Radwańska: Uderzenia Giorgi lecą z prędkością światła

Tenis
Radwańska: Uderzenia Giorgi lecą z prędkością światła
fot. PAP
Camila Giorgi

Agnieszka Radwańska ma świadomość, że włoska tenisistka Camila Giorgi, z którą zmierzy się w półfinale turnieju WTA w Katowicach, będzie znacznie bardziej wymagającą przeciwniczką niż jej poprzednie rywalki. - To już szczebel wyżej - oceniła krakowianka.

- To będzie o wiele cięższy mecz niż dotychczasowe. Zwłaszcza że Camila gra w Katowicach bardzo dobrze. Pokazała się też w poprzednim roku. Prezentuje bardzo agresywny tenis. Wszystko tak naprawdę leci z prędkością światła. Ma świetny pierwszy serwis, drugiego podania praktycznie u niej nie ma - analizowała swoją sobotnią rywalkę Radwańska.

 

Zmierzyła się z nią dotychczas raz - w 1/8 finału Wimbledonu trzy lata temu wygrała pewnie w dwóch setach. Krakowianka nie przecenia jednak znaczenia tego zwycięstwa. - To było dawno temu, a poza tym w zupełnie innych warunkach - skwitowała.

 

Awans do półfinału katowickiej imprezy zapewnił jej piątkowy triumf nad Czeszką Klarą Koukalovą 6:1, 6:1. Spotkania w dwóch wcześniejszych rundach również pewnie rozstrzygnęła na swoją korzyść.

 

- Nie nazwałabym ich jednak łatwymi, choć wynik na to wskazuje. Moja dobra gra przyczyniła się do tego, że bez żadnych problemów wygrywała. Wiadomo, im krótszy mecz, tym lepiej - podkreśliła.

 

Koukalova często reagowała na swoje błędy zniecierpliwieniem i złością. Radwańska zaznaczyła, że nie zwraca uwagi na takie gesty, bowiem ma świadomość, że to czasem może się zemścić.

 

- Wiem, że ona tak reaguje, cierpliwość nie jest jej mocną stroną. Trzeba na to uważać, bo niby się obrazi i już nie gra, ale tak naprawdę walczy o każdą piłkę - przestrzegła dziewiąta rakieta świata.

 

Przyznała, że sama stara się być oszczędna w emocjach i stąd kibice rzadko mogli obejrzeć na jej twarzy uśmiech. - Wolę się skupić na grze, bo czasem jedna piłka, moment dekoncentracji i sytuacja w meczu może się odwrócić do góry nogami - argumentowała najwyżej rozstawiona zawodniczka turnieju.

 

Ostrożnie podeszła do stwierdzenia, że jej sobotni pojedynek z grającą w stolicy województwa śląskiego Giorgi będzie przedwczesnym finałem. - Nie skreślałabym dziewczyn z drugiej połówki, bo jednak to nie tak, że nie miały z kim przegrać. Ktoś jest po drugiej stronie. Skupiam się na półfinale i mam nadzieję, że dotrę do finału - podkreśliła.

 

Polka zaznaczyła, że omówiła już dwa wcześniejsze spotkania w Katowicach ze swoją konsultantką Martiną Navratilovą. Słynna Amerykanka była zadowolona z jej gry.

 

- Wszystko, nad czym pracowałyśmy, zrealizowałam. Po wyniku widać, że były to dobre mecze i nie trzeba szukać żadnych kwadratowych jaj - dodała krakowianka.

 

W piątek Radwańska została wyróżniona tytułem "zagrania miesiąca" WTA za jedną ze swoich akcji w marcowym turnieju w Miami. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego już wiele razy w karierze zdobywała to wyróżnienie.

 

- Takie zagrania mi wychodzą, nie da się tego wytrenować, to reakcje. Co z tego mam? Satysfakcję. Sama mówiłam kiedyś, że powinien być za to jakiś bonus - zaznaczyła ze śmiechem 26-letnia tenisistka.

psl, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze