Bohater Błękitnych: Utrzymalibyśmy się w Ekstraklasie!
Ariel Wawszczyk, jeden z bohaterów Błękitnych Stargard Szczeciński, przyznał, że poziom drugiej ligi i Ekstraklasy zbytnio się nie różni. – Udowodniliśmy, że z takim składem spokojnie moglibyśmy się utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Kolejna wielka sensacja stała się faktem. Błękitni Stargard Szczeciński, mimo że do przerwy przegrywali z Lechem Poznań 0:1, to ostatecznie wygrali 3:1. Tutaj już trudno o przypadek. Jaki jest pomysł na sukces piłkarzy drugoligowca?
Sam się troszeczkę dziwię. Jak widać poziom drugiej ligi i Ekstraklasy to niewielka różnica. Udowodniliśmy, że z takim składem, z takimi zawodnikami spokojnie moglibyśmy się utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Cieszę się, że nie załamaliśmy się po straconej bramce.Pustelnik: W Poznaniu będziemy orać boisko!
Podobnego zdania jest bohater, zdobywca dwóch bramek – Tomasz Pustelnik.
Nie znamy na to przepisu! Sami jesteśmy w szoku. Jedziemy do Poznania, by walczyć dalej. Z zespołami, które są z Ekstraklasy, które są od nas lepsze gra nam się lepiej. W Poznaniu się nie położymy. Dalej będziemy orać boisko!
Błękitni na początku byli bardzo spięci. Było widać, że bardzo im zależy, ale renoma przeciwnika robi swoje. Dopiero po stracie bramki coś się w grze gospodarzy zmieniło.
W szatni powiedzieliśmy sobie, że w pierwszych dziesięciu minutach byliśmy bardzo elektryczni. Od straty bramki zaczęliśmy grać.
Kamiński: To wstyd
Jakie plany na świętowanie sukcesu ma bohater Tomasz Pustelnik?
Jutro idę do pracy – powiedział.
Maciej Skorża uczulał swoich zawodników, że musza uważać na stałe fragmenty gry. A tymczasem Błękitni strzelili dwa gole po… rzutach rożnych.
To, co dzisiaj zrobiliśmy, to wstyd. Nie możemy tak tracić bramek. Mówimy, że ich silną stroną są stałe fragmenty gry, a w ten sposób tracimy dwa gole. Mieliśmy dobry wynik, mieliśmy grać w piłkę, a zaczęliśmy ją kopać.
Wszystkie rozmowy w załączonym materiale wideo!
Komentarze