Jędrzejczyk dla Polsatsport.pl: Dopiero w klatce staję się bestią!

Sporty walki

Joanna Jędrzejczyk w eksluzywnym wywiadzie dla Polsatsport.pl zdradza swoje plany na przyszłość, tajniki magicznej diety i ewentualnej walce na polskiej ziemi. Uśmiechnięta mistrzyni opowiada również o porażce, która według niej kiedyś musi nadejść. - Jestem optymistką, ale również realistką. Zakładam, że przyjdzie dzień porażki. To jest sport i teraz mogę mówić o szybkim powrocie po przegranej, ale może być zupełnie inaczej - powiedziała "JJ".

Maciej Turski: Asia, masz ze sobą pas złoty i lśniący, ale chyba najważniejsze, że należy do Ciebie. Ciężki jest ten pas?

 

Joanna Jędrzejczyk: Bardzo ciężki, ale jest bezcenny! Prawdziwą wartość mają tak naprawdę przygotowania i poświęcenie. Każdy pyta o fizyczną wagę, a pomija tę drugą stronę. Często padają pytania czy walka była ciężka? Zawsze odpowiadam, że walka to przyjemność i wierzchołek góry lodowej.

 

Jak na chłodno przyjmujesz zwycięstwo z Jessicą Penne?

 

Ogromnie się cieszę! Kolejna walka wygrana w bardzo dobrym stylu i w miarę szybko, bo już w trzeciej rundzie. Mogło to potrwać pięć rund, a skończyło się już w trzeciej. Znowu nie mogę uwierzyć, że tak szybko. Jessica Penne miała mi odebrać ten pas, ale się jej nie udało.

 

Zanim doszło jednak do pojedynku po raz kolejny pokazałaś, że gra rozpoczyna się znacznie wcześniej. W specyficzny sposób traktujesz swoje rywalki i w pewien sposób je deprecjonujesz. Skąd się to bierze, bo prywatnie jesteś zupełnie inną osobą?

 

Z bardzo wielkim szacunkiem podchodzę do każdej przeciwniczki i często z nimi utrzymuje kontakt. To jest raczej tylko sportowa rywalizacja. Może gdzieś w parze idzie medialna strona, spotkania z fanami i spojrzenia twarzą w twarz. Po kilku tygodniach medialnej nagonki zaczynamy siebie nie lubić, ale nie mam zamiaru ich poniżać. To tylko naturalna gra emocji i wszystko dzieje się naturalnie.

 

Po raz kolejny na ważeniu obdarowałaś swoją rywalkę drobnym upominkiem. Wcześniej Carla Esparza otrzymała od Ciebie ciasteczka w nawiązaniu do jej pseudonimu "Cookie Monster", a teraz Jessica Penne naszyjnik wykonany z makaronu penne. Nie boisz się, że zabraknie Ci kiedyś pomysłów?

 

Sama wykonałam ten naszyjnik! Nie, skąd nie boje się! Jestem bardzo kreatywna. W międzyczasie skończyłam szkołę reklamy, więc kreatywności mi nie zabraknie. Oczywiście są to drobne dodatki, których wymagają od nas fani. Pomimo walk transmitowanych w telewizji ludzie od nas oczekują znacznie więcej. Oni są dla nas, a my dla nich i razem tworzymy show. O takich sytuacjach się mówi i dyskutuje.

 

Jessica Penne była jednak przygotowana na Twój upominek i w rewanżu otrzymałaś od niej pierścień w nawiązaniu do...

 


Do Golluma z "Władcy Pierścieni". Sama do końca nie wiedziałam o co chodzi. Chyba jednak chodziło o pas, który błyszczy się od złota, a ja mam parcie, żeby go zachować jak najdłużej. Miała pewnie nadzieje, że wytrąci mnie z równowagi, ale to jest oczywiście gra psychologiczna.

 

Podczas wszystkich spotkań medialnych, ważenia i już w klatce w specyficzny sposób obserwujesz swoje rywalki. Modyfikując słowa prezydenta RP, który użył słów "z góry widać najlepiej", spytam "czy z dołu widać najlepiej"?

 

Oczywiście! Myślę, że to po części odbiera im pewność siebie. Ja bardzo lubię patrzeć w oczy. One są odzwierciedleniem duszy i mogę dostrzec jej lęk, bojaźń, a to tylko może dodać mi sił.

 

Wchodząc do klatki miałaś na szyi zawieszony drewniany krzyż, przed walką odmówiłaś krótką modlitwę, a piosenka, do której wychodziłaś zawierała słowa "wiara to największa siła, oto szczera prawda".

 

Bo to szczera prawda. Pochodzę z rodziny katolickiej i jestem osobą wierzącą. Uważam, że Bóg dał mi talent, a ja w wieku szesnastu lat go odkryłam. Życzę każdemu, żeby odkrył swój talent i go pielęgnował. Ja nie proszę Boga o siłę do osłabienia swoich rywalek, ale o pomoc w przygotowaniach, siłę i brak kontuzji.

 

Które słowa sprawiły Ci więcej przyjemności "and the new" czy "and still"?

 

Na pewno więcej wzruszenia było, gdy Bruce Buffer ogłosił, że zostałam mistrzynią. Oczywiście informacja o tym, że nadal jestem posiadaczką pasa również była wyjątkowa. To była kolejna pieczęć postawiona w mojej księdze, w mojej sportowej karierze. Emocje nie do opisania.

 

Po walce w wywiadzie z Danem Hardym powiedziałaś, że nie oddasz pasa jeszcze bardzo długo i będzie w Twoim posiadaniu jeszcze przez długi czas. Nie boisz się, że za plecami czają się "wygłodniałe hieny", które chcą Ci go odebrać?

 

UFC zrzesza najlepsze zawodniczki z całego świata. Wiem, że wszyscy marzą o tym co ja teraz posiadam i ja też o tym marzyłam jeszcze kilka miesięcy temu. Będzie to ciężka przeprawa, bo wszyscy będą przygotowywać się pod moją osobę. To dla mnie dodatkowa motywacja. Chcę pracować więcej, ciężej i chcę byc mistrzynią na stałe. Może będę mistrzynią również innej kategorii? Oczywiście jeśli powstanie kategoria 125 funtów.

 

Pierwsza walka w Europie za Tobą, ale składałaś mnóstwo podziękowań europejskiemu oddziałowi UFC. Czy walka w Polsce, w obronie mistrzowskiego pasa wchodzi w grę?

 

Taka walka miałaby prawo bytu już w przyszłym roku. Są jakieś plany, ale nie mamy jeszcze sprecyzowanej daty kolejnej gali w naszym kraju. Bardzo się cieszę, że mogłam wystąpić w Berlinie, blisko Polski. Lubię walczyć w USA, ale po ostatniej gali jestem bardzo zadowolona. UFC ma w Europie swój target, a teraz mają mistrzynię ze Starego Kontynentu i będą chcieli to wykorzystać.

 

Czy już jako zawodniczka MMA czujesz się spełniona?

 

Jeszcze zamierzam powalczyć kilka lat. Zobaczymy na ile pozwoli mi zdrowie. Z upływem kolejnych lat coraz trudniej robi się wagę i zbija zbędne kilogramy. Pomimo uływu lat nadal się rozwijam i to jest niesamowite.

 

Czy czujesz, że Twoja legenda rośnie, jesteś wzorem do naśladowania i ciąży na Tobie ogromna presja?

 

Nie ma żadnej presji. Mam bardzo chłodną głowę i po prostu nie ma nawet chwili na zbędne zwątpienie. Jestem optymistką, ale również realistką. Zakładam, że przyjdzie dzień porażki. To jest sport i teraz mogę mówić o szybkim powrocie po porażce, ale może być zupełnie inaczej. Cały czas chcę iść do przodu i udowodniać, że jestem najlepszą zawodniczką na świecie. I tak to wygląda!

 

Cały wywiad z Joanną Jędrzejczyk w załączonym materiale wideo!

Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze