Nowatorskie metody Szalonego Baska. Choleryk, który lubi rozmawiać

Piłka nożna
Nowatorskie metody Szalonego Baska. Choleryk, który lubi rozmawiać
fot. PAP

Jeśli kibice to dwunasty zawodnik, to Sevilla zawsze gra w trzynastu. Unai Emery żyje meczem, zawsze wspomaga drużynę tuż zza linii, jednocześnie gestykulując, krzycząc. Żywiołowy trener, który stara się zrozumieć piłkarzy poprzez rozmowy – oto właśnie szkoleniowiec finalistów Ligi Europy.

W trakcie meczu jestem blisko gry, by upewnić się, że piłkarze dają z siebie wszystko i są na pozycjach, na których mają być. Muszę zachęcać ich do biegania i wywierać presję – powiedział kiedyś Emery.

Jeszcze niedawno był traktowany jak jeden najzdolniejszych trenerów Europie. Teraz to już ścisły top. W wieku 33 lat wywalczył swój pierwszy awans – z Lorca Deportiva CF. Ku zaskoczeniu wszystkich po dwóch latach wprowadził do Primera Divisiona Almerię, która nigdy nie występowała na tym poziomie. Sezon później zajął ósme miejsce! Później przyszła pora na transfer do Valencii, w której został najmłodszym trenerem w historii klubu. Jedynym niepowodzeniem była praca w Spartaku, z którego odszedł po czterech miesiącach.

Szalony Bask, który zna się na rzeczy

Jest bardzo wymagający. Carlos Bacca, najlepszy strzelec Sevilli, mówi, że u niego nie ma nawet momentu na odpoczynek. To jedna z większych zalet Emery’ego – wyciąga po prostu z zawodników to, co najlepsze. Nie musi przepłacać na rynku transferowym. Ma niesamowitego nosa do piłkarzy. Ściągnięcie Grzegorza Krychowiaka nawet w Polsce oceniano z dozą sceptycyzmu, tymczasem wyszło, że i tym razem Szalony Bask – jak jest określany – ma rację.

Po sześciu miesiącach pracy w Sevilli stracił kluczowych zawodników – Jesusa Navasa, Geoffreya Kondogbię, Alvaro Negredo oraz Gary’ego Medela. Dziura w budżecie musiała zostać załatana, więc do kasy trafiło 70 milionów euro. Na wzmocnienia wydał niespełna 1/3 tej części – do klubu przyszedł właśnie Bacca, Kevin Gameiro, Vicente Iborra oraz Vitolo. Wszystko za 20 milionów. Na koniec sezonu drużyna zajęła piąte miejsce i wygrała Ligę Europy.

W tym sezonie stracił kapitana Ivana Rakitica oraz lewego obrońcę Alberto Moreno – zyskał za to 30 milionów. Kupił więc właśnie Krychowiaka oraz Benoit Tremoulinasa. W lidze ponownie zajął piąte miejsce – wszystko przez fenomenalny sezon Valencii – oraz ma szansę na obronę tytułu w Europie, który może zagwarantować postawienie dużego kroku do przodu. Liga Mistrzów czeka.

Choleryk odkrywający piłkę przez... szachy

Kiedy grałem w szachy, dostrzegłem, że piłka nożna ma w sobie mnóstwo elementów z tej gry. Piłkarze nie poruszają się w określonych kierunkach, ale można nauczyć ich kilku schematów, do których mogą się przystosować. To narzędzia, które trener powinien użyć we właściwy sposób – to jedna z jego dewiz.

Lubi jednak rozmawiać. To pomaga mu w ich zrozumieniu – jako ludzi również. Nie chce też niszczyć hierarchii panującej w drużynie, więc stosuje metody jak choćby Jose Mourinho – każdemu poświęca po kilkanaście minut. Pozwala mu to na skuteczniejsze scalenie zespołu. I chyba mu to wychodzi, bo ci piłkarze chcą za siebie umierać. Zresztą za niego również.

Czy jest zbyt nerwowy? Szczególnie w czasach pracy w Valencii często podejmował złe decyzje przy zmianach. Często zmieniał taktykę czy też styl prowadzenia drużyny. Karierę zaczynał od dewizy, że najważniejsza jest trwałość i zgranie składu, ale z czasem stał się zwolennikiem rotacji. To choleryk. Gdyby ktoś nie znał wyniku jakiegoś meczu i zobaczył go wściekłego, to niekoniecznie oznacza, że Sevilla przegrywa… Nie ma szans, by usiedział przez 90 minut w jednym miejscu. Wszędzie go pełno.

Detale i zaskoczenie

Jego metody powoli przechodzą do legendy. Ważny jest absolutnie każdy detal – o co z uwielbieniem pytali dziennikarze na przedmeczowej konferencji. Jego piłkarze dostają kartę, na której mają szczegółowo rozpisane złe i mocne strony przeciwnika. Chociaż karta to może złe określenie, bo czasami jest to sterta plików. Jak widać przynosi to sukces. Emery lubi inteligentnych graczy, którzy potrafią przystosować się do jego zaleceń.

Lubi też zaskakiwać. Jak choćby w tamtym roku, kiedy po zwycięstwie w Lidze Europy zawitał do… Krakowa! Gościł podczas młodzieżowego turnieju Murapol Cup, gdzie występował jego 11-letni syn. Po zawodach był oczywiście rozchwytywany, ale zupełnie mu to nie przeszkadzało. Przecież lubi rozmawiać. To jest jego mocna strona. Sprawia wrażenie, jakby każde wypowiedziane przez niego słowa było czymś, co może zmienić świat. W Krakowie wystąpił nawet na oficjalnym zamknięciu imprezy.

Podczas pobytu w Warszawie raczej nie będzie chciał zaskoczyć. Po prostu będzie musiał zrobić swoje. Sevilla jest zdecydowanym faworytem, nie tylko na papierze. To jeden z najlepszych sezonów w ostatnich latach, a za wszystkim stoi Emery. Już teraz mówi się, że to idealny człowiek na ławkę trenerską Realu Madryt. Może jeszcze nie teraz, ale w najbliższym czasie. Teraz musi po prostu zrobić swoje.

Jakub Baranowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze