Polskie szachistki marżą o podium mistrzostw świata

W historii turnieju Polki dwukrotnie zakwalifikowały się do elitarnego grona 10 najsilniejszych zespołów. W 2005 roku zajęły piąte miejsce, a w 2009 – szóste.

- Być w elicie to już jest sukces, ale nie zamierzamy się tym upajać i na tym poprzestać. Marzymy o podium. Przyjechałyśmy tu w najsilniejszym składzie, w tym samym, co rok temu, gdy grałyśmy na olimpiadzie w Norwegii, plasując się na siódmej pozycji. Koleżeńskość i wspólny cel jest naszym dodatkowym, mocnym atutem – powiedziała Soćko.

Jak przyznała, udział w niedawnych mistrzostwach świata w Soczi był dla niej wielce stresujący. W drugiej rundzie doznała porażki z Ukrainką Mariją Muzyczuk, późniejszą zdobywczynią złotego medalu.

- Nie wiem, co się stało ze mną. Nie byłam przecież nowicjuszką, grałam po raz siódmy, natomiast przyszły takie emocje, jakbym debiutowała. Psychofizycznie byłam wykończona. Przez tydzień schudłam ponad dwa kilogramy. Nie pamiętam, kiedy ważyłam 56 kg. Chyba po drugim dziecku... Ale doszłam już do siebie, trochę stresu miałam podczas tej podróży, bo nie lubię latać – wspomniała warszawianka.

W wyniku losowania Polki rozpoczną batalię w Chengdu z Ukrainkami – siostrami Muzyczuk, Anną Uszyniną, Natalią Żukową oraz Inną Gaponienko.

Jak wyjawiła Marija Muzyczuk, o sukcesie w Soczi trzeba było dość szybko zapomnieć.

- Mistrzostwa były bardzo dobrze zorganizowane. W przerwach między partiami słuchałam muzyki, czytałam i spałam. Na lotnisku we Lwowie zostałam bardzo serdecznie powitana, przede wszystkim przez rodzinę. Babcia upiekła nawet tort w postaci szachownicy. Chciałoby się jeszcze dalej świętować, ale trzeba było powiedzieć stop i rozpocząć przygotowania do tego turnieju – zaznaczyła.

W drużynowych mistrzostwach świata (19-28 kwietnia z dniem wolnym 24) grają: Armenia, Chiny, Egipt, Gruzja, Indie, Kazachstan, Polska, Rosja, Ukraina, USA.

Skład reprezentacji Polski: Monika Soćko, Jolanta Zawadzka, Karina Szczepkowska-Horowska, Marta Bartel , Klaudia Kulon.