Trener Niemczyk: VakifBank w finale. Chemik? Szanse 50:50

Siatkówka
Trener Niemczyk: VakifBank w finale. Chemik? Szanse 50:50
fot. cev.lu
Siatkarki VakifBanku to zdecydowany faworyt półfinału.

Starcie Chemika z Unendo to będzie ciężki mecz. Półfinały są bardzo ciężkie, bo jeśli przegrasz na tym etapie, to jeszcze nic nie wygrałeś, a już odpadłeś i możesz być czwarty. Jeśli wygrasz półfnał, to masz już, co najmniej, srebrny medal. Półfinał gra się swobodnie.

Łukasz Majchrzyk: Cztery drużyny w turnieju finałowym Ligi Mistrzów: dwie z Turcji, jedna z Polski i jedna z Włoch, a za sterami czterech włoskich trenerów. Włoska szkoła dominuje w kobiecej siatkówce?


Andrzej Niemczyk: Trochę jest to moda, ale summa summarum rzeczywiście dominuje, bo to nie tylko ci czterej trenerzy, ale także inni w Polsce i innych krajach. Są dobrze wykształceni, potrafią się podciągnąć do trenerskich gwiazd ze swojego kraju. Jeżeli trenerzy z innych krajów się nie podciągną, to oni będą górowali. Tutaj nie chodzi o włoską szkołę, bo wszyscy, na całym świecie robią to samo. Oni po prostu robią to lepiej.


Kogoś z czwórki Giuseppe Cuccarini (Chemik), Giovanni Guidetti (VakifBank), Giovanni Caprara (Eczacibasi), Carlo Parisi (Unendo), która spotka się w Final Four można wyróżnić?


Każdy jest trochę inny. Cuccarini jest bardzo dojrzały. Caprara z kolei, jest młody, na dorobku i najbardziej anonimowy. Caprara powoli schodzi z piedestału, bo zawodniczki, które ma w swoim zespole to gwiazdy światowego formatu, a grają naprawdę przeciętnie. Nie widzę, żeby miały szansę na wygranie z VakifBankiem. Niewiadomą jest drugi półfinał, czyli starcie Polic z Unendo. Tutaj szansę dzieliłbym 50 na 50, bo zaskoczyły mnie Włoszki. Nie przypuszczałem, że w ogóle wygrają z Dynamo Moskwa, a dodatkowo zrobiły to bardzo gładko, co było jeszcze większą sensacją. Oglądałem je i niesamowicie zagrała mierząca 2 metry Valentina Diouf. Jeśli ma dobry dzień, to stanowi 50 proc. zespołu.


Znowu w półfinale spotykają się dwie drużyny z jednego kraju, jak u mężczyzn...


To jest głupi przepis, ale co zrobić?


Może być tak, że VakifBank i Eczacibasi się wzajemnie wykończą fizycznie? Można tutaj szukać jakichś analogii z pojedynkiem Resovia - Skra?


Wszyscy mówili przed półfinałem, że Skra ma duże szanse, a ja byłem przekonany, że wygra Rzeszów. Skra była w dołku, a z dołka się tak szybko nie wychodzi. Resovia grała bardzo dobrze, a to, że nie dała rady bardzo dobrze grającym Rosjanom to już trzeba być zadowolonym ze srebrnego medalu.


Przekładając to na Final 4 kobiet: skoro VakifBank gra teraz lepiej, to spokojnie znajdzie się w finale?


Tak, tutaj nie ma żadnej wątpliwości.


Z Chemikiem?


Wszyscy bardzo byśmy tego chcieli. Życzę im tego z całego serca.


Ale patrząc na to chłodnym okiem: polska drużyna ma spore szanse?


Uważam, że to będzie ciężki mecz. Półfinały są bardzo ciężkie, bo jeśli przegrasz na tym etapie, to jeszcze nic nie wygrałeś, a już odpadłeś i możesz być czwarty. Jeśli wygrasz półfnał, to masz już, co najmniej, srebrny medal. Półfinał gra się swobodnie.

Łukasz Majchrzyk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze