Hokejowa elita nieco odjechała Polakom

Zimowe
Hokejowa elita nieco odjechała Polakom
fot. Cyfra Sport

Hokejowa reprezentacja Polski przegrała z Włochami 1:2 (0:1, 1:1, 0:0) w swoim pierwszym występie w mistrzostwach świata Dywizji 1A, które w niedzielę rozpoczęły się w Krakowie.

Porażka na inaugurację ze spadkowiczem z Elity oznacza, że marzenia Polaków o awansie do najwyższej klasy nieco się oddaliły. Jednak w stolicy Małopolski zespoły rozegrały dopiero po jednym spotkaniu.

 

Biało-czerwoni zagrali w niedzielę bardzo ostrożnie. Mimo to nie ustrzegli się błędów w defensywie. Szczególnie rażący był ten przy stracie drugiego gola. Grali wtedy w przewadze (na ławce kar siedział Nathan Di Casmirro), a jednak wskutek straty krążka przez Rafała Dutkę, Anton Bernard umieścił go w siatce.

 

W 52. minucie nieźle spisujący się w bramce Rafał Radziszewski uderzył tzw. odbijaczką w twarz rywala i otrzymał karę meczu.

 

Na lód wjechał drugi polski bramkarz Przemysław Odrobny, który zachował czyste konto. 31 sekund przed końcem polski szkoleniowiec wycofał go, ale to posunięcie nie przyniosło efektu.

 

Na mecz przyszło prawie 10 tys. widzów, ale niezbyt gorąco pomagali oni biało-czerwonym. Długimi momentami spotkanie przypominało to znane z kortów tenisowych, a jedyne odgłosy dochodziły... z lodu.

 

W poniedziałek podopieczni trenera Jacka Płachty zmierzą się z Japonią.

 

Po meczu powiedzieli:

 

Jacek Płachta (trener reprezentacji Polski): "Myślę, że w pierwszej tercji chcieliśmy za bardzo. Zaczęliśmy grać nieco lepiej w drugiej odsłonie. Zmieniliśmy wynik na 1:1 i niepotrzebny, indywidualny błąd sprawił, że po kontrze straciliśmy gola na 1:2. Dziś na mało strzałów oddawaliśmy na bramkę rywala, byliśmy za mało agresywni. Oddaliśmy 18 strzałów, powinno być ich więcej. Musimy też grać mądrzej. Na pewno też nam nie pomogła kara Rafała Radziszewskiego".

 

Stefan Mair (trener reprezentacji Włoch): "Spotkanie rozpoczynające turniej było dla nas trudne. W ostatnich meczach ponieśliśmy kilka porażek i zdecydowałem się odmłodzić nieco kadrę. Pojedynek z Polską pokazał, że była to dobra decyzja. Druga tercja nie była dobra w naszym wykonaniu. Moi zawodnicy złapali za dużo kar. Jednak pierwsza i trzecia tercja pokazały, że zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Przyjechaliśmy tutaj z nastawieniem, że walczymy o awans, ale za nami dopiero pierwszy mecz".

 

Polska - Włochy 1:2 (0:1, 1:1, 0:0).

 

Bramki: 0:1 Brian Ihnacak (14), 1:1 Grzegorz Pasiut (27), 1:2 Anton Bernard (34).

 

Kary: Polska - 29; Włochy - 10 minuty. Widzów 9 456.

 

Polska: Rafał Radziszewski (52. Przemysław Odrobny) - Bartłomiej Pociecha, Rafał Dutka, Aron Chmielewski, Sebastian Kowalówka, Grzegorz Pasiut - Mateusz Bryk, Mateusz Rompkowski, Krzysztof Zapała, Tomasz Malasiński, Marcin Kolusz - Patryk Wajda, Michał Kotlorz, Leszek Laszkiewicz, Krystian Dziubiński, Radosław Galant - Maciej Kruczek, Jakub Wanacki, Adam Bagiński, Maciej Urbanowicz, Kamil Kalinowski.

 

Włochy: Andreas Bernard - Armin Hofer, Armin Helfer, Markus Gander, Anton Bernard, Joachim Ramoser - Daniel Sullivan, Stefano Marchetti, Marco Insam, Brain Ihnacak, Natham Di Casmirro - Michael Angelo Zanatta, Alexander Egger, Luca Frigo, Giovanni Morini, Diego Kostner - Alex Trivellato, Luca Zanatta, Luca Felicetti, Raphael Andergassen, Alex Frei.

ko, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze