Śniadanie mistrza. Co jedzą pięściarze w dniu walki?

Odpowiednia dieta, to nieodłączny element treningów każdego sportowca. Pierwsze starcie Mariusz Wach – Gbenga Oluokun wygrał Polak, który postawił na zdecydowanie zdrowsze śniadanie.
– W dniu walki trzeba przede wszystkim postawić na produkty, które dodadzą zawodnikowi więcej energii – mówi trener Piotr Wilczewski.
Dlatego Wach w sobotę zjadł rano płatki owsiane z jogurtem, do tego herbata, a po kilku minutach wypił dobrą kawę. Jak sam przyznaje jest łasuchem i chcąc uzupełnić cukry, sięgnął po małe ciasteczko, ale jak widać na zdjęciu trener Wilczewski zawsze ma czujne oko i po kilku kęsach zakończył te jedzeniową ucztę.
Jego rywal postawił na zdecydowanie mniej dietetyczne śniadanie. Oluokun zjadł sporą porcję jajecznicy, a do tego dołożył parówkę i bułkę.
- Jestem dużym facetem i muszę jeść dużo. To też mi doda energii przed walką. Spokojnie – śmieje się Nigeryjczyk.

Kolejny posiłek to oczywiście znów będą węglowodany, czyli zapewne makaron. Kiedy już pozostały tylko godziny do walki Wach wraz ze swoim trenerem wybiorą się na spacer, aby się zrelaksować. O stresie jednak nie ma mowy.
– Mam za sobą bardzo dobry okres przygotowawczy. Ciężko pracowałem, więc stres jest minimalny. Teraz pozostaje koncentracja. Spacer, później drzemka i odpoczynek w pokoju – opowiada były pretendent do tytuły mistrza świata.
Transmisja gali w Lubinie w sobotę Polsacie Sport Extra od godz. 20, a od 22 w Polsacie Sport.
Komentarze