Jackiewicz: Pas mistrza Europy do mnie wróci

Sporty walki
Jackiewicz: Pas mistrza Europy do mnie wróci
fot.Cyfrasport

Rafał Jackiewicz, jeden z niewielu polskich mistrzów Europy w boksie zawodowym, uważa, że ten pas wróci do niego. Wyraził nadzieję, że w tym roku spotka się z Włochem Gianlucą Branco. A już 18 kwietnia Jackiewicz będzie walczył w Legionowie z Kamilem Szeremetą.

W takiej formie nie byłem od lat 2008-2009, kiedy po raz pierwszy zdobyłem tytuł mistrza kontynentu i walczyłem, choć bez powodzenia, o mistrzostwo świata federacji IBF w kategorii półśredniej. Kamil Szeremeta swoimi wypowiedziami tak mocno mnie zdenerwował, że postanowiłem się na niego przygotować jakby to był najważniejszy pojedynek w kilkunastoletniej karierze - powiedział bokser pochodzący z Mińska Mazowieckiego.

 

Pokażę, że 38-letni Jackiewicz wciąż liczy się w pięściarstwie, nie ma problemu z nieźle zapowiadającym się i jeszcze niepokonanym rodakiem, i że stać mnie na odebranie Branco pasa mistrza Europy - dodał.

 

"Wojownik" Jackiewicz największe sukcesy odnosił w wadze półśredniej (66,7 kg), ale z Szeremetą będzie walczył 18 kwietnia w podwarszawskim Legionowie na dystansie 10 rund w umownym limicie 71 kg. Zapowiedział, że jedynie na rewanż z Branco "zejdzie" do dawnej kategorii.

 

Nigdy nie było sytuacji, abym zlekceważył rywala i nie przykładał się do treningów. Do walki z Szeremetą (9-0) też miałem się solidnie przygotować, ale tym razem jest tak wiele złej krwi, że będę gotowy na dużo więcej niż 100 proc. Mojemu przeciwnikowi nic nie pomogą sparingi w Nowym Jorku. Z tak zmotywowanym Jackiewiczem nie ma żadnych szans, a jeszcze sporo oberwie - zaznaczył zawodnik, który ma w dorobku 46 zwycięstw, a także 12 porażek i dwa remisy.

 

W listopadzie, mimo kilku kontuzji, Jackiewicz pojechał do Włoch walczyć o pas ME z Branco. Pretendent dwukrotnie posyłał faworyta na "deski", ale w szóstej rundzie musiał zrezygnować z kontynuowania walki z powodu kolejnego urazu nogi.

 

O nieszczęsnym kolanie już zapomniałem, teraz dokucza mi łokieć. Kłopoty zdrowotne nie przeszkodzą mi w realizacji planów. Chcę wyraźnie pokonać Szeremetą, a potem stanąć do konfrontacji z Branco, ale w Polsce. Jedyną osobą w kraju, która mogłaby zorganizować taki bój jest Andrzej Wasilewski, z którym przez lata współpracowałem. Nie skończyłem z boksem, co więcej, taki weteran jak ja, do tego z mocno naruszonym rekordem, będzie jeszcze mistrzem Europy - stwierdził Jackiewicz, który sparował m.in. z Maciejem Sulęckim, Damianem Jonakiem i Przemysławem Zyśkiem.

 

Oprócz Jackiewicza, w Legionowie wystąpi też były pretendent do pasa czempiona WBA w wadze półciężkiej Paweł Głażewski (23-3). Jego rywalem będzie Maciej Miszkiń (19-3).

A.J., PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze