Ważny gol Picha, Śląsk z minimalną zaliczką
Śląsk Wrocław zaczął przygodę z europejskimi pucharami w sezonie 2015/2016. I zaczął bardzo dobrze, bo pokonał na wyjeździe NK Celje 1:0. Gola strzelił Robert Pich.
Śląsk Wrocław udał się do Słowenii z pięcioma młodzieżowcami, ale i nadzieją na dobry wynik. Trener Tadeusz Pawłowski zapowiadał, że awans do kolejnej fazy będzie też sygnałem dla właścicieli by dokonać kilku transferów, bo z wąską kadrą sukcesu osiągnąć się nie da. Jego drużyna, a także cały sztab poważnie potraktował rywala. Na odprawach taktycznych przeanalizowano nie tylko zremisowany 3:3 mecz z Zavrcem, ale także spotkanie rezerw.
Na trybunach aktywni byli polscy kibice, aktywni starali się być także piłkarze. Po akcji duetu Pich-Paixao szansę miał ten drugi, ale strzał został odbity przez słoweńskiego bramkarza. Celje głównie skupiło się na kontratakach. Na początku ich ataki były bardzo dynamiczne, lecz z czasem ich natężenie spadło. To pozwoliło Śląskowi zdobyć bramkę.
W trzydziestej drugiej minucie z prawej strony dośrodkował Flavio Paixao i kiedy wydawało się, że piłka minie wszystkich w polu karnym, ona trafiła do Picha. A ten już wiedział, co zrobić. Pięknie złożył się do szczupaka i efektownie wykończył akcję.
W drugiej połowie mecz się trochę otworzył. I coraz lepiej wyglądali Słoweńcy, którzy momentami spychali wrocławian do defensywy. Dobrą okazję zmarnował napastnik gospodarzy - Sunny. Na kwadrans przed końcem ratować polski zespół musiał Mariusz Pawełek, który ofiarnie rzucił się pod nogi niepilnowanego Teżaka i wybił piłkę na rzut rożny. W końcówce obie drużyny wyraźnie osłabły i sytuacji było jak na lekarstwo. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo. Piłkarze Śląska wykonali zadanie w stu procentach i z uśmiechem na twarzy mogą wracać do Polski.
Po meczu powiedzieli:
Tadeusz Pawłowski (trener Śląska): - To był dobry mecz mojego zespołu i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Było trochę mankamentów, jeśli chodzi o naszą grę, zwłaszcza w drugiej połowie. Musimy jednak pamiętać zarówno o tym, że trenujemy dopiero od dwóch tygodni, jak i o wysokiej temperaturze, która na pewno miała wpływ na naszą postawę. Od jutra dalej przygotowujemy się do sezonu i do rewanżowego spotkania z Celje. Chcemy wygrać i awansować do kolejnej rundy.
To jest piłka nożna, gdzie wszystko może się zdarzyć. Wynik 1:0 daje nam na pewno psychologiczną przewagę, ale za tydzień zaczynamy zupełnie nowy mecz. Czeka nas 90 minut z naprawdę dobrą drużyną, która na pewno będzie chciała sprawić niespodziankę. Dlatego musimy przeanalizować dzisiejsze spotkanie i odpowiednio przygotować się do rewanżu.
Simon Rozman (trener NK Celje): - Gratuluję Śląskowi. Dziś zagraliśmy najlepiej, jak mogliśmy. W pierwszej połowie Śląsk grał lepiej i agresywniej, w drugiej odsłonie zaprezentowaliśmy się z lepszej strony. W meczu rewanżowym będziemy chcieli wygrać. Gdybyśmy w to nie wierzyli, nasza podróż do Polski nie miałaby sensu.
źródło: youtube.com/slaskwroclaw.pl
NK Celje – Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)
Bramka 0:1 Robert Pich (31-głową).
NK Celje: Kotnik - Jakolic, Klemencic, Soria, Vidmajer - Mrsic (70 Tezak), Klapan, Miskic, Bajde (63 Vrhovec) - Ahmedi (46 Sunny) - Firer.
Śląsk: Pawełek - Zieliński, Celeban, Pawelec, Dudu - Hołota, Hateley - Paixao (78 Ostrowski), Pich (90 Ostrowski), Kiełb - Grajciar (69 Machaj).
Żółta kartka – NK Celje: Tilen Klemencic; Śląsk Wrocław: Peter Grajciar, Krzysztof Ostrowski.
Sędzia: Enea Jorgji (Albania). Widzów: 4800.
Zwycięzca dwumeczu w kolejnej rundzie zmierzy się z IFK Goeteborg.
Komentarze