Lepa: Mistrzowie świata muszą być głodni!

Siatkówka
Lepa: Mistrzowie świata muszą być głodni!
CyfraSport
Mistrzowie świata zadebiutują w tym sezonie w starciach z Rosją

Od czwartku biało-czerwoni kibice ruszają na serię spotkań – to będą randki z ukochanymi sportowcami ostatnich miesięcy. Już z garderoby każdy wyciągnął szaty fanatyków siatkówki, już malowane są twarze w narodowe barwy, serca zaczynają bić coraz żywiej. Słyszycie? To brzmienie nadchodzącej Ligi Światowej… W tym sezonie wszyscy będą się NAS bać, wszyscy będą chcieli zranić Mistrzów, ale Oni spoglądają już w kierunku Rio.

Wreszcie – do gry wracają mistrzowie świata. Nasi bohaterowie 2014 roku, może nawet ostatnich 20-30 lat. Wszak na wiktorię w polskim mundialu czekaliśmy latami, a ekipa Stephane’a Antigi podbiła serca wszystkich polskich kibiców. Teraz – po emocjach klubowych i krótkim odpoczynku – czas na kolejny sezon reprezentacyjny.

 

Skomplikowana ścieżka do Rio

 

To będzie sezon pełen pułapek, być może w wielu aspektach trudniejszy od poprzedniego. Nie wątpię w kunszt i szczęście Antigi oraz jego wybrańców. Myślę, że w poprzednim sezonie zahartowali się wystarczająco mocno. Teraz przed nimi jednak walka o coś wielkiego – już są sportowo nieśmiertelni, ale tylko medal igrzysk nadaje każdemu sportowcowi chwały uniwersalnej, zapewnia miejsce w panteonie wyjątkowych sław całego polskiego sportu. O krążku w Rio de Janeiro marzą wszyscy.

 

Najpierw jednak trzeba zakwalifikować się na igrzyska. I to jest nadrzędny cel w tym sezonie. Mistrzostwa Europy, Liga Europejska i igrzyska w Baku schodzą na dalszy plan. Liga Światowa również, choć to tradycyjnie impreza, która elektryzuje całą Polskę, na której zbudowaliśmy siłę volley landu. Trzeba więc wypaść godnie. Ale przede wszystkim trzeba zająć jedno z dwóch pierwszych miejsc w Pucharze Świata.

 

Bez czwórki wojowników

 

I Antiga wie o tym wszystkim doskonale. Musi na nowo odtworzyć atmosferę najlepszej ekipy na świecie, a zarazem zbudować skład na ten sezon. Bez Pawła Zagumnego, Michała Winiarskiego, Mariusza Wlazłego i Krzysztofa Ignaczaka to już nie będzie ta sama ekipa. Ale może być tak samo niepokonana!

 

Spójrzmy – finał mundialu w katowickim Spodku zaczynali: Fabian Drzyzga, Wlazły, Karol Kłos, Piotr Nowakowski, Winiarski, Mateusz Mika i Paweł Zatorski. Z czasem na boisku pojawiali się także Zagumny, Michał Kubiak i Dawid Konarski.

 

Przeciwko Rosji w czwartek być może w wyjściowym składzie ujrzymy: Drzyzgę, Kurka, Nowakowskiego, Marcina Możdżonka, Mikę, Kubiaka i Zatorskiego. To przynajmniej trzy zmiany w porównaniu ze starciem z Brazylią, które kończyło poprzedni sezon. A mówimy tylko o oczątku Ligi Światowej. Z czasem roszad może być więcej. Wszak Antiga zasłynął umiejętnością zmian w ekipie.

 

Kurek pod presją?

 

Największe oczekiwania na początek wiążą się z osobą Kurka. Będziemy przyglądać się nie tylko, jak poradzi sobie na nowej pozycji, ale przede wszystkim jak wkomponuje się w grupę, z której został wyeliminowany tuż przed mundialem. Bartosz to jeden z największych talentów i już momentami lider reprezentacji. Teraz nie tylko kibice Resovii chcieliby, aby wrócił na dawne, należne mu miejsce. Kurek może być jednym z liderów.

 

Ale tylko jednym z kilku. Wśród mistrzów są siatkarze o mocnej osobowości i silnych charakterach. Nade wszystko o wiele bardziej dojrzały niż jeszcze dwanaście miesięcy temu Drzyzga.

 

Przez lata nasi siatkarze byli nieco lekceważeni. Nie potrafiliśmy przebić się na najwyższy poziom, zrównać się z najlepszymi. Gdzieś zerwana została medalowa seria. Powoli dzięki szkoleniu nowych pokoleń wróciliśmy w Himalaje tego sportu. Najpierw do finału mundialu w Japonii w 2006 roku doprowadził nas Raul Lozano, a w 2014 krok dalej poszedł Antiga.

 

Serce mistrzów i głód nuworyszy

 

Ale to nie może być spełnienie ich marzeń. Niech to będzie początek kolejnej przygody i dalszy ciąg medalowego szlaku biało-czerwonych. Dziś już nikt nie zlekceważy Polaków, wszyscy będą za to na nich dodatkowo zmobilizowani. Zwłaszcza Brazylijczycy, których dwukrotnie pokonaliśmy na mundialu i Rosjanie, których wyrzuciliśmy z najlepszej czwórki na świecie.

 

I od Sbornej właśnie zaczynamy sezon reprezentacyjny. Na ekipie Workonkowa będziemy poznawać nowy-stary plan Antigi i odbudowywać formę jego wybrańców. Niech to będzie ekipa z sercem mistrzów, ale chętna walczyć o medal w Rio de Janeiro. Tak, jakby nic jeszcze nie osiągnęła. Pierwsza randka sezonu w czwartek w Ergo Arenie. Zapraszamy!

 

Transmisje z meczów Polska - Rosja w czwartek i piątek (28 i 29 maja) od 19.00 w Polsacie Sport.

Marcin Lepa, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze