Wizards, Cavaliers i Rockets z drugimi wygranymi

Washington Wizards, Cleveland Cavaliers i Houston Rockets wygrali drugie spotkania pierwszej fazy play off koszykarskiej ligi NBA i prowadzą po 2-0 w rywalizacji do czterech zwycięstw. W trudnej sytuacji są Toronto Raptors, Boston Celtics i Dallas Mavericks.
Marcin Gortat uzyskał 16 punktów i osiem zbiórek, a jego Wizards pokonali na wyjeździe Raptors 117:106. Wtorkowe zwycięstwo "Czarodziejów" było jeszcze bardziej przekonywujące niż pierwsza wygrana 93:86 po dogrywce w hali Air Canada na inaugurację tegorocznego play off.
Ich trener Randy Wittman śrubuje swój rekord. Wliczając poprzedni sezon, jest pierwszym szkoleniowcem w historii NBA, który w play off wygrał siedem z ośmiu meczów na wyjeździe.
Polski środkowy rozegrał jedno ze swoich lepszych spotkań w fazie play off. Był trzecim strzelcem zespołu i najlepiej blokującym meczu. Przebywał na parkiecie 28 minut. Trafił siedem z dziewięciu rzutów za dwa punkty i dwa z trzech wolnych, zebrał sześć piłek w obronie i dwie w ataku, miał asystę, przechwyt, trzy bloki, stratę i cztery faule.
Najwięcej punktów dla gości zdobyli Bradley Beal – 28 i John Wall – 26, który miał także 17 asyst, tylko o dwie mniej od całego zespołu rywali. Rezerwowy Otto Porter dorzucił 15 pkt i dziewięć zbiórek, a bohater pierwszego meczu w Toronto Paul Pierce – 10. W ekipie gospodarzy wyróżnili się wybrany ostatnio najlepszym rezerwowym graczem ligi Lou Williams i DeMar DeRozan – po 20 oraz Patrick Patterson i litewski środkowy Jonas Valanciunas – po 15. Ten drugi miał także 10 zbiórek.
W starciu Cleveland z Boston pierwsze skrzypce grał LeBron James, który w czwartej kwarcie zdobył 15 punktów i poprowadził "Kawalerzystów" do zwycięstwa 99:91. Gospodarze wcale nie rozegrali dobrego spotkania. Zanotowali aż 18 strat i mieli zaledwie 24-procentową skuteczność rzutów za trzy. W decydującym momencie pomogli jednak zespołowi James i Kyrie Irving. To ten duet zdobył w sumie 56 punktów.
To nie był dla nas udany mecz. Nie było to ładne zwycięstwo, ale najważniejsze, że udało nam się wykonać zadanie. W ostatecznym bilansie właśnie to się liczy - skomentował Irving.
James także wie, że to nie był najlepszy występ Cleveland.
Musimy wyeliminować błędy, bo przed własną publicznością potrafimy je jeszcze zniwelować, ale jeśli popełnimy je na wyjeździe, to przegramy spotkanie - powiedział.
W drużynie z Bostonu najskuteczniejszy był rezerwowy Isaiah Thomas - 22 punkty.
W Konferencji Zachodniej bardzo dobrze radzą sobie koszykarze Houston Rockets, którzy po raz drugi pokonali Dallas Mavericks. Tym razem odnieśli zwycięstwo 111:99.
Kluczowym zawodnikiem w zespole z Teksasu okazał się Dwight Howard, który zapisał na swoim koncie 28 punktów i 12 zbiórek. Udowodnił, że wszelkie kontuzje ma za sobą i jest gotowy do gry na najwyższych obrotach. Problemy ze skutecznością w rzutach z gry miał za to tym razem James Harden. Trafiał za to rzuty wolne i w ten sposób zdobył 13 punktów, w sumie w meczu miał ich 24.
W drużynie z Dallas bardzo słabo zaprezentował się największy gwiazdor zespołu Dirk Nowitzki. Niemiec zdobył zaledwie 10 punktów, ale dorzucił do tego 13 zbiórek.
Komentarze