. Ta impreza przykuwała uwagę Polaków przez co czuło się wsparcie z trybun. Bezwątpienia mam same pozytywne odczucia odnośnie tamtego turnieju.   

 

Mówiąc obiektywnie, który zespól jest lepszy? Ten z 1992 roku, w którym Pani grała czy obecny z Agnieszką Radwańską na czele?

 

Jakiekolwiek porównania nie mają tutaj sensu, ponieważ każda tenisowa dekada rządzi się swoimi prawami. Od naszego sukcesu minęło już ponad 20 lat. Bardzo cenne jest to, że nasze tenisistki w zeszłym roku powtórzyły nasze osiągnięcie i dotarły do ćwierćfinału Pucharu Fed Cup. Teraz należy trzymać mocno kciuki, żeby obecny zespół poprawił ten wynik i dotarł przyjamniej do półfinału.

 

W ćwierćfinale Pani drużyna trafiła na Niemki, z którymi ostatecznie przegrałyście. Faktycznie niemiecki zespół był tak mocny, że nie było szans awansować do półfinału?

 

To były absolutne faworytki tej imprezy. Ostatecznie Niemki na czele z ich liderką Steffi Graf sięgnęły po zwycięstwo. Należy przyznać, że były one wówczas dla takiego kopciuszka jak my ogromnym wyzwaniem. Steffi Graf jest dla mnie autorytetem tenisowym od bardzo dawna. Po raz pierwszym zmierzyłam się z nią na mistrzostwach Europy we Francji, gdy miałyśmy po 14 lat. Już wtedy Steffi była niezwykle mocna i biła na głowę swoje rówieśniczki.

 

Długo przyszło nam czekać na powtórzenie sukcesu z 1992 roku. Jest szansa, że nasza drużyna narodowa poprawi to osiągnięcie i awansuje do półfinału?

 

Szanse zawsze są, gdy w zespole jest wiara, motywacja i chęć wygrania. Często jest tak, że ktoś jest zdecydowanym faworytem, ale nie musi to oznaczać, że sięgnie on po zwycięstwo. Biorąc pod uwagę statystyki rankingowe to Rosjanki są faworytkami, ale to nie oznacza, że one będą górą. Gramy u siebie, więc na pewno wsparcie ze strony kibiców będzie ogromne. Publiczność, która będzie wspierała nasze zawodniczki na trybunach w krakowskiej Arenie będzie wielkim pozytywem dla nich.

 

Całą rozmowę z Katarzyną Nowak na temat Fed Cup zobacz w materiale wideo.

 

W Pucharze Federacji Polska zagra z Rosją 7-8 lutego w Krakowie. Na transmisję z tych pojedynków zapraszamy do sporotwych kanałów Polsatu.

Mateusz Majak, A.J., Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze