Milik: Zafundowaliśmy trochę nerwów
Piękna bramka Arkadiusza Milika była niezwykle ważnym momentem dla reprezentacji Polski w starciu z Gruzją. Sam Milik nie czuje się jednak bohaterem meczu. - Gramy dla drużyny i tak naprawdę nieważne jest kto strzela - ważne, że wygrywamy - mówi napastnik reprezentacji Polski.
Marcin Feddek: Nie szło Wam w pierwszej połowie. W drugiej wykonaliście jednak stały fragment gry, który ćwiczyliście na treningach i który w przerwie przypomniał Wam selekcjoner.
Arkadiusz Milik: W pierwszej połowie już tak naprawdę mogliśmy ustawić sobie to spotkanie. Mieliśmy bardzo dużo sytuacji i szkoda, że to nie wpadało. Zafundowaliśmy kibicom trochę nerwów, trochę radości. W końcu wygraliśmy jednak wysoko, mieliśmy dużo sytuacji, które potrafiliśmy wykorzystać. Cieszę się, że sam strzeliłem bramkę i że zakończyliśmy ten sezon reprezentacyjny trzema punktami. Dalej jesteśmy pierwsi w grupie.
Jesteś znakomitym kolegą na boisku, bo mogłeś spokojnie sam wykończyć sytuację w końcówce, ale podałeś Robertowi, a on się odblokował.
Bardzo się cieszę, że Robert strzelił bramkę, bo w pierwszej połowie miał kilka sytuacji, których nie udało mu się wykorzystać. Najważniejsze, że w końcu strzelił. Gramy dla drużyny i tak naprawdę nieważne jest kto strzela - ważne, że wygrywamy.
Cały wywiad z Arkadiuszem Milikiem w załączonym materiale wideo.
Komentarze