Pot, krew, nokauty... Ostry weekend w Polsacie Sport

Rusłan Prowodnikow (24-3, 17 KO) przyzwyczaił już kibiców boksu do swojego stylu. "Syberyjski Rocky" zawsze wchodzi na ring, by zniszczyć przeciwnika, zasypać go lawiną ciosów, zmusić do poddania i udowodnić, kto jest mocniejszy i bardziej wytrzymały na ciosy.

 

Jego walki nie zawsze kończą się zwycięstwami, o czym przekonał się choćby podczas starcia z Chrisem Algierim, gdy to właśnie zmasakrowany magister wzniósł ręce w geście triumfu bo częściej trafiał Prowodnikowa. I sensacyjnie odebrał "Rocky'emu" tytuł mistrza świata wagi junior półśredniej federacji WBO.

Wcześniej Prowodnikow przegrał też z Timem Bradleyem, chociaż w 12. rundzie "Pustynna Burza" z ogromnym trudem dotoczyła się do narożnika po ostatnim gongu. Rusłan porażki przyjmuje spokojnie, bo wie, że na jego kolejne pojedynki ludzie i tak przyjdą. Bo jego walki zawsze są nieprawdopodobnie emocjonujące. Prowodnikow to chodzący dynamit, którego trzeba tylko odpowiednio ukierunkować, by wypalił we właściwym miejscu.

^{To najlepsza walka świata. W ringu spotkają się dwaj pięściarze, którzy uwielbiają walczyć. Pięściarze, którzy są wspaniałymi puncherami} - tak zapowiada kolejne starcie swojego podopiecznego trener Freddie Roach.

I nikt w to nie wątpi. W sobotnią noc Prowodnikow zmierzy się z innym bombardierem - Lucasem Matthysse (36-3, 34 KO), który znokautował Lamonta Petersona i był blisko odebrania mistrzowskich pasów Danny'emu Garcii. Z pięściarzem, który wygrał przed czasem z Johnem Moliną, choć sam był dwa razy na deskach.

Matthysse to nadzieja Golden Boy Promotions na wielkie triumfy i wielkie pieniądze. Oscar De La Hoya nie ukrywa planów co do kolejnych starć 32-letniego Argentyńczyka.

^{Jeśli Pacquiao pokona Mayweathera, Lucas może się z nim spotkać. A być może jego następnym przeciwnikiem będzie najpierw Juan Manuel Marquez... Zobaczymy.}

"Złoty Chłopiec" wierzy w Matthysse, Roach wierzy w Prowodnikowa. Zwycięzca uwierzy w jeszcze lepszą pięściarską przyszłość...

 

Transmisja gali z walką Prowodnikow - Matthysse w Polsacie Sport i Polsacie Sport Extra od godz. 03.00.

A w Polsacie Sport News o godz. 02.00 początek gali w Arlington w Teksasie. Tam o pas mistrza świata WBO wagi junior półśredniej należący niedawno do Chrisa Algieriego powalczy niesamowity Terence Crawford (25-0, 17 KO). Były mistrz wagi lekkiej został uznany przez Stowarzyszenie Amerykańskich Dziennikarzy Bokserskich najlepszym pięściarzem 2014 roku - za epicki pojedynek z Yuriorkisem Gamboą a także za zdobycie pasa w pojedynku z Ricky Burnsem.

 

W debiucie w wyższej kategorii jego rywalem będzie Thomas Dulorme (22-1, 14 KO), któremu nikt nie daje żadnych szans.  Jednak boks to boks... Wszystko może się zdarzyć. Czy niepokonany w wadze junior półśredniej Portorykańczyk da radę zaszokować świat?

 

^{Nie mam zamiaru się cofać. Muszę wygrać i iść dalej w kategorii junior półśredniej} - mówi Crawford.

Transmisja gali z walką Crawford - Dulorme w Polsacie Sport News od godz. 02.00.

Przed galami za oceanem odwiedzimy Echo Arenę w Liverpool, gdzie w pojedynku o tymczasowy pas mistrza świata WBA wagi lekkiej zmierzą się Derry Mathews (37-9-2, 20 KO) i Tony Luis (19-2, 7 KO). Brytyjczyk nie będzie miał łatwego zadania, bo przygotowywał się na zupełnie innych przeciwników.  

Pierwotnie miał walczyć z Richarem Abrilem (19-3-1, 8 KO), ale Kubańczyk dwukrotnie wycofał się z pojedynku i ostatecznie stracił mistrzowski tytuł. Zastąpił go król nokautu Ismael Barroso (17-0-2, 16 KO), ale tylko  na chwilę. Wenezuelczyk nie dostał brytyjskiej wizy i na Wyspy nie przyleciał. Do ringu wyjdzie więc zajmujący 9. miejsce w rankingu federacji WBA Tony Luis, który miał walczyć w ten weekend w Minnesocie. Zamiast tego odwiedzi Anglię...  

Transmisja gali w Liverpoolu z walką Mathews - Luis w Polsacie Sport Extra o godz. 21.00.  

A w kolejny weekend... kolejne emocje, czyli walki Sulęcki - Cunningham, Szpilka - Cobb / Masternak - Mino i oczywiście Kliczko - Jennings.