Jędrzejczyk: Gonią mnie głodne hieny, ale pas wróci do Polski

Już 20 czerwca Joanna Jędrzejczyk stanie do pierwszej obrony mistrzowskiego pasa UFC wagi słomkowej. W Berlinie jej rywalką będzie Jessica Penne, a starcie wydarzeniem wieczoru. – To mnie tylko motywuje! Siedem tygodni na przygotowania to niewiele, ale wykorzystam je i pas wróci do Polski – mówi olsztynianka.
Jędrzejczyk mistrzowski pas zdobyła 14 marca. Wówczas w Dallas Polka znokautowała dotychczasową mistrzynię, Carlę Esparzę. Po marcowym zwycięstwie, stała się niekwestionowaną gwiazdą MMA. Od razu zaznaczała, że nie zamierza zwalniać tempa i z niecierpliwością wyczekiwała na nazwisko kolejnej rywalki. I rzeczywiście, 20 czerwca przyjdzie jej się zmierzyć z niełatwym zadaniem. Pochodząca z Kalifornii Penne ma na koncie 14 walk i tylko dwie porażki.
Może żywa legenda, to zbyt mocne określenie, ale Penne to niezwykle doświadczona zawodnika, która jest mocno rozpoznawalna w Stanach Zjednoczonych. Co prawda przegrała z moją ostatnią przeciwniczką, ale pojedynek był bardzo wyrównany – twierdzi Polka.
Historyczny moment
Jędrzejczyk pierwotnie miała walczyć na przełomie sierpnia i września, ale jak sama przyznaje, takich propozycji się nie odrzuca.
Zostało co prawda niewiele czasu, ale przyjęłam tę propozycję bardzo szybko. Jestem oczywiście cały czas w treningu, a teraz trzeba rozpocząć konkretne przygotowania pod rywalkę. Solidnie wykorzystam ten czas i pas wróci ze mną do kraju – zapowiada mistrzyni.
Pierwotnie pojedynkiem wieczoru gali w Berlinie miało być starcie między Alexandrem Gustafssonem a Gloverem Teixeirą. Pojedynek został jednak odwołany, z powodu kontuzji tego drugiego.
Pojedynek pań w walce wieczoru na UFC w Europie. Przecież to historyczne wydarzenie! W ogóle się tego nie obawiam. To mnie tylko napędza – przyznaje Jędrzejczyk.
Uciec hienom
Zawodniczka Arrachion Olsztyn podkreśla również, że w Berlinie czeka ją trudniejszy pojedynek, niż wszystkie poprzednie.
To ja mam tytuł i to za mną biegną wygłodniałe hieny, które pragną mojego pasa. Ja dokładnie to samo czułam przed starciem z Esparzą i wiem, jak to potrafi zmotywować. Ta motywacja potrafi nawet przewyższyć umiejętności rywala – podsumowuje mistrzyni wagi słomkowej.
Na imprezie w stolicy Niemiec zobaczymy aż trzech innych Polaków. Krzysztof Jotko zmierzy się z Derekiem Brunsonem, Łukasz Sajewski z Nickiem Heinem, a rywalem Piotra Hallmanna będzie Magomed Mustafaev.
Komentarze