Wysoka stawka meczu Arsenalu z Liverpoolem
Stawka szlagierowego spotkania Arsenalu i Liverpoolu w Londynie w 31. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Anglii jest wysoka dla obu rywali. Gospodarze mogą zostać wiceliderami Premier League, natomiast "The Reds" chcą dalej liczyć się w walce o pierwszą czwórkę.
Arsenal, którego rezerwowym bramkarzem jest Wojciech Szczęsny, zgromadził 60 punktów i tylko o jeden ustępuje drugiemu w tabeli Manchesterowi City. Broniący tytułu zespół z północnej części kraju swój wyjazdowy mecz z Crystal Palace rozegra dopiero w poniedziałek.
O sześć punktów mniej od "Kanonierów" ma piąty w tabeli Liverpool, który w poprzedniej kolejce przegrał bardzo ważne starcie z Manchesterem United 1:2. "Czerwone Diabły" mają dzięki temu 59 pkt i są coraz bliżsi awansu do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Liderem Premier League jest Chelsea z 67 punktami i jednym zaległym spotkaniem.
Mecz Arsenalu z Liverpoolem to też przedsmak możliwego finału Pucharu Anglii. Gospodarze muszą pokonać jeszcze tylko jedną przeszkodę - Reading - aby stanąć na Wembley przed szansą wzniesienia tego trofeum po raz drugi z rzędu, natomiast "The Reds" najpierw muszą uporać się w powtórzonym ćwierćfinale z Blackburn Rovers, a następnie wyeliminować Aston Villę.
Arsenal, którego piłkarzem jest także Krystian Bielik, przystąpi do sobotniego starcia po sześciu kolejnych zwycięstwach.
To ważny mecz i szansa przedłużenia korzystnej passy. Po przerwie na mecze międzynarodowe zawsze niezwykle ważne jest, aby natychmiast odzyskać szczytową formę. Nie chcę zajmować się teraz matematyką i wypowiadać się na temat tego, co będzie się działo w tabeli, jeśli wygramy. Porozmawiamy o tym po meczu - powiedział szkoleniowiec gospodarzy Arsene Wenger, cytowany na oficjalnej stronie klubu.
Z kolei prowadzący Liverpool Brendan Rodgers przyznał, że ma dużą nadzieję, iż będą mogli wystąpić Adam Lallana oraz Daniel Sturridge, którzy zmagają się z kontuzjami.
Daniel wznowił w czwartek treningi z drużyną, ale to, czy zagra, okaże się później. Adam powinien być do naszej dyspozycji. Jeśli chodzi o nasze cele w tym meczu, są takie same, jak przeciwko Manchesterowi United. W tamtym spotkaniu rezultat i nasza gra były rozczarowujące. Mamy nadzieję, że tym razem pójdzie nam lepiej - zaznaczył szkoleniowiec z Irlandii Północnej.
Początek spotkania na Emirates Stadium w sobotę o godzinie 13.45. Później tego dnia ostatnie w tabeli Leicester City, w którym występuje Marcin Wasilewski, podejmie West Ham United, a Swansea City Łukasza Fabiańskiego zmierzy się w Walii z Hull City.
Komentarze