Trener polskich florecistek: Stać nas na niespodziankę

Inne
Trener polskich florecistek: Stać nas na niespodziankę
fot. PAP

Trener polskich florecistek uważa, że w turnieju indywidualnym mistrzostw świata Polki w komplecie mogą uplasować się w czołowej „32”, a drużyna powinna zająć miejsce wyższe niż ósme. „Stać nas na sprawienie niespodzianki” - zapewnił Paweł Kantorski.

Polskie zawodniczki wyjadą do stolicy Rosji w poniedziałek – w reprezentacji znalazły się te same florecistki, które na początku czerwca wzięły udział w mistrzostwach Europy w szwajcarskiej miejscowości Montreux - Magdalena Knop (Sietom AZS AWFiS Gdańsk), Martyna Synoradzka (AZS AWF Poznań) oraz bliźniaczki, Marta (Budowlani Toruń) i Hanna Łyczbińskie (KU AZS-UAM Poznań).

 

„Zapewniony start w Moskwie miały dwie najlepsze zawodniczki krajowego rankingu, a dwie kolejne pochodziły z doboru trenera. Zamiast czwartej na liście Martyny Jelińskiej postawiłem na piątą Hanię Łyczbińską, która znajduje się ostatnio w niezłej formie. Na jej korzyść przemawiały wyniki Pucharu Świata. W tych zawodach konkurencja jest większa niż na mistrzostwach globu, bo zamiast czterech reprezentantek liczące się kraje, jak Włochy i Rosja, mogą wystawić tuzin dziewczyn. Poznanianka dwa razy awansowała do czołowej +16+, a poza tym w mistrzostwach Europy, podczas których pokonała utytułowaną Rosjankę Aidę Szanajewą, także znalazła się w tym gronie” - wyjaśnił.

 

W środę zaplanowane są eliminacje do turnieju głównego, który z udziałem 64 florecistek odbędzie się w czwartek. W zeszłym roku w Kazaniu, po porażce 6:15 z późniejszą złotą medalistką Włoszką Arianną Errigo, najwyższe miejsce z biało-czerwonych – ósme – zajęła Knop. Synoradzka była natomiast 37.

 

„Uważam, że Magdę ponownie stać na zakwalifikowania się do czołowej ósemki. Generalnie liczę na to, że wszystkie nasze dziewczyny znajdą się w +32+, bo ten pułap absolutnie nie przekracza możliwości żadnej z nich. Knop i Synoradzka powinny zameldować się w pierwszej +16+, natomiast dla sióstr Łyczbińskich rezerwuję miejsca w przedziale 9-24” - stwierdził.

 

Moskiewska impreza jest bardzo ważna dla wszystkich zawodniczek także w kontekście olimpijskich kwalifikacji. W Rio de Janeiro nie ma drużynowych zmagań, natomiast w turnieju indywidualnym wystąpią 32 florecistki, a każdy kraj może wystawić tylko po dwie reprezentantki.

 

Wyjazd na igrzyska automatycznie zapewni sobie pierwsza „14” światowego rankingu (uwzględniane są jednak tylko po dwie najlepsze zawodniczki z danego państwa) oraz kolejna ósemka tego zestawienia. Na razie najbliższa wywalczenia paszportu do Brazylii jest Knop, która zajmuje 18. pozycję, ale po odliczeniu dwóch Włoszech oraz jednej Rosjanki plasuje się na 15. miejscu.

 

„Mamy nadzieję, że mistrzostwa świata w Moskwie przybliżą nasze zawodniczki do startu w Rio. Nie oznacza to jednak, że dziewczyny, które nie pojadą do Rosji, mają automatycznie zamkniętą drogę do igrzysk. Do światowego rankingu zaliczone zostaną jeszcze wyniki dwóch turniejów Grand Prix oraz czterech zwykłych Pucharów Świata, z których jeden odbędzie się w styczniu w Gdańsku. Do zdobycia jest zatem sporo punktów” - zauważył.

 

W sobotę rozpocznie się turniej drużynowy i w pierwszym spotkaniu - jego stawką jest o awans do ósemki - Polki, które zajmują ósmą lokatę w światowym rankingu, zmierzą się z dziewiątą Kanadą. Jeśli uporają się z tym zespołem to ich rywalem w konfrontacji o "czwórkę" będą liderki klasyfikacji FIE Rosjanki. W Kazaniu biało-czerwone uplasowały się ósmej pozycji.

 

„To była lokata zdecydowanie poniżej oczekiwań. Spodziewam się, że w Moskwie zajmiemy co najmniej piąte miejsce. Kanadyjki, co pokazał w styczniu drużynowy turniej Pucharu Świata Dwór Artusa, są jednak bardzo wymagającym przeciwnikiem. Po ciężkim boju zwyciężyliśmy w Gdańsku tylko 45:42. Z kolei z Rosjankami, chociaż w kilku spotkaniach toczyliśmy wyrównaną walkę i nawet prowadziliśmy w końcówce, nie wygraliśmy od dwóch lat. W tym sezonie nie udało nam się również awansować do czwórki, ale wiem, że nasz zespół stać na sprawienie niespodzianki” - podsumował Paweł Kantorski.

MC, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze