Szmyd, Niemiec i Paterski ruszają na podbój Italii

Inne
Szmyd, Niemiec i Paterski ruszają na podbój Italii
PAP archiwum
Czy Maciej Paterski będzie miał powody do radości podczas Giro d'Italia?

San Remo jest jednym z najważniejszych miejsc gwiazd włoskiej estrady. Tam też metę ma jeden z najważniejszych kolarskich klasyków. W tym roku w centrum turystyki umiejscowiono również finisz pierwszego etapu Giro d’Italia. Wśród faworytów wymienia się Alberto Contadora, Richiego Porte’a, Rigoberto Urana, Fabio Aru i Jurgena Van den Broecka. My kibicować będziemy liderowi Lampre-Meridy Przemysławowi Niemcowi i polskiej grupie CCC Sprandi Polkowice.

Ekipa z południa kraju pojedzie w Giro po raz drugi. Poprzednio wystąpiła w jednym z trzech najważniejszych wyścigów kolarskich w 2003 roku. Wówczas znakomicie pojechał Dariusz Baranowski, który skończył na 12. miejscu. CCC którego partnerem medialnym był wówczas Polsat zakończył na 8. lokacie w klasyfikacji teamów. W tym roku powtórka byłaby wielkim sukcesem.

 

W składzie ekipy z Polkowic pojadą: Sylwester Szmyd, Maciej Paterski, Łukasz Owsian, Marek Rutkiewicz, Bartłomiej Matysiak, Jarosław Marycz, Słoweniec Grega Bole, Białorusin Branislau Samoilau i Bułgar Nikołaj Michajłow.

 

Cel: triumf etapowy

 

– Naszym głównym celem jest zwycięstwo etapowe. Maciej Paterski pokazał już w tym sezonie, że stać go na wygrywanie z najlepszymi i nie widzę powodów, czemu nie miałby powtórzyć we Włoszech sukcesu z Katalonii – opowiada Piotr Wadecki, dyrektor sportowy CCC Sprandi. Przypomnijmy, że Paterski zwyciężył na jednym z etapów Wyścigu Dookoła Katalonii.

 

– Grega Bole dysponuje bardzo mocnym finiszem. Jeśli na metę wpadnie przerzedzony peleton, bez typowych sprinterów, to ma spore szanse na wysokie miejsce. Sylwester Szmyd to za to nasz człowiek na klasyfikację generalną – ocenia Wadecki.

 

Szmyd najlepiej zna włoskie drogi. 37-letni bydgoszczanin brał udział w aż 11 edycjach Giro d'Italia, czterech Tour de France i siedmiu Vuelta a Espana. Łącznie 22 razy startował więc w wielkich tourach. To rekord wśród polskich kolarzy. W każdym z tych wyścigów Szmyd startował jako pomocnik najsilniejszego w drużynie, a teraz wreszcie pojedzie jako lider.

 

Spełnienie marzeń

 

– Marzyłem o tym, by wygrać etap pod górę w wielkim wyścigu. To marzenie ziściło się na słynnym Mont Ventoux w wyścigu Dauphine Libere. Marzy mi się także, by pojechać kiedyś w Giro d'Italia z jedynką na końcu numeru. Często myślę o Marzio Bruseghinie. Po wielu latach pracy dla innych pojechał w Giro jako lider, wykorzystał szansę i skończył wyścig na trzecim miejscu. Fantastyczne ukoronowanie kariery – opowiadał jakiś czas temu Szmyd w jednym z wywiadów. I wreszcie doczekał się.

 

– Sylwka stać na miejsce w pierwszej dziesiątce. Przygotowywał się do Giro bardzo sumiennie i intensywnie, zdając sobie sprawę, że o wynikach, oprócz wzmocnienia fizycznego, w znacznym stopniu decyduje nastawienie psychiczne, mentalne. W wielkich tourach bardzo też liczy się doświadczenie i obycie w mocnym peletonie, a tego mu nie brakuje – podkreśla Baranowski, który startował w Giro 12 lat temu i zakończył na 12. miejscu.

 

Niemiec także liderem

 

Przemysław Niemiec wystartuje w piątym Giro, a w sumie w dziewiątym wielkim tourze. W 2013 roku zajął w klasyfikacji generalnej włoskiego wyścigu szóste miejsce, najwyższe w historii występów Polaków. Co prawdę w ostatnim teście przed Giro nie wypadł najlepiej, ale także z powodu kraksy na drugim etapie Tour de Romandie. Wcześniej jednak miesiąc pauzował i szykował się na włoskie drogi.

 

W ubiegłorocznej edycji osiągnięcie Niemca wyrównał Rafał Majka, który tym razem nie wystartuje. Jedynym polskim kolarzem, który wygrywał etapy Giro jest Lech Piasecki. Po raz pierwszy uczynił to w 1986 roku w Sienie, gdzie umiejscowiona była meta jazdy indywidualnej na czas. Potem jeszcze trzykrotnie zwyciężał w czasówkach (w 1988 i dwa razy w 1989 roku) i raz na mecie w Trydencie. Łącznie 10 razy kończył w czołowej trójce etapów. Poza nim tak wysoko kończyli etapy Giro tylko Bartosz Huzarski, Czesław Lang, Joachim Halupczok, Zbigniew Spruch, Michał Gołaś, a dwa lata temu dwukrotnie Przemysław Niemiec.

 

Włochy kontra reszta świata

 

Spośród 21 etapów siedem zakończy się na szczytach lub przełęczach, a siedem to płaskie odcinki przeznaczone dla sprinterów. Najwyższym punktem, czyli "dachem wyścigu", będzie na przedostatnim odcinku przełęcz Colle delle Finestre (2178 m n.p.m). Rywalizacja zakończy się 31 maja w Mediolanie po przejechaniu w sumie 3481 kilometrów.

 

W Giro nie wystartuje ubiegłoroczny zwycięzca Kolumbijczyk Nairo Quintana, który w tym sezonie celuje w Tour de France. Na liście startowej jest za to czterech zawodników, którzy mają w dorobku triumf we Włoszech: Contador (2008), Damiano Cunego (2004) i Ivan Basso (2006, 2010) oraz Kanadyjczyk Ryder Hesjedal (2012).

 

Włosi wśród faworytów wymieniają tylko tego pierwszego oraz Porte’a, Urana, Aru i Van den Broecka. Tradycyjnie jednak trzeba zwrócic uwagę na innych kolarzy gospodarzy. Wszak w ostatnich 10 latach wygrali sześć razy. W 2005 Paolo Savoldelli, rok później Basso, a w 2007 Danilo di Luca, w 2010 jeszcze raz Basso i po roku Michele Scarponi, natomiast w 2013 Vincenzo Nibali.

 

Poza tym warto zwrócić uwagę na specjalistów od finiszu – sprinterów lub mocnych górali, którzy będą celowali w pojedyncze etapy. Lista pretendentów według La Gazzetty dello Sport wygląda następująco: Tom Boonen (po raz pierwszy pojedzie w  Giro), Philippe Gilbert, Simon Gerrans, Michael Matthews, Michael Rogers, Heinrich Haussler, Jon Izaguirre, Benat Intxausti, Juan Jose Lobato, Mikel Landa, Mikel Nieve, Carlos Betancur, Darwin Atapuma, Roman Kreuziger, Leopold Konig, Sylvain Chavanel, Aleksandr Porsev, Andre Greipel, Simon Geschke, Maarten Tjallingii, Domenico Pozzovivo, Giovanni Visconti, Luca Paolini, Diego Ulissi, Fabio Fellini, Oscar Gatta, Elia Viviani, Sasha Modolo, Alessandro Petacchi, Giacomo Nizzolo, Matteo Pelucchi, Enrico Battaglin, Luka Mezgec no i wreszcie zawodnik CCC Sprandi – Grega Bole.

 

Trasa Giro d'Italia 2015:

 9 maja: 1. etap San Lorenzo al Mare - San Remo, 17,6 km (drużynowa jazda na czas)
10 maja: 2. etap Albenga - Genua, 173 km
11 maja: 3. etap Rapallo - Sestri Levante, 136 km
12 maja: 4. etap Chiavari - La Spezia, 150 km
13 maja: 5. etap La Spezia - Abetone, 152 km
14 maja: 6. etap Montecatini Terme - Castiglione della Pescaia, 181 km
15 maja: 7. etap Grosseto - Fiuggi, 263 km
16 maja: 8. etap Fiuggi - Campitello Matese, 188 km
17 maja: 9. etap Benevento - San Giorgio del Sannio, 212 km
18 maja: dzień przerwy w Civitanova Marche
19 maja: 10. etap Civitanova Marche - Forli, 195 km
20 maja: 11. maja Forli - Imola (tor Ferrari), 147 km
21 maja: 12. etap Imola - Vicenza (Monte Berico), 190 km
22 maja: 13. etap Montecchio Maggiore - Lido di Jesolo, 153 km
23 maja: 14. etap Treviso - Valdobbiadene, 59,2 km (jazda indywidualna na czas)
24 maja: 15. etap Marostica - Madonna di Campiglio, 165 km
25 maja: dzień przerwy w Madonna di Campiglio
26 maja: 16. etap Pinzolo - Aprica, 175 km
27 maja: 17. etap Tirano - Lugano (Szwajcaria), 136 km
28 maja: 18. etap Melide - Verbania, 172 km
29 maja: 19. etap Gravellona Toce - Cervinia, 236 km
30 maja: 20. etap Saint-Vincent - Sestriere, 196 km
31 maja: 21. etap Turyn - Mediolan, 185 km
Marcin Lepa, Polsat Sport, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze