Kolejna ofiara Gołowkina - Murray

Sporty walki
Kolejna ofiara Gołowkina - Murray
fot. Polsat Sport

Niepokonany mistrz świata wagi średniej federacji WBA i IBO Giennadij Gołowkin (32-0, 29 KO) rozbił kolejnego rywala. Tym razem ofiarą jego pięści padł Martin Murray (29-2-1, 12 KO). Brytyjczyk długo nie dawał się złamać Kazachowi. Poległ dopiero w 10. rundzie.

Po pierwszej rundzie wydawało się, że Murray być może da radę stawić czoła Gołowkinowi. Amir Khan życzył rodakowi na twitterze szczęścia.

 

 

Czy jednak ten występ sprawił, że Brytyjczycy poczuli dumę? Pod względem wytrwałości, charakteru do walki swojego pięściarza - na pewno. Gdy w czwartej rundzie Murray dwa razy padał na deski, sędzia ringowy zapytał:

Chcesz kontynuować walkę?

Oczywiście! - odparł dzielny Murray.

I walczył dalej, ale było prawie pewne, że Gołowkin w końcu go złamie.

 

 

Ekspert ESPN miał rację, chociaż nikt z narożnika Murraya nie zamierzał go poddawać.

 

W końcowce 10. rundzie Murray znów padł - po potężnym prawym na głowę. Wstał a chwilę później... zabrzmiał gong. Został uratowany. I przeszedł do historii, bo żaden z przeciwników Gołowkina nie wytrwał z nim więcej niż 10 rund. Ta sztuka udała się w 2011 roku pięściarzowi z Ugandy - Kassimowi Oumie.

Minutę po rozpoczęciu 11. rundy było już po wszystkim - sędzia przerwał walkę po kolejnych atakach w narożniku Gołowkina, ratując Murraya przed ciężkim nokautem.

Tomasz Kiryluk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze