Legia oblała test przed Ajaksem. Gajos upokorzył mistrza

Zawodnicy Legii Warszawa nie poprawili sobie humorów przed pierwszym meczem 1/16 LE z Ajaksem Amsterdam. Grający w rezerwowym składzie gospodarze przegrali w pierwszym wiosennym meczu z Jagiellonią Białystok 1:3, a bohaterem meczu został Maciej Gajos, który zdobył dwie bramki, w tym jedną, która śmiało może kandydować do miana gola sezonu.
Henning Berg po raz kolejny zdecydował się oszczędzić kluczowych zawodników przed ważnym meczem w europejskich pucharach i na Jagiellonię posłał do boju drugi skład. Okazję do zaprezentowania swoich umiejętności dostali między innymi Jakub Kosecki i Arkadiusz Malarz, a kapitanem Wojskowych pod nieobecność Ivicy Vrdoljaka został Inaki Astiz, który jak się później okazało został jednym z negatywnych bohaterów pierwszej części spotkania.
Zanim Astiz "zaznaczył" swoją obecność na boisku, byliśmy jednak świadkami przepięknego gola autorstwa Macieja Gajosa. Młody pomocnik Jagielloni przymierzył z dystansu niczym Diego z Atletico Madryt w starciu z Barceloną w LM, a bomba 23-latka wylądowała w górnym rogu bramki Arkadiusza Malarza, odbijając się jeszcze po drodze od poprzeczki. W tym momencie Gajos został bohaterem swojego zespołu, by kilkanaście minut później znacznie obniżyć swoją notę za to spotkanie.
Pomocnik "Jagi" wykonywał rzut karny podyktowany za faul Astiza na Tuszyńskim, ale tym razem fatalnie się pomylił. Uderzył na idealnej wysokości dla Arkadiusza Malarza i dokładnie w ten róg bramki, w który rzucił się golkiper gospodarzy. Wtedy mogło się wydawać, że udana interwencja bramkarza natchnie mistrzów Polski do lepszej gry, ale ci nadal z uoprem maniaka prezentowali kiepską dyspozycję. Przed przerwą najlepszą okazję do wyrównania miał Orlando Sa, ale chytre uderzenie Portugalczyka trafiło tylko w słupek. Do przerwy Legia oblewała więc ostatni test przed meczem z Ajaksem.
Sytuacja Wojskowych stała się jeszcse gorsza tuż po przerwie, gdy Jagiellonia za sprawą Patryka tuszyńskiego wyprowadziła drugi skuteczny cios. Piłkarz gości znakomicie przyjął piłkę zagraną przez Dzalamidze, zgubił obrońcę i uderzy w kierunku długiego słupka. Piłka odbiła się jeszcze po drodze od jednego z obrońców Legii i Malarz po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki.
Henning Berg próbował więc reagować na boiskowe wydarzenia i na murawę wprowadził świeżych Masłowskiego, Kucharczyka i Saganowskiego. Najwięcej polotu i finezji wniósł do gry Legionistów ten drugi, który już chwilę po pojawieniu się na boisku mógł zmniejszyć dystans do Jagi, ale jego strzał świetnie obronił Drągowski. A Jagiellonia nie chciała poprzestać na dwóch golach, ale świetnie wyprowadzanym kontratakom brakowało skutecznego wykończenia.
Nadzieja w serca kibiców Legii wlana została jednak w 84. minucie meczu, gdy Pinto strzałem "z czuba" zaskoczył młodego bramkarza Jagiellonii. Mistrz Polski zdobył bramkę, ale stracił jednego z zawodników - Igor Lewczuk otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Szyki obronne Wojskowych zostały rozbite i już chwilę później Jagiellonia wbiła nóź prosto w serce Legii. Koleją kontrę gości wykorzystał Gajos, który dobijając piłkę do pustej bramki przypieczętował trzy punkty dla Jagiellonii.
Drużyna z Białegostoku tym samym awansowała na trzecie miejsce w tabeli. Legia nadal jest liderem, ale tuż za jej plecami czają się groźni rywale.
Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Maciej Gajos (12), 0:2 Patryk Tuszyński (53), 1:2 Helio Pinto (84), 1:3 Maciej Gajos (87).
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Bartosz Bereszyński, Igor Lewczuk, Inaki Astiz, Tomasz Brzyski - Adam Ryczkowski (58. Michał Kucharczyk), Helio Pinto, Tomasz Jodłowiec, Mateusz Szwoch (46. Michał Masłowski), Jakub Kosecki (59. Marek Saganowski) - Orlando Sa.
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Filip Modelski, Sebastian Madera, Igors Tarasovs, Marek Wasiluk (68. Taras Romanczuk) - Maciej Gajos, Michał Pazdan (75. Łukasz Tymiński), Rafał Grzyb, Nika Dżalamidze, Przemysław Frankowski (73. Karol Mackiewicz) - Patryk Tuszyński.
Żółta kartka - Legia Warszawa: Inaki Astiz, Igor Lewczuk. Jagiellonia Białystok: Marek Wasiluk. Czerwona kartka za drugą żółtą - Legia Warszawa: Igor Lewczuk (84).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 20 663.
Komentarze