Wielka strzelanina w Zabrzu. Mecz na szóstkę!

Piłka nożna
Wielka strzelanina w Zabrzu. Mecz na szóstkę!
fot.Cyfrasport

Mecz w Zabrzu miał szalony przebieg. Strzelaninę rozpoczął już w 5. minucie Roman Gergel. Przed zejściem do szatni wyrównał Marco Paixao. Prowadzenie gościom po przerwie dał strzałem z rzutu wolnego Mateusz Machaj. Cudowny gol Łukasza Madeja dał remis, ale riposta Śląska była piorunująca. Gdy Flavio Paixao pokonał bramkarza Górnika wydawało się, że trzy punkty pojadą do Wrocławia. Jednak ostatnie słowa należało do gospodarzy. Mariusz Magiera ustalił wynik meczu na 3:3 strzałem z rzutu karnego.

Prowadzenie już po czterech minutach powinien objąć Śląsk Wrocław, który miał ku temu wymarzoną okazję. Po koszmarny błędzie Pavelsa Steinborsa strzał na bramkę łotewskiego bramkarza oddał najpierw Marco Paixao, a następnie jego brat Flavio. Jednak obie te próby zatrzymał Łotysz, który naprawił swoją wcześniejszą pomyłkę.

 

Minutę później niewykorzystana sytuacja się zemściła na zespole Tadeusza Pawłowskiego. Śląsk został totalnie zaskoczony po szybkiej, zespołowej akcji gospodarzy. Zabrzanom prowadzenie dał Roman Gergel, który mocnym strzałem nie dał szans Jakubowi Wrąbelowi na skuteczną interwencję. Niespełna minutę później Górnik chciał pójść za ciosem, ale strzał Wojciecha Łuczaka był minimalnie niecelny.

 

W 26. minucie Łukasz Madeja znalazł się w dogodnej sytuacji, ale były skrzydłowy m.in. Śląska Wrocław nie potrafił zamienić okazji sam na sam z bramkarzem na gola. Wychowanek ŁKS-u Łódź uderzył obok słupka. W 44. minucie do wyrównania doprowadził kapitan wrocławian Marco Paixao. Portugalczyk zamienił dobrą wrzutkę Mateusza Machaja na wyrównującego gola tuż przed zejściem do szatni.

 

Goście po zmianie stron potrzebowali ośmiu minut, by wyjść na prowadzenie. Rzut wolny z narożnika pola karnego precyzyjnym uderzeniem przy "krótkim" słupku zamienił na gola Mateusz Machaj. Do odrabiania strat zmuszeni zostali tym razem gospodarze. Spiker próbował pocieszyć kibiców informacją o brązowym medalu MŚ polskich skoczków narciarskich, ale odzew był niewielki.

 

Zabrzanie walczyli o wyrównanie, jednak piłkarze Śląska długo nie pozwalali im na zagrożenie swojej bramki. Emocjonującą końcówkę zapewnił Madej, trafiając zza pola karnego w "okienko". Potem było jeszcze ciekawiej. Kiedy w 82. minucie kontrę gości skutecznie wykończył Flavio Paixao, wydawało się, że jest "po meczu". Tymczasem po zagraniu ręką Tomasza Hołoty rzut karny dla Górnika wykorzystał Mariusz Magiera, kończąc festiwal bramkowy.

 

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 3:3 (1:1)

Bramki: Roman Gergel (5'), Łukasz Madej (74'), Mariusz Magiera (85'-karny) - Marco Paixao (44'), Mateusz Machaj (53'-wolny), Flavio Paixao (82')

Górnik Zabrze: Pavels Steinbors - Adam Danch, Błażej Augustyn, Mariusz Magiera - Roman Gergel, Radosław Sobolewski, Bartosz Iwan (69' Szymon Skrzypczak), Erik Grendel, Łukasz Madej (90'+1 Ołeksandr Szeweluchin), Rafał Kosznik - Wojciech Łuczak (68' Robert Jeż)

Śląsk Wrocław: Jakub Wrąbel - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Tomasz Hołota, Dudu Paraiba - Flavio Paixao, Tom Hateley, Mateusz Machaj (65' Peter Grajciar), Krzysztof Danielewicz (81' Juan Calahorro), Robert Pich (73' Krzysztof Ostrowski) - Marco Paixao

Żółte kartki: Erik Grendel, Łukasz Madej - Mateusz Machaj, Tomasz Hołota

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola) Widzów: 3 000

A.J., Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze