Bramkarski rekordzista kończy karierę

43-letni bramkarz Tottenhamu Hotspur Brad Friedel zakończy piłkarską karierę po trwającym sezonie. Amerykanin jest rekordzistą angielskiej ekstraklasy pod względem liczby kolejnych występów - w latach 2004-2012 nie opuścił żadnego z 310 meczów ligowych z rzędu.
Jestem bardzo dumny z tego, co osiągnąłem w karierze. Kiedy zaczynałem, nie wyobrażałem sobie, że potrwa ona tak długo. Grałem przez 23 sezony w świetnych klubach - powiedział Friedel, cytowany na oficjalnej stronie internetowej Tottenhamu.
Amerykanin jest zawodnikiem "Kogutów" od 2011 roku. Wcześniej reprezentował barwy m.in. Aston Villi, Blackburn Rovers, Liverpoolu czy Galatasaray Stambuł. - Za jednym na pewno będę tęsknił - za codziennym kontaktem ze sztabem i zawodnikami. Nie ma nic lepszego. Ale niedługo skończę 44 lata (18 maja) i myślę, że to jest właściwy czas, żeby się pożegnać. Przede mną ciekawe perspektywy pracy w telewizji, a poza tym niedługo zakończę kurs na licencję trenera - poinformował 82-krotny reprezentant USA i uczestnik trzech mundiali.
Passę 310 meczów bez przerwy Friedel rozpoczął w Blackburn Rovers w 2004 roku. Nie opuścił żadnego spotkania w barwach tej ekipy do 2008 roku, kiedy przeniósł się do Aston Villi. Również w składzie "The Villans" grał w każdej kolejce. Dopiero 7 października 2012 roku trener Tottenhamu zdecydował o posadzeniu go na ławce rezerwowych w meczu z... Aston Villą. Miejsce w pierwszym składzie odebrał mu sprowadzony kilka miesięcy wcześniej Francuz Hugo Lloris.
Friedel ma też w dorobku jedną bramkę w angielskiej ekstraklasie. Zdobył ją w 2004 roku w końcówce meczu z Charlton Athletic. Blackburn przegrało jednak to spotkanie ostatecznie 2:3. Amerykanin był drugim bramkarzem w historii Premier League, który wpisał się na listę strzelców. Pierwszym był broniący wówczas barw Aston Villi Duńczyk Peter Schmeichel.
W grudniu 2013 roku Friedel został wybrany na bramkarza reprezentacji USA wszech czasów. Jedenastkę sporządzono na podstawie głosów historyków sportu, dziennikarzy, trenerów oraz byłych zawodników.
Komentarze