Starcie olimpijczyków z młodymi o Puchar PZŻ
Maja Dziarnowska i Piotr Myszka prowadzą w klasie RS:X po pierwszym dniu rozgrywanego w Pucku Pucharu Polskiego Związku Żeglarskiego w klasach olimpijskich. W imprezie, która potrwa do niedzieli, rywalizuje 143 zawodników.
Dziarnowska wygrała dwa pierwsze wyścigi, ale w trzecim starcie zajęła czwarte miejsce. 25-letniej sopociance depcze po piętach Zofia Klepacka. Brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Londynie dwa razy była druga, w trzecim wyścigu okazała się najlepsza i do rywalki traci tylko punkt. Na kolejnych pozycjach plasują się klubowe koleżanki Dziarnowskiej - Agnieszka Bilska i Małgorzata Białecka.
Z kolei wśród mężczyzn najlepiej radzi sobie Myszka, który trzy razy pierwszy osiągnął linię mety. Na drugim miejscu wśród 16 deskarzy sklasyfikowany jest Paweł Tarnowski, a na trzecim Przemysław Miarczyński.
Po trzech startach w klasie Laser prowadzi 37-letni Maciej Grabowski, a w klasie 49er stawkę otwierają ex aequo Tomasz Januszewski i Jacek Nowak oraz olimpijczycy z Londynu Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński.
Przez trzy dni regat przewidziano 11 wyścigów dla klas RS:X oraz 49er i 49erFX, natomiast osiem dla pozostałych.
- Te regaty stoją pod znakiem rywalizacji młodych zawodników z kadrą olimpijską. Początek sezonu jest z pewnością dla nich trudniejszy, bo my nie mieliśmy w zimie przerwy w pływaniu i oni muszą teraz nas gonić - powiedział przed rozpoczęciem regat Przemysław Miarczyński.
Puchar PZŻ nie zalicza się co prawda do kwalifikacji olimpijskich, ale brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Londynu z 2012 roku zapewnia, że na Zatoce Puckiej rywalizacja powinna być niezwykle zacięta.
- Mamy szacunek do tych tradycyjnych regat. Ja w Pucku startuje od ponad 20 lat. Te zawody będą dla nas dobrym sprawdzianem i kolejnych treningiem, ale przeprowadzonym w oficjalnej formie. Na treningach też często się ścigamy, ale wtedy nie ma komisji sędziowskiej i flag, a falstart nie zawsze oznacza falstart. Tutaj nikt z arbitrami nie będzie polemizował, ale każdy z nas będzie chciał wygrać - zauważył Miarczyński.
Tercet najlepszych polskich żeglarzy w klasie RS:X przyjechał do Pucka prawie bezpośrednio z francuskiego Hyeres, gdzie wziął najpierw udział w zawodach Pucharu Świata, a następnie przebywał na zgrupowaniu.
- Pobyt we Francji podzielony był na dwa etapy. Po zawodach pod koniec kwietnia wróciliśmy do Polski, a 4 maja jeszcze raz pojechaliśmy do Hyeres. Było tam dość ciepło, dzięki czemu mieliśmy okazję pływać w bardzo dobrych warunkach. Sporo czasu poświęciliśmy także na trening ogólnorozwojowy, biegaliśmy i jeździliśmy na rowerach szosowych. We Francji, gdzie kolarstwo jest niezwykle popularne, są świetne trasy, a kultura jazdy kierowców również stoi na wyższym poziomie niż w Polsce. Dzięki temu dystanse liczące prawie 70 kilometrów bez problemów pokonywaliśmy w dwie godziny - wyjaśnił.
Kwalifikacje do przyszłorocznych igrzysk w Rio de Janeiro składają się w klasie RS:X z trzech imprez – mistrzostw Europy w Mondello na Sycylii, przedolimpijskich regat Olympic Test Event, które odbędą się w sierpniu oraz mistrzostw świata w Al Mussanah w Omanie (30 października – 6 listopada).
Komentarze