Tanak: Skoro przeżyłem, to chyba jestem dobrym pływakiem

Moto

Gdy jesteś w jeziorze, pod wodą i walczysz o życie... Gdy w końcu udaje ci się wygrać tę walkę, to jest niesamowite uczucie - powiedział Ott Tanak po wypadku podczas Rajdu Meksyku, gdy jego Ford Fiesta wpadł do jeziora. Kierowca i jego pilot opuścili rajdówkę sekundy przed jej zatonięciem.

Nikt w zespole nie wiedział, co się stało. Orgaizatorzy wysłali helikopter, żeby znaleźć naszą załogę, która w pewnym momencie zniknęła. Nie udało się... Straciliśmy z nimi łączność, nikt nie wiedział, gdzie są. Gdy zorietnowaliśmy sie, że w miejscu, gdzie wypadli z trasy jest jezioro, obawialiśmy sie najgorszego - mówił Malcolm Wilson, szef zespołu M-Sport.

 

Od tragedii Tanaka i jego pilota Raigo Moldera naprawdę dzieliły sekundy. Na trzecim kilometrze odcinka specjalnego Los Mexicanos Ford Fiesta wypadł z trasy i w ciągu trzydziestu sekund zatonął.

 

Odpiąłem pasy a potem otworzyłem drzwi. Woda momentalnie zalała cały samochód. Chwilę później poszedł na dno. To było trochę przerażające, bo po wyjściu z samochodu kable interkomu cały czas mieliśmy podłączone... ciężko je było odłączyć, dlatego ciągnęło mnie pod wodę. To było parszywe uczucie, ale na szczęście znalazłem siły, by się uwolnić. Kilka sekund później samochodu już nie było - opowiadał Tanak.

 

 

Byliśmy sami, kibice byli zbyt daleko, by nam pomóc. Gdy zaczęliśmy płynąć do brzegu, mieliśmy jakieś 5-6 metrów. Trzeba było się trochę wysilić, bo płynęliśmy w kaskach. Nie jestem pewny, czy jestem dobrym pływakiem, ale przeżyłem więc chyba jednak... wystarczająco dobrym - dodał Estończyk.

 

 

Tanak przyznał, że popełnił błąd, ale ma nadzieję - choć "zdaje sobie sprawę, że to szaleństwo", że "w nocy jego zespół da radę przygotować samochód do kolejnych odcinków". Molder - co niewiarygodne - zdołał nawet uratować swoje notatki, które później suszył w pokoju hotelowym.

kir, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze