Puchar Narodów Europy: Zabójcza końcówka dla Ukrainy! Polacy przegrali w Lublinie

Inne

Reprezentanci Polski przegrali 17:20 z Ukrainą w spotkaniu rozgrywanym w ramach Pucharu Narodów Europy. Podopieczni Marka Płonki dzielnie walczyli o zwycięstwo do ostatnich sekund, ale błąd popełniony w doliczonym czasie gry odebrał im szansę na zwycięstwo.

Od pierwszych sekund spotkania zawodnicy biało-czerwonych bardzo agresywnie atakowali swoich rywali. Grający pod presją Ukraińcy popełniali bardzo proste błędy. Już w trzeciej minucie meczu Polacy zaliczyli pierwsze przyłożenie. Dawid Banaszek świetnie rozegrał piłkę z pominięciem do Tomasza Gasika, a ten zagrał na skrzydło do Tomasza Rokickiego. Zawodnik Lechii Gdańsk pewnie pognał po linii i zdobył otwierające pięć punktów dla Polski.

 

Ukraińcy nie czekali długo i już w dziesiątej minucie meczu mieliśmy remis. Po mądrym zagraniu piłki nogą za naszą defensywę przytmoniej zachowali się żółto-niebiescy, a kilkadziesiąt później podwyższenie zaliczył Sergii Garkavyi. W czternastej minucie sędzia przyznał rzut karny dla gości za błędne zachowanie w młynie i ten sam zawodnik podwyższył na 10:5. W 22. minucie Dawid Banaszek po rzucie karnym zmniejszył straty do zespoły Ukrainy. W 29.minucie Vitaliji Krasnodemskiy popełnił błąd przy zatrzymywaniu podopiecznego Marka Płonki i po raz kolejny swoją szansę dostał Banaszek. Zawodnik Arki Gdynia ze stałego fragmentu nie popełnił błędu. Do przerwy Polska prowadziła z Ukrainą 11:10.

Myślę, że wyjdziemy na drugą połowę jeszcze bardziej skoncentrowani. Daję rękę sobie obciąć, że ten mecz wygramy - mówił w przerwie Tomasz Rokicki.

Po przerwie Ukraińcy ruszyli do odrabiania strat. W 50. minucie meczu goście niebezpiecznie zbliżyli się pod naszą strefę i po klikudziesięciu sekundach ciężkiej pracy Ievgen Chaika przeniósł piłkę za linię punktową. Chwilę później podwyższenie zanotował Sergii Garkavyi.  

 

Polacy nie mieli zamiaru składać broni przy niekorzystnym wyniku 11:17. Wydawało się, że jedynym ratunkiem biało-czerwonych będzie akcja 5+2, czyli przyłożenie z podwyższenie. Podopieczni Marka Płonki zdecydowali się jednak na inne rozwiązanie. Dwukrotnie pewnym egzekutorem rzutów karnych okazał się Dawid Banaszek i na tablicy z wynikiem zobaczyliśmy rezultat remisowy 17:17.

 

Wiele emocji przyniosła końcówka regulaminowego czasu gry. W 80. minucie na próbę kopnięcia z prawie połowy boiska zdecydował się Garkavyi, ale próba okazała się bardzo niecelna. W odpowiedzi Polacy ruszyli z błyskawicznym atakiem. Banaszek wymienił piłkę z Bucharzewskim, a ten zagrał do Popławskiego, który kilka metrów przed polem punktowym został zatrzymany przez ukraińskich obrońców.

 

Po rzucie z autu Mateusz Bartoszek nie wytrzymał ciśnienia i zaatakował swojego przeciwnika popełniając szkolny błąd. Sędzia przyznał rzut karny dla zespołu Ukrainy w 84. minucie meczu. Z wyjątkowego prezentu ze stoickim spokojem skorzystał niezawodny w sobotę Sergii Garkavyi. Ostatecznie Polska przegrała z Ukrainą 17:20.

 

Polska - Ukraina 17:20 (11:10)

Punkty Polska: Dawid Banaszek 12 (4K), Tomasz Rokicki 5 (P)

 

Skład Polski: 01.Kamil Bobryk - kapitan (77 Paweł Grabski), 02.Adrian Chróściel (47 Craig Bachurzewski), 03.Radosław Bysewski, 04.Karol Perzak (44 Paweł Dąbrowski), 05.Mateusz Bartoszek, 06.Aleksander Nowicki, 07.Stanisław Powała-Niedźwiecki (47 Marek Płonka Jr.), 08.Piotr Zeszutek - 09.Rafał Janeczko (47 Łukasz Szostek, 69 Grzegorz Buczek) - 10.Dawid Banaszek - 11.Tomasz Rokicki (64 Radosław Rakowski), 12.Rafał Szrejber (20 Patryk Reksulak), 13.Tomasz Gasik, 14.Szymon Sirocki - 15.Dawid Popławski.

 

Sędziowie: Tomas Tuma - główny (Czechy); Bruno Kurdna - komisarz (Czechy); Dariusz Reks - techniczny (Polska). 

Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze