"Wygrać Wimbledon" - wyjątkowy reportaż o Bohdanie Tomaszewskim
Jakim był talentem tenisowym, kto egzaminował go przed przyjęciem do Legii? Dlaczego uciekał ze szkoły i kiedy rozpoczął grę w warszawskiej drużynie? Kto ściągnął go do radia i dlaczego zorganizował tenisowy turniej dla młodzieży...? Zapraszamy na jeszcze jedno spotkanie z Bohdanem Tomaszewskim - w reportażu z 2012 roku "Wygrać Wimbledon".
Bohdan Tomaszewski, legendarny komentator radiowy i telewizyjny, zmarł w nocy z czwartku na piątek w wieku 93 lat. Czym był dla niego sport, tenis i dziennikarstwo?
Najważniejsze miejsce tenisowe w Polsce to były oczywiście korty Legii. Wślizgiwałem się na trybuny, by oglądać amerykańską gwiazdę Tildena czy francuską "Wielką Trójkę" - Vines-Cochet-Borotra wspominał Bohdan Tomaszewski.
Ja byłem talentem... takim średnim. Lubiłem grac z woleja, dużo przy siatce, ale brakowało mi chyba trochę siły fizycznej. Byłem wysoki, smukły i nie miałem tej twardości gry. To była raczej technika, różnorodność.
Sport był pasją mojego pokolenia nie mniejszą niż obecnego. Tylko myśmy podchodzili do sportu jako do przygody - mówił przedwojenny mistrz Polski juniorów.
W reportażu poznamy m.in. historię niesamowitego meczu Pucharu Davisa Polska - Niemcy w 1939 roku. Na korcie zmierzyli się wtedy czołowi zawodnicy świata - Niemcy Henkel i Menzel z polskimi gwiazdami - Tłoczyńskim, Baworowskim, Hebdą...
Do końca nie wiadomo było, jak ten mecz się zakończy. To było naturalne przemieszanie sportu z historią, z polityką. Przecież wtedy ludzie na trybunach byli już w mundurach. To były początki mobilizacji...
...Ostatnia radość Warszawy była 3 września, gdy Anglia i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom. Byłem wtedy w tłumie przed mabasadą angielską. Entuzjazm, że Anglia przystępuje do wojny był taki, jakby Polska strzeliła gola w finale na mistrzostwach świata.
Brał udział w Powstaniu Warszawskim, a w 1946 roku rozpoczął przygodę z dziennikarstwem w "Kurierze Szczecińskim". Przez ponad 50 lat był związany z Polskim Radiem. Na antenie zadebiutował komentując spotkanie Polska - Anglia w tenisowym Pucharze Davisa w maju 1947 roku.
Chciałem się wybić jako sprawozdawca. Z tenisem sie pożegnałem, grywałem coraz rzadziej - tylko dla przyjemności. Prasa, kawa, papierosy, coraz krótszy oddech... Tenis oddalał się, był jakby z innego świata. Meczyło mnie zagranie pięciu setów. Właściwie ten tenis ode mnie odpłynął. Ale nie umarł...
W czerwcu 1968 roku odbył się "I Tenisowy Turniej dla młodzieży o Puchar Przechodni Red. Bohdana Tomaszewskiego". Obecnie turniej ten zaliczany jest do pierwszej, najwyższej kategorii rozgrywek Europejskiej Federacji Tenisowej (Tennis Europe) - jako "Tomaszewski Cup".
Ja zwracam tym turniejem dług, który mam wobec sportu i tenisa.
Przez ostatnie 15 lat komentował tenis na antenach Polsatu.
Zawsze wchodzę do studia z tremą, musze się rozgrzać ale bardzo sobie cenię tę pracę. Chciałbym, żeby polska dziewczyna albo polski chłopak wygrał Wimbledon. Nie jako junior, tylko jako dwudziestoparoletni mężczyzna lub dwudziestoparoletnia dziewczyna...
Reportaż "Wygrać Wimbledon" przygotowali: Marcin Lepa, Tomasz Tomaszewski.
Komentarze