Kołtoń i Iwańczyk: Ekstraklasa obnażona przez Błękitnych!

Piłka nożna

Historia Błękitnych najlepiej pokazuje, że piłkarze, którzy na co dzień wykonują inne zawody potrafią pokonać milionerów z Ekstraklasy. Profesjonalizm ekstraklasowych drużyn został zweryfikowany przez graczy z II ligi czyli trzeciego poziomu rozgrywkowego w Polsce - mówi ekspert Polsatu Sport Roman Kołtoń.

Roman Kołtoń starał się zrozumieć fenomen Błękitnych Stargard Szczeciński w rozgrywkach Pucharu Polski. Drugoligowy zespół wyeliminował już z krajowego Pucharu wyżej notowanych rywali: GKS Tychy oraz Cracovię. W środowym mecz Błękitni pokonali przed własną publicznością aż 3:1 wicemistrza Polski, drużynę Lecha Poznań.

 

Sport często niesie za sobą niezwykłe historie. Widziałem tysiące meczów piłkarskich, ale muszę przyznać, że rzadko ogląda się aż tak emocjonującą drugą połowę jak miało to miejsce w Stargardzie Szczecińskim między Błękitnymi, a poznańskim Lechem. W historii Pucharu Polski nie brakuje niezwykłych przygód z udziałem drużyn z niższych lig np. Czarni Żagań, Lechia Gdańsk czy Miedź Legnica. Ekipy skazywane na pożarcie potrafią zrobić furorę w Pucharze Polski. Bierze się to przede wszystkim z ambicji. To właśnie ona niesie takie drużyny jak Błękitni i to było widać na tle Cracovii czy teraz Lecha - zauważył ekspert Polsatu Sport.

 

Dziennikarz Polsatu Sport jest zdania, że rozgrywki o krajowy Puchar na całym świecie powodują wielkie zainteresowanie ze względu na swoją nieprzewidywalność.

 

Rozgrywki pucharowe na całym świecie wiążą się z niespodziankami. Praktycznie co roku kluby grające na co dzień w niższych klasach rozgrywkowych potrafią wyeliminować mocniejsze i bogatsze zespoły. To jest jakby natura pucharowych spotkań. Bez wątpienia wpływa to na atrakcyjność pucharowych meczów. Historia Błękitnych najlepiej pokazuje, że piłkarze, którzy na co dzień wykonują inne zawody potrafią pokonać milionerów z Ekstraklasy. Profesjonalizm ekstraklasowych drużyn został zweryfikowany przez graczy z II ligi czyli trzeciego poziomu rozgrywkowego w Polsce. Piłkarze Błękitnych do końca życia będą wspominali mecze w Pucharze Polski. Dostali już nawet zaproszenie od prezesa PZPN-u Zbigniewa Bońka na mecz finałowy PP na stadionie Narodowym. Zastanawiam się w jakiej roli tam przyjadą? Być może nie będą potrzebowali biletów tylko wkroczą na największy stadion w Polsce jako uczestnik finału - mówi redaktor Kołtoń.

 

Stały gość niedzielnego programu Cafe Futbol potępił podejście sztabu szkoleniowego Podbeskidzia Bielsko – Biała do pucharowej potyczki z Legią Warszawa. „Górale” z mistrzem Polski zagrali rezerwowym składem, a to pokazuje, że rozgrywki Pucharu Polski zostały przez nich zlekceważone.

 

Razi mnie podejście Podbeskidzia do półfinałowego spotkania w Pucharze Polski. Leszek Ojrzyński zastosował wariant rezerwowy w meczu z Piastem Gliwice i wtedy on wypalił. Jednak w starciu z Legią nie miało prawa się udać. Stołeczna ekipa ma tak silny i wyrównany zespół, że nie można sobie pozwolić sobie na grę rezerwowymi przeciwko nim. Dziwię się bielszczanom, bo półfinał Pucharu Polski to piłkarskie święto, którego niestety nie było czuć w Bielsku-Białej. Na szczęście inaczej było w Stargardzie Szczecińskim. Tam potyczka w półfinale Pucharu Polski była ogromnym wydarzeniem dla całego regionu – powiedział Roman Kołtoń.

 

Przemysław Iwańczyk twierdzi, że niektórzy gracze Błękitnych zasługują na szansę gry w Ekstraklasie. Redaktor PS przypomniał piękną przygodę Miedzi Legnica sprzed 23 lat. Drugoligowiec pokonał wtedy w finale PP wielki Górnik Zabrze.

 

Sen Błękitnych się spełnił. Przypomina mi on drogę jaką przebyła Miedź Legnica w 1992 roku, gdy w finale PP pokonała Górnika Zabrze i zagrała w Pucharze Zdobywców Pucharu z AS Monaco. Wówczas Miedź przegrała 0:1 u siebie i bezbramkowo zremisowała w rewanżu. Trenerem ekipy z Księstwa był wtedy wielki Arsene Wenger. Wszyscy wspominają ten sukces z wielkim szacunkiem. Błękitni pokazali ogromną wolę walki na tle Lecha Poznań i to przyniosło efekt w postaci zwycięstwa. Takie rzeczy tylko w futbolu. Niegdyś król strzelców Ekstraklasy Grzegorz Piechna wdarł się przebojem do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Wierzę, że w przypadku graczy Błękitnych może być tak samo. Może ktoś po tym sukcesie zaproponuje im grę na poziomie Ekstraklasy – wyznał ekspert Polsatu Sport.

 

Całą rozmowę z Romanem Kołtoniem i Przemysławem Iwańczykiem na temat Pucharu Polski zobacz w materiale wideo.

A.J., Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze