Awans wisiał na włosku. Vive w ćwierćfinale Ligi Mistrzów!

Piłka ręczna
Awans wisiał na włosku. Vive w ćwierćfinale Ligi Mistrzów!
fot. PAP
Szczypiorniści Vive mimo kłopotów w rewanżu awansowali do 1/4 finału LM

Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce w sobotnie popołudnie zafundowali kibicom zgromadzonym w Hali Legionów niespodziewane emocje. Po pewnie wygranym pierwszym meczu w Montpellier, kielczanie tym razem długo męczyli się z rywalem. Ostatecznie przegrali 31:33, ale dzięki czterobramkowej zaliczce awansowali do ćwierćfinału LM!

Mimo tego, że pierwsze - wyjazdowe spotkanie z mistrzem Francji zakończyło się 4-bramkowym zwycięstwem Vive 29:25, to rewanż w Kielcach nie był jedynie formalnością. Montpellier w swoim składzie ma przecież gwiazdy światowego handballa z królem strzelców katarskiego mundialu Draganem Gajiciem na czele. Francuzi wyszli na parkiet w Kielcach niezwykle zmotywowani i pierwsza połowa wyglądała zupełniie inaczej niż pierwsza część starcia we Francji.

Gracze mistrza Francji ani na moment nie stracili koncentracji i przy równie dobrej grze kielczan w Hali Legionów trwała zażarta walka. Na pewno pierwsza połowa nie należała do bramkarzy obu drużyn, bowiem Sławomir Szmal bronił na 16-procentowej, a jego vis a vis Kevin Mesnard 22-procentowej skuteczności. Błyszczeli za to rozgrywający - w ekipie gospodarzy prym wiódł Denis Buntić - zdobywca 6 bramek, a tyle samo trafień miał playmaker Montpellier Diego Simonet. Po 30 minutach bardziej cieszyć mógł się jednak ten drugi, bowiem jego zespół prowadził do przerwy jedną bramką.

Druga połowa nie zaczęła się zbyt optymistycznie dla gospodarzy, bowiem francuski rywal zaczął powiększać przewagę, a awans kielczan zawisnął na włosku. Cztery gole straty w 45. minucie zostały na szczęście zniwelowane dzięki kilku świetnym akcjom, a gola kontaktowego na 23:24 zdobył niezawodny Michał Jurecki! Goście nie zamierzali jednak odpuszczać i po kilku efektownych akcjach do koła nadal utrzymywali kilkubramkową zaliczkę.

Końcówka spotkania to wielkie nerwy kibiców zgromadzonych w Hali Legionów. Gdy Diego Simonet trafił do siatki kielczan na 20 sekund przed ostatnia syreną i doprowadził do wyniku 30:33 słabsze serca kieleckich fanów mogły nie wytrzymać. Francuzi postawili wszystko na jedną kartę i zagrali obronę każdy swego. Na szczęście dla Vive krycia nie miał Mateusz Jachlewski i to jego gol przypieczętował awans Vive do ćwierćfinału LM! Kielczanie w rewanżu nie zachwycili, ale najważniejsza jest promocja do kolejnej fazy rozgrywek!

 

Vive Tauron Kielce - Montpellier Agglomeration HB 31:33 (14:15)

Vive: Sławomir Szmal, Marin Sego – Michał Jurecki 3, Grzegorz Tkaczyk 2, Tobias Reichmann 3, Julen Aginagalde 4, Karol Bielecki 3, Mateusz Jachlewski 4, Manuel Strlek 1, Denis Bunic 7, Zeljko Musa, Uros Zorman 3, Ivan Cupic 1.

Montpellier: Kevin Mensard, Arnaud Siffert – Diego Simonet 11, Issam Tej 8, Jure Dolenec, Michael Guigou 2, Felipe Borges, Antoine Gutgreund, Alexandre Saidani, Matej Gaber, Vid Kavticnik 3, Jean Faustin, Ludovic Fabregas, Dragan Gajic 6, Borut Mackovsek 3.

 

Kary: Vive – 2 min, Montpellier 6 min.

Sędziowie: Peter Horvath i Balazs Marton (Węgry). Widzów: 4 300.

 

Pierwszy mecz Vive wygrało 29:25 i to kielczanie awansowali do ćwierćfinału LM.

Paweł Ślęzak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze