Szalony finisz w Hiszpanii. Pożegnanie legendy, strzelanina w stolicy

W Hiszpanii wiele rzeczy zostało już wyjaśnionych, ale ciągle niektóre drużyny miał o co walczyć. Wiadome było, że mistrzem kraju została Barcelona, wicemistrzem – Realem Madryt, a z ligi spadła Cordoba. Nie wiedzieliśmy jednak, czy bezpośrednią kwalifikację do Ligi Mistrzów Atletico Madryt (wystarczył remis z Granadą, która walczyła o pozostanie w lidze), czy też o miejsce w czwórce powalczy Sevilla.

Ciągle istniała szansa, że Hiszpanię będzie posiadała 5 drużyn w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. By tak się stało Valencia musiała zająć czwarte miejsce w lidze, a Sevilla musiała wygrać Ligę Europy. Finał już w środę na Stadionie Narodowym, a rywalem ukraińskie Dnipro.

Scenariusz był piękny i długo wydawał się nierealny. Valencia nie prowadziła nawet przez chwilę, bo gole Nicolasa Otamendiego i Sofiane’a Feghouliego wystarczyły tylko do remisu. Dopiero na dziesięć minut przed końcem zwycięską bramkę zdobył Paco Alcacer. To było jego jedenaste trafienie w sezonie i chyba najważniejsze… Marzenie o pięciu zespołach w Lidze Mistrzów ciągle aktualne!

Najgroźniejszy rywal zawodników z Estadio Mestalla pewnie poradził sobie na trudnym terenie w Maladze. Zadanie Sevilli mocno ułatwiła czerwona kartka dla Welingtona. Później wszystko potoczyło się szybko – w przeciągu trzech minut do siatki trafili Jose Antonio Reyes oraz Ever Banega. Po chwili kolejne trafienie dorzucił Aleix Vidal i nawet honorowy gol Javi Guerry niczego nie zmienił. Andaluzyjczycy muszą wygrać finał Ligi Europy, by zapewnić sobie udział w LM.

O utrzymanie walczyły cztery drużyny. Almeria (mecz z Valencią), Eibar (z Cordobą), Deportivo (z Barceloną) oraz Granada (jak pisaliśmy – z Atletico). Jako że Almeria w dramatycznych okolicznościach przegrała, to pożegnała się z elitą. Pozostało więc jedno miejsce dla spadkowicza… Długo trwała walka. Ostatecznie z najwyższą klasą rozgrywkową żegna się Eibar…

Beniaminek, który w ostatniej kolejce ograł Cordobę 3:0. Znany był z udanego początku sezonu i pięknych bramek. I długo wydawało się, że utrzyma się w lidze. Biorąc pod uwagę terminarz mało co na to wskazywało. Niespodziewanie jednak Deportivo – mimo że przegrywało na wyjeździe z Barceloną 0:2 – zdołało wyrównać. Granada zgodnie z planem podzieliła się punktami z Atletico, co pozwoliło zrealizować cele obu drużynom…

A jeśli mowa o Barcelonie. Mistrzom nie chodziło o sam wynik. To było pożegnanie Xaviego, który po 17 sezonach opuszcza Camp Nou. Kibice gorąco przywitali (pożegnali?) swojego kapitana, który w 86 minucie zszedł z boiska przy wielkim akompaniamencie braw. Po chwili odebrał trofeum za zwycięstwo w La Liga. I jeszcze uściślijmy - dwa gole dla Blaugrany strzelił Lionel Messi...

 

Wielkie strzeleckie show na zamknięcie sezonu urządzili swoim sympatykom zawodnicy Realu Madryt. Na Santiago Bernabeu padło aż dziesięć bramek, a do przerwy był remis 3:3. Goście chyba sami nie wierzyli, że są w stanie zdobyć w Madrycie trzy bramki w 45 minut. Klasycznego hat-tricka w tym czasie zaliczył Cristiano Ronaldo, którego później zmienił 16-latek Martin Odegaard. Portugalczyk zakończył sezon z 48 (!) golami, a Real zwycięstwo 7:3 przypieczętował po zmianie stron.

 

Wyniki:

Levante - Elche 0:0
Almeria - Valencia 2:3 (Teye 9, Soriano 37 - Otamendi 28, Feghouli 45, Alcacer 80)
Athletic Bilbao - Villarreal 4:0 (Aduriz 25 [rzut karny], 60, Iraola 28, Benat 36)
Barcelona - Deportivo 2:2 (Messi 5, 59 - Perez 57, Salomao 76)
Celta - Espanyol 3:2 (Mallo 38, Gabral 58, Nolito 76 - Stuani 23 [rzut karny], 48.
Eibar - Cordoba 3:0 (Arruabarrena 6, Navas 11, Capa 34)
Granada - Atletico 0:0
Malaga - Sevilla 2:3 (Guerra 67, 90+2 - Reyes 52, Banega 55, Vidal 62)
Rayo - Real Sociedad 2:4 (Bueno 42, Morcillo 64 - Vela 19, Castro 21, Agirretxe 73, Elustondo 75)

Real Madryt - Getafe 7:3 (Ronaldo 13', 32', k 34', Hernandez 47', Rodriguez 51', Jese 71', Marcelo 90' - Escudero 22', Castro 26', Lacen 42')