Kołtoń: Lech, czyli drugi tytuł Rutkowskich

Piłka nożna
Kołtoń: Lech, czyli drugi tytuł Rutkowskich
fot. Cyfrasport
Piotr Rutkowski.

Lech wygrał ligę, w czym wielka zasługa duetu Trałka - Linetty. Jednak konstrukcję kadry stworzył Piotr Rutkowski, a charakter obecnej drużynie nadał Maciej Skorża. Kibice "Kolejorza" najbardziej cenią piłkarzy walecznych - w czasie mistrzowskiej fety przy Bułgarskiej najgłośniej skandowali nazwiska Trałki, Arajuuriego i Sadajewa. Właściciel klubu, Jacek Rutkowski może być dumny z syna Piotra, który przeforsował te transfery.

Jak bardzo zmienił się Maciej Skorża, świadczą dwie wypowiedzi z ostatnich lat. W 2012 roku w Gdańsku - gdy walczył o mistrzostwo Polski jako trener Legii - zamiast zagrać o pełną pulę, komplementował Lechię. Miałem wrażenie, że straszył Lechią nie tylko przed kamerami, ale i postraszył skutecznie swoich piłkarzy. Wiosną 2015 roku - goszcząc w "Cafe Futbol" - już nie owijał niczego w bawełnę. Powiedział, że jeśli Lech nie wywalczy tytułu w sezonie 2014/2015 to będzie rozczarowany. Dopytany, że przecież drużynę objął w trakcie sezonu, nie szukał żadnego usprawiedliwienia. Potwierdził, że chce tytułu tu i teraz, a nie za rok, czy za dwa lata... A przecież jeszcze w listopadzie mistrzostwo Polski odległe było o lata świetlne. Legia miała przewagę 9 punktów, a Lech tracił prowadzenie w końcówkach meczów...

* * *

Bilans bezpośrednich meczów Lecha z Legią jest zdecydowanie korzystny dla jedenastki Skorży. Już w pierwszym jesiennym starciu - który był dopiero trzecim meczem nowego szkoleniowca - przy Łazienkowskiej padł remis 2:2. Lech miał jednak dużo sytuacji i prowadząc 2:0, mógł podwyższyć na 3:0. Wiosną w lidze na Bułgarskiej było 2:1 dla Lecha. I w końcu klucz do mistrzostwa - wygrana 2:1 na Łazienkowskiej w rundzie mistrzowskiej.


lpo2Wygrana 2:1 na Łazienkowskiej była kluczem do mistrzostwa. / fot. Cyfrasport

Lech wywalczył 7 punktów w bezpośredniej rywalizacji z Legią, a wojskowi tylko punkt. Dlatego zwalanie winy - z punktu widzenia Legii - na Górnika Zabrze nie ma sensu. To lepiej się zastanowić, jak Legia przegrała 9 meczów - podczas gdy Lech 5 - i w których to spotkaniach Norweg wystawił rezerwowy skład albo piłkarze grali na pół gwizdka... Warto też uświadomić sobie, jaką rolę w tych trzech meczach odegrali piłkarze środka pola - Łukasz Trałka i Karol Linetty po stronie Lecha oraz Chorwat Ivica Vrdoljak i Tomasz Jodłowiec po stronie Legii. Linetty był najlepszy w Poznaniu i w czasie ostatniego spotkania na Legii. Dla mnie to najlepszy piłkarz Ekstraklasy sezonu 2014/2015!

* * *

Dyskutując o Legii i Lechu warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Legia w lutym straciła asa atutowego, Serba Miroslava Radovica. To był cios, ale możliwości menewru Henninga Berga były dużo większe niż Skorży. Czy w pełni je wykorzystał, postępując tak, a nie inaczej choćby z Portugalczykiem Orlando Sa? To już pytanie do samego Berga i trójki właścicieli Legii, Bogusława Leśnodorskiego, Dariusza Mioduskiego i Macieja Wandzela... "Kolejorz" - o czym praktycznie się nie mówi - stracił równie kluczowego zawodnika, Łukasza Teodorczyka. Aby "zapiąć" budżet - po kompromitacji ze Islandczykami ze Stjarnan - konieczna stała się sprzedaż najlepszego napastnika. "Teo" zdążył strzelić 3 bramki w tym sezonie, a w poprzednim aż 20. Skorża jednak nie płakał, że nie ma rasowego snajpera, bo nie jest nim ani Dawid Kownacki, ani Czeczen Zaur Sadajew. Ba, w wielu meczach wystawiał Fina Kaspera Hamalainena, który ostatecznie strzelił 13 goli, ale "urodzonym napastnikiem" nigdy nie będzie...

* * *

Zdobycie tytułu przez Skorżę zdecydowanie wzmacnia pozycję 43-letniego trenera, który już jako młody chłopak wpadł w oko Jackowi Rutkowskiemu, właścicielowi Lecha, kiedy pracował z młodzieżą w Amice Wronki. Rutkowski był skłonny poczekać na Skorżę w tym sezonie. Po zwolnieniu Mariusza Rumaka powierzył drużynę na trzy mecze Krzysztofowi Chrobakowi, aby tylko Skorża trafił do Poznania (a oczekiwanie było konieczne, aby nie płacić prowizji agencji menedżerskiej, z którą szkoleniowiec był wcześniej związany).

lpo2Zdobycie tytułu zdecydowanie wzmacnia pozycję trenera Skorży. / fot. Cyfrasport

 

Pytanie zasadnicze, jak ułoży się współpraca Skorży z synem Jacka - Piotrem Rutkowskim, który od kilku lat odpowiada za politykę kadrową "Kolejorza". Nie jest tajemnicą, że Jacek Rutkowski nie chciał zaufać byłym piłkarzom w roli dyrektora sportowego. U boku Andrzeja Czyżniewskiego dojrzał do tej roli Piotr, a z czasem nie tylko dowodził skautingiem, ale i objął funkcję wiceprezesa ds. sportowych. Rutkowski junior pokazał, że ma pomysł na kadrę. Tak jak kontrowersyjne były transfery Trałki, Sadajewa, Paulusa Arajuuriego, tak na koniec musiał mieć szczególną satysfakcję, stojąc na murawie w czasie mistrzowskiej fety. Kibice najgłośniej skandowali właśnie ich nazwiska!

* * *

Poprzednie ekipa rządząca klubem Andrzej Kadziński, Arkadiusz Kasprzak i Marek Pogorzelczyk miała niewątpliwie wielki wkład w mistrzostwo Polski Anno Domini 2010. A także w sukces Lecha w kolejnym sezonie w Europie. Nie udało się skutecznie zaatakować Ligi Mistrzów (porażka ze Spartą Praga w 3. rundzie eliminacji). Jednak w play-off Ligi Europy przyszedł triumf nad Dnipro Dniepropietrowsk (tak, tak - "Kolejorz" wyeliminował obecnego finalistę Ligi Europy), a w grupie stoczył niezapomniane boje z Juventusem Turyn, Manchesterem City i Salzburgiem. Lech - prowadzony najpierw przez Jacka Zielińskiego, a później przez Baska Jose Bakero - awansował do 1/16 finału, gdzie zatrzymał się na późniejszym finaliście Bradze. Jednak Kadziński i Kasprzak nie potrafili przekuć sukcesu sportowego w finansowy. Za przyzwoleniem Rutkowskiego seniora rozdmuchali budżet i cały zysk w Ligi Europy "przejedli". Symbolem było podpisanie nowego kontraktu z Manuelem Arboledą - za krocie (mówi się o 120 tysiącach złotych pensji dla Kolumbijczyka).

* * *

Piotr Rutkowski kilka tygodni temu powiedział: - Już nigdy nie zrobimy tego błędu. Będziemy budować kadrę rozsądnie, na miarę środków, którymi dysponujemy...  To budowanie opiera się na skautingu i dokładnej analizie potencjalnych piłkarzy. Dalej istnieje "komitet transferowy". To nie trener albo menedżerowie piłkarzy - jak to się dzieje w wielu polskich klubach - decydują o polityce personalnej Lecha. To ludzie zaufani rodziny Rutkowskich, na czele z Rutkowskim juniorem, który od lat to wszystko koordynuje. Jego pozycję na pewno wzmacnia fakt sprowadzenia i wypromowania takich piłkarzy jak Robert Lewandowski, czy reprezentant Łotwy Arjom Rudniew.

lpo4
Robert Lewandowski - jeden z najlepszych transferów Piotra Rutkowskiego. / fot. Cyfrasport

Trochę osłabia skłócenie się z maluczkimi i wielkimi. Przykłady? Marcinki Kępno, które czują się pokrzywdzone w sprawie Kamila Drygasa (Przeszedł do Amiki Wronki za zaledwie 3 tysiące złotych, później w ramach transferu bezgotówkowego został przekazany do Lecha. Marcinki domagają się 10 procent od sumy kolejnego odstępnego, czyli transferu do Zawiszy), czy Cezarego Kucharskiego, który przyprowadził Lewandowskiego do Poznania, mimo wielu propozycji z całej ligi (i miał otrzymać 12 procent od transferu zagranicznego). Marcinki są trochę bezradne - co najwyżej odwołują się do mediów. Kucharski ma dużo większe możliwości. Gdy tylko nadarzyła się możliwość, odegrał się bez skrupułów - "wyciągnął" Krystiana Bielika z Lecha do Legii i klub z Warszawy po pół roku zarobił - od Arsenalu - 3 miliony euro!

* * *

Rodzina Rutkowskich rządzi Lechem od 2006 roku. To dopiero drugi tytuł mistrza Polski w tym okresie - jednak niezwykle cenny biorąc pod uwagę różnicę między obecnym budżetem Legii (ponad 100 milionów złotych) i Lecha (45 milionów). Rutkowscy mają absolutne przekonanie, że trener powinien pracować przez dłuższy czas. Wytrzymali nawet trzy lata z "raptusem", Franciszkiem Smudą (pracował w latach 2006-2009). Później nadzwyczaj zainwestowali w Mariusza Rumaka, który ostatecznie aż trzy razy zawiódł w walce o Europę! Jacek Rutkowski powiedział kiedyś: "Dla mnie wzorcem jest Werder Brema, w którym Otto Rehhagel i Thomas Schaaf pracowali po kilkanaście lat". Czy Maciej Skorża - w duecie z Piotrem Rutkowskim - zapisze nową erę i popracuje pięć-sześć lat? Jeśli gdzieś to może się udać, to właśnie w Poznaniu - w rodzinnym interesie, cierpliwych Rutkowskich...

Roman Kołtoń, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze