Półmaraton Warszawski - Literat na starcie

Inne
Półmaraton Warszawski - Literat na starcie
fot. PAP

Poeta i krytyk literacki Janusz Drzewucki będzie jedną z 14 tysięcy osób, które w niedzielę wystartują w 10. PZU Półmaratonie Warszawskim. Jak przyznał, bieganie stało się dla niego nałogiem, który nie ma żadnych minusów.

- Jeszcze kilka lat temu nic nie wskazywało, że popadnę w bieganie, jak w uzależnienie. A teraz wstaję rano, piję kawę, przebieram się i ruszam na jogging. Weszło mi to w nawyk, który bardzo polubiłem – powiedział urodzony w Kruszwicy 56-letni pisarz i dziennikarz, obecnie mieszkający w Warszawie.

Według absolwenta filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, laureata licznych wyróżnień i nagród, bieganie to najbardziej demokratyczna dziedzina sportu.

- Jest stosunkowo tania – sprzęt nie jest zbyt kosztowny, właściwie wystarczy zainwestować w porządne buty. Nie trzeba mieć partnera, nie trzeba rezerwować kortu czy boiska. Wystarczy wyjść z domu i ruszyć przed siebie. A jak się nie jest w domu to... bez znaczenia, bo truchtać można wszędzie – podkreślił Drzewucki, którego w roku 2006 prezydent Włoch Giorgio Napolitano odznaczył Krzyżem Kawalerskim Orderu Gwiazdy Solidarności Włoskiej.

Autor wydanej w tym roku książki „Życie w biegu” wyznał jednak, że sport nie zawsze budził w nim zachwyt. Od jakiegoś czasu obserwował rosnące zainteresowanie bieganiem, ale widział w tym jedynie "owczy pęd”.

- Jak każda moda, tak i ta mnie nieco śmieszyła i nie zamierzałem w tym uczestniczyć. Z powodu nadwagi trzy lata temu poszedłem jednak na siłownię. Któregoś razu zamiast ćwiczyć pod dachem, spróbowałem pobiegać w terenie. Jakież było moje zdumienie, gdy okazało się, że potrafię przez 10 minut truchtać, nie mdleję, nie wymiotuję, nie umieram. Opór, jaki miałem przed bieganiem szybko opadł – wspomniał członek PEN Clubu i Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Drzewucki zaczął uczestniczyć w zawodach. Ukończył m.in. zeszłoroczny Bieg Niepodległości, Półmaraton Warszawski, Orlen Warsaw Marathon, BMW Półmaraton Praski, a także Maraton Warszawski, w którym uzyskał swój najlepszy czas na tym dystansie - 3:55.23.

Jak zaznaczył, był to dla niego bardzo udany rok, nie tylko sportowo. Został też laureatem Nagrody im. Cypriana Kamila Norwida za tom "Dwanaście dni" (Iskry), a także uhonorowany Symboliczną Nagrodą Ryszarda Milczewskiego - Bruno za wybitną twórczość eseistyczną i krytycznoliteracką.

Organizatorzy 10. PZU Półmaratonu Warszawskiego poinformowali, że nadali już prawie 15 tysięcy numerów startowych, ale - jak zaznaczyli - nie zdarzyło się jeszcze, aby wszyscy ruszyli na trasę. Zwykle frekwencja jest o 10-15 procent mniejsza.

Rok temu dystans 21 km 97 m pokonało 11 148 osób, co jest najwyższą frekwencją w historii tej imprezy. Zwyciężył Kenijczyk Victor Kipchirchir wynikiem 1:00.48 (najlepszy czas na polskiej ziemi), a wśród kobiet triumfowała jego rodaczka Poline Wanjiku Njeru, uzyskując również rekordowy wynik - 1:09.06.

Az, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze