Dziekanowski na ostro: Legia zrobiła dwa kroki w tył. Co z jej doświadczeniem?

Piłka nożna
Dziekanowski na ostro: Legia zrobiła dwa kroki w tył. Co z jej doświadczeniem?
fot. PAP

Nie wiem co się stało z doświadczeniem, które Legia Warszawa zdobyła w Lidze Europy. Mam wrażenie, że mistrzowie Polski, w porównaniu z jesienią zrobili dwa kroki w tył.

Doświadczenie pokazuje, że występy w europejskich pucharach pozwalają na jakościowy przeskok. Że mecze z silniejszymi drużynami z innej, zazwyczaj silniejszej ligi (bo słabszych niż ekstraklasa jest niewiele), to bezcenne lekcje, które sprawiają, że za rok do tych samych rozgrywek przystępujemy silniejsi, mocniejsi, pewniejsi siebie.  Z takim bagażem doświadczeń spotkania w rodzimych rozgrywkach będziemy wygrywać jednym pstryknięciem palcami. Legia udowadnia, że to tylko puste frazesy. 

Już za kadencji Jana Ubrana mieliśmy do czynienia z huśtawką formy. Po spotkaniach w Lidze Europy warszawianie dostawali zimny prysznic w ekstraklasie. W tym sezonie jesienią mistrzowie Polski wygrywając grupę w LE rozbudzili apetyty. Wydawało się, że wskoczyli na wyższy poziom, że zrobili duży krok naprzód, że powalczą z Ajaksem. A jeśli się nie uda, to minimalną porażkę odbiją sobie w Pucharze Polski i ekstraklasie. Niestety wiosna sprowadziła ich (a przede wszystkich kibiców) na ziemię. Wygrana w dwumeczu ze Śląskiej przyszła im bardzo ciężko. Drużyna Tadeusza Pawłowskiego taktycznie była lepiej przygotowana, grała inteligentniej. Gdyby Śląsk dysponował takim potencjałem, co ich rywale, to wygrałby ten dwumecz bez problemów. Legii brakowało płynności, kombinacyjnej gry. Ondrej Duda się starał, kilka razy błysnął, ale nie miał wsparcia. Brak Miroslava Radovicia był widoczny, ale to nie jest żadnym usprawiedliwieniem, bo Legii powinno być łatwiej załatać dziurę po odejściu Serba, niż Śląskowi po sprzedaży Sebastiana Mili.

Co mnie razi w grze drużyny Henninga Berga, to ogromny problem z wprowadzeniem piłki z linii obrony. Zauważył to w pierwszym meczu trener Ajaksu Frank de Boer i w drugim bezlitośnie wykorzystał słabość stołecznej drużyny. Do takiego samego wniosku doszedł szkoleniowiec Śląska i Legia była w dużych opałach.  Ktoś powie, że w następnej rundzie grają jednak mistrzowie Polski, a styl jest nieważny. A moim zdaniem oczekiwać trzeba od nich znacznie więcej, bo mimo udanej jesieni, po porażce z Holendrami pozostał niesmak. Żeby się go pozbyć, potrzebne są efektowne występy i wyraźne zwycięstwa. Na razie wygląda na to, że legioniści zrobili dwa kroki w tył.

Dariusz Dziekanowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze