Pierwszy zakręt i... wyścig dla Rosberga. Niemiec najlepszy w Austrii
Świetny start Nico Rosberga i gapiostwo Lewisa Hamiltona na pierwszym zakręcie. Kluczowe wydarzenia GP Austrii rozegrały się już na pierwszym kółku. Rosberg od razu wyprzedził swojego kolegę z zespołu, a prowadzenia nie oddał do końca wyścigu. W klasyfikacji generalnej Niemiec zbliżył się do Brytyjczyka na 10 punktów.
W sobotnich kwalifikacjach Hamilton zdobył 45. pole position w karierze i do wyścigu ruszał z uprzywilejowanej pozycji. Ambitny Niemiec nie miał jednak zamiaru dać za wygraną i zaatakował kolegę z zespołu już na pierwszym zakręcie. Próba wyprzedzania okazała się udana, a jak się później okazało Rosberg nie oddał palmy pierwszeństwa aż do mety. Na pierwszym kółku doszło także do zderzenia Kimiego Raikonena z Fernando Alonso, po którym obaj kierowcy zakończyli wyścig. W tym momencie... skończyły się emocje.
Hamilton co prawda próbował gonić Rosberga, ale szanse na pierwsze miejsce zaprzepaścił na jednym z pit stopów. Wyjeżdżając z alei serwisowej Brytyjczyk przekroczył linię wyznaczającą tor jazdy i został ukarany piecioma karnymi sekundami. Mimo tego, że tuż przed metą bardzo zbliżył się do Niemca, to jego strata na koniec wyścigu była bardzo znacząca. Trzecie miejsce przypadło Felipe Massie, który do końca toczył batalię o podium z Sebastianem Vettelem i ostatecznie utrzymał doskonałą lokatę. Niemiec miał wielkie problemy na jednym z pit stopów, gdy mechanicy kilkanaście sekund wymieniali jedno z kół jego bolidu.
Rosberg odniósł trzecie w sezonie zwycięstwo, a jedenaste w karierze. Poprzednio wygrał wyścig o Grand Prix Hiszpanii na Circuit de Catalunya w Barcelonie i w Monte Carlo. Dzięki 25 punktom, o które wzbogacił się w Austrii, jego strata do lidera całego cyklu - Hamiltona, wynosi już tylko "10" oczek. Kolejna okazja do zmniejszenia dystansu na torze Silverstone, gdzie rozegrane zostanie GP Wielkiej Brytanii.
Komentarze