Metta World Peace zagra we Włoszech
Słynący z wybuchowego charakteru były gwiazdor koszykarskiej ligi NBA Metta World Peace, wcześniej znany jako Ron Artest, nie chce kończyć kariery. 35-latek podpisał kontrakt z włoskim klubem Pallacanestro Cantu. Miniony sezon spędził w Chinach.
Pobyt w lidze "Państwa Środka" zaowocował... zmianą nazwiska, przyjął chińskie, które tłumaczy się jako "Przyjaciel Pandy".
Po raz pierwszy personalia zmienił we wrześniu 2011 roku, kiedy przeszedł na buddyzm. Imię Metta w tym systemie filozoficzno-religijnym oznacza bezwarunkową i nieprzywiązaną do konkretnych obiektów miłującą dobroć, a nazwisko (World Peace) światowy pokój.
Amerykanin nie zawsze był uosobieniem dobra i pokoju na parkietach NBA, do której trafił w 1999 roku. Jego najgłośniejszy "wyczyn" miał miejsce w listopadzie 2004 w Indianapolis. Jako zawodnik Indiana Pacers w trakcie meczu wdał się w bójkę z kibicami Detroit Pistons. Został za to zawieszony do końca sezonu, aż na 86 spotkań.
W lipcu 2013 roku podpisał kontrakt w rodzinnym Nowym Jorku po tym, jak został zwolniony z Los Angeles, klubem w którym zdobył mistrzostwo w 2010 roku. Pod koniec lutego po 29 meczach w barwach Knicks władze klubu rozstały się nim.
Zadebiutuje w lidze włoskiej w poniedziałek w spotkaniu przeciw ekipie Pistoia.
Komentarze