Klub Wichoś: tradycje i bieżące sukcesy

Koszykówka
Klub Wichoś: tradycje i bieżące sukcesy
fot. KS Wichoś Jelenia Góra

Wybitny koszykarz w nazwie i wychowankowie klubu starający się nawiązywać do jego sukcesów w tej dyscyplinie – to historia i współczesność KS Wichoś Jelenia Góra. "Janusz Wichowski jest naszym wzorem” – podkreśla jego prezes Eugeniusz Sroka.

Nieżyjący od ponad dwóch lat Janusz Wichowski, jeden z najlepszych i najbardziej utytułowanych polskich koszykarzy, nigdy nie zapomniał, skąd wyszedł i kto zaraził go sportową pasją.

 

W barwach stołecznych drużyn Polonii i Legii wielokrotnie stawał na podium rozgrywek ligowych i zdobywał tytuły króla strzelców, z reprezentacją wywalczył srebrny (Wrocław, 1963) i brązowy (Moskwa, 1965) medal mistrzostw Europy, grał w mistrzostwach świata w Urugwaju (1967), w których „biało-czerwoni” wywalczyli piąte miejsce oraz w igrzyskach olimpijskich w Rzymie (1960) i Tokio (1964). Jako kapitan poprowadził drużynę do jedynego w historii zwycięstwa 82:73 nad reprezentacją USA (Łódź, 1964).

 

Z każdego zagranicznego wyjazdu, będąc u szczytu sławy, wysyłał kartki pocztowe do Jeleniej Góry, do swojego nauczyciela wychowania fizycznego Mariana Koczwary. „To on, jeden z pierwszych absolwentów warszawskiej AWF, ukształtował mnie sportowo” – podkreślał w wywiadach Wichowski, popularny „Wichoś”.

 

„Gdy w 1977 roku idea pana Koczwary, by powstał w mieście szkolny klub zajmujący się koszykówką stawała się faktem, jego nazwa nie mogła być inna niż +Wichoś+. Chcieliśmy kogoś upamiętnić, a kandydat był tylko jeden. Janusz Wichowski, już mieszkając we Francji, bardzo nam pomagał, przysyłając trudno dostępny wówczas w kraju sprzęt do treningów, na przykład piłki” – powiedział PAP Eugeniusz Sroka, jeden ze współzałożycieli i obecny prezes klubu.

 

Już w 1982 roku dziewczęta z „Wichosia” zdobyły w Brzegu n/Odrą mistrzostwo Polski szkół podstawowych i sportowych, by powtórzyć ten sukces po ośmiu latach w Ostrołęce. Chłopcy w 1981 i 1983 r wracali z Bydgoszczy z Pucharem Ministra Oświaty w minikoszykówce.

 

W szkolnym klubie u podnóża Karkonoszy rozpoczynały swoje kariery Elżbieta Nowak, znana później pod nazwiskiem Trześniewska, złota medalistka mistrzostw Europy z Katowic (1999), a w jej ślady do reprezentacji Polski i ekstraklasowych drużyn trafiły także Małgorzata Babicka i aktualna kadrowiczka Marta Jujka.

 

W szkole numer 8 jako nauczyciel wychowania fizycznego zaczynał znany potem szkoleniowiec Mirosław Trześniewski, a absolwentem klasy sportowej jest obecny prezes Dolnośląskiego Związku Koszykówki Andrzej Włodarczyk. W szkoleniu pomagał m.in. Jerzy Świątek, wówczas trener kadry narodowej.

 

Koszykarze wychowani w „Wichosiu” grali potem, na przełomie lat 80. i 90., w ekstraklasie w barwach Spartakusa Jelenia Góra. Z kolei dziewczęta ze szkolnego klubu awansowały w 2001 r. do pierwszej ligi seniorek, na drugi szczebel rozgrywek krajowych, a cztery sezony później, jako AZS Kolegium Karkonoskie, także występowały w ekstraklasie.

 

„Przez nasz szkolny klub, który w międzyczasie zmienił siedzibę i teraz działa przy Szkole Podstawowej nr 11, przewinęły się setki adeptów koszykówki, wyrosło wiele klasowych zawodniczek, bo mamy dobrze zorganizowane szkolenie - w każdym roczniku jest zorganizowana grupa ćwiczących” – podkreślił Sroka, dyrektor tej placówki.

 

Obecnie „Wichoś” jest klubem wyłącznie żeńskim. Szkolny zespół, złożony głównie z 15-17-letnich zawodniczek o dobrych warunkach fizycznych, kolejny sezon będzie grał w drugiej lidze.

 

Ich młodsze koleżanki awansowały właśnie do półfinałów mistrzostw Polski do lat 14.

 

„Przed niespełna dwoma laty przyjechał do Jeleniej Góry Janusz Wichowski, kolejny raz spotkał się w szkole z młodzieżą. Wspominał swoją karierę, udzielał uczniom wskazówek, jak osiągnąć boiskowy sukces. Była to jego ostatnia wizyta. Wszyscy go pamiętamy. Jest dla nas wzorem - sportowca i człowieka” – zakończył Eugeniusz Sroka.

RM, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze