Dudek: Fajnie by było, gdyby w finale zagrała Sevilla

Co dla Sevilli oznacza możliwość rozegrania tutaj finału Ligi Europy?

 

Jerzy Dudek: To jest dla miasta świetna promocja. To jest też dziedzictwo po Euro 2012, kiedy wszyscy ciężko pracowali, żeby turniej się udał: rząd polski wywiązał się z obietnic, wolontariusze pomagali przy organizacji, kibice, którzy stworzyli świetną atmosferę - wszyscy zasługują na wielkie brawa. Dzięki temu mamy znowu w Warszawiei wielkie święto, na skalę europejską. To będzie święto dla sportu, dla piłki, dla Warszawy. To jest najlepsza promocja dla Warszawy i dla naszego kraju, jaka może być.

 

Jak obstawiasz, kto może zagrać w finale?

 

Myślę, że dla nas Polaków fajnie by było, żeby Sevilla przyjechała. Po pierwsze barwy Sevilli są biało-czerwone, a ponadto Grzegorz Krychowiak bardzo dobrze sobie tam daje radę. Dla mnie osobiście fajnie by było, jakby awansowało Napoli. Trenerem tam jest Rafa Benitez, którego bardzo dobrze znam, a do tego są tam piłkarze, których spotkałem w Realu: Jose Callejon, Gonzalo Higuain, czy Raul Albiol. Dobrze byłoby ich widzieć w Warszawie.

 

Ktoś z wielkich światowej piłki, z Twoich znajomych chce przyjechać do Warszawy i mówił: bądź moim przewodnikiem?

 

Kilku chłopaków już wyraziło nadzieję, że będzie mogło przyjechać, pod warunkiem, że UEFA da bilety (śmiech). Jest to fajna impreza dla wszystkich zawodników. Z jednej strony są rozgrywki europejskie, z drugiej wakacje, więc na pewno będziemy gościć wielu chłopaków. Ja sam mam 25 maja swoje święto, bo jedziemy do Liverpoolu cieszyć się wspólnie z 10. rocznicy wygrania Ligi Mistrzów. Jak dobrze pójdzie, to pod koniec maja wyjdzie też moja książka, która będzie moim podsumowaniem mojej przygody. Będzie to dla mnie obfity czas.

 

Jak rozumiem, kilka osób tutaj oprowadzisz po mieście?

 

Miasta jeszcze dobrze nie znam, ale pani prezydent obiecała pomóc (śmiech).

 

Cała rozmowa z Jerzym Dudkiem w załączonym materiale wideo.