Czas na Łotwę. Kajetanowicz przed Rajdem Lipawy

Moto

Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran przed miesiącem w imponującym stylu wygrali pierwszą eliminację rajdowych mistrzostw Europy - Rajd Jänner. Teraz polski zespół wyrusza na podbój Łotwy. Testom przed Rajdem Lipawy przyglądał się dziennikarz Polsatu Sport, Michał Stolfa.

Michał Stolfa: Za Tobą dwa dni testów na mazurskim śniegu przed rajdem Lipawy. Jak wyglądały przygotowania do tych ważnych testów?

Kajetan Kajetanowicz: Przygotowania do Rajdu Lipawy rozpoczęliśmy tak naprawdę 30 dni temu. Już wtedy mieliśmy ustalone odcinki testowe i ich konfigurację. Ich trasa jest wybierana tak, aby jak najbardziej odpowiadała warunkom, które będą nas czekać podczas kolejnego rajdu. Taki odcinek nie musi być aż tak długi jak oesy, ponieważ trudno jest zamknąć drogę o długości 15 lub 20 kilometrów, nie mówiąc już o dystansie najdłuższej próby, jaką będziemy mieli do przejechania w ten weekend, czyli 37 kilometrów. Najistotniejsze jest, aby ten odcinek testowy był pod względem nawierzchni i zakrętów jak najbardziej podobny do tych, po których będziemy się ścigać. Odcinki testowe mają zazwyczaj od 3 do 5 kilometrów i przejeżdżamy je w dwie strony. Taki jest początek przygotowań.

Jak wyglądało zatem ostatnie 48 godzin? Na co zwracacie podczas takich testów uwagę?

Przed takimi testami samochód jest wstępnie ustawiony. Korzystamy z doświadczeń z poprzednich rajdów. Mamy bazowe ustawienia - między innymi zawieszenia, przedniego i tylnego dyferencjału i takim samochodem przyjeżdżamy na testy. To jest nasz punkt wyjściowy, od którego zaczynamy wprowadzanie zmian w warunkach zbliżonych do tych z kolejnego rajdu. Pracujemy przede wszystkim nad ustawieniami amortyzatorów, a tych jest mnóstwo. Mamy „highspeed”, „lowspeed” i „rebound” (tłumienie przy powolnym i szybkim ściskaniu amortyzatora oraz siła odbicia amortyzatora – przyp.red.). Sam „rebound” ma aż 50 możliwych ustawień. „Highspeed” i „lowspeed” mają po kilkanaście możliwych konfiguracji. Każdy amortyzator może mieć różne konfiguracje, przednie i tylne możemy oczywiście nastawiać niezależnie. Do tego dochodzą różne twardości sprężyn oraz różne rodzaje stabilizatorów. Dodatkowo jest mnóstwo kombinacji dyferencjałów, które mają ogromny wpływ na prowadzenie się samochodu i moment, w którym możesz przyspieszyć, a także co dzieję się z samochodem, gdy ściągniesz nogę z gazu, zwłaszcza na luźnej nawierzchni. Pracujemy też nad balansem hamulców, czyli rozkładem siły hamowania. Wszystko zależy od naszego odczucia oraz od tego, gdzie chcemy uzyskać większą przyczepność.

Czyli tych możliwych ustawień są tak naprawdę tysiące.

Tak, gdybyśmy mieli to zliczyć to pewnie  wyszłoby kilka tysięcy możliwych konfiguracji. Mnóstwo rzeczy ma wpływ na to jak ten samochód w warunkach bojowych się spisuje. Wiadomo, że zawsze jest coś kosztem czegoś. Na przykład nisko zawieszony samochód lepiej się prowadzi, ale jest bardziej narażony na uszkodzenia. Dlatego też mamy kilka rodzajów płyt. Wiadomo, że najlepiej byłoby wsadzić tę najcieńszą i najlżejszą, ale taka jest też najmniej wytrzymała. Najważniejsze jest to, że każda zmiana w jednym elemencie prowadzi także do zmiany pracy innych podzespołów. Podczas testów próbujemy znaleźć to jedno ustawienie, które naszym zdaniem będzie najlepsze i pozwoli nam walczyć o jak najlepszy czas na odcinkach specjalnych.

 



Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze jedna bardzo istotna kwestia - opony. Na Łotwie będziecie ścigali się na długich kolcach, na których wiele nie jeździłeś.

W Polsce nie mamy rajdów, w których rywalizujemy na takich oponach. Nie jestem zatem przyzwyczajony do jazdy na oponie, która ma ponad 380 kolców, z których każdy ma około 7-8 milimetrów długości.  Będzie to mój drugi rajd na takim ogumieniu, pierwszy przed rokiem uważam za bardzo udany. Czwarte miejsce w debiucie, ucząc się tak naprawdę charakterystyki tych opon na każdym zakręcie, było ważnym doświadczeniem i wielkim przeżyciem. To są gumy, które dają dużo satysfakcji z jazdy, ale w niektórych warunkach trzymają się gorzej nawierzchni. Najlepiej spisują się na lodzie, a na głębokim śniegu już nie zawsze. Odpowiednio czytając warunki na drodze, wiem jaka jest przyczepność trasy. Jak często w rajdach - podstawą jest doświadczenie.

Na rajdzie Jänner wygraliście 17 z 18 odcinków specjalnych. Jedziecie na Łotwę jako liderzy mistrzostw Europy oraz z szansami na tytuł zimowego mistrza Europy. Jaki jest wasz stan umysłu przed tym rajdem?

Zakończyliśmy testy, ale mimo to po mojej głowie krąży wciąż wiele myśli. Staram się wyciągnąć jak najwięcej wniosków oraz zastanowić się nad tym co nam może pomóc, gdy warunki się zmienią. Mamy dużą wiedzę na temat tego samochodu. Myślę, że powinniśmy cieszyć się jazdą, robić swoje i wykorzystać możliwości, które mamy. Praca, jaką do tego momentu wykonaliśmy z całym LOTOS Rally Team była bardzo dobra i osiągnęliśmy to co jest najistotniejsze. Dobrze się czuję w tym samochodzie, mam tak zwany "feeling". Mam do niego zaufanie. Postaram się to wszystko wykorzystać. Jak szybcy będziemy? Ciężko powiedzieć, nie mam w tym rajdzie dużego doświadczenia, ale postaram się wykorzystać wiedzę z zeszłego roku. Jestem głodny walki (uśmiech).

Oprócz Kajetana Kajetanowicza i Jarosława Barana na Łotwie wystartuje jeszcze 9 innych polskich załóg. W tym mistrzowie Polski Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski, którzy wystartują w Junior ERC oraz liderzy ERC 3 Sławomir Ogryzek i Jakub Wróbel.

Michał Stolfa, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze