F1: Porwanie, wielka sława i ekshumacja

Dwadzieścia lat po śmierci słynnego argentyńskiego kierowcy Formuły 1 Juana Manuela Fangio dojdzie do ekshumacji jego ciała. Zezwolił na to sąd w Buenos Aires przychylając się do wniosku kierowcy Oscara Cesara Espinozy, który twierdzi, że jest synem legendy automobilizmu.
Do ekshumacji i pobrania kodu DNA dojdzie 7 sierpnia. Fangio, pięciokrotny mistrz świata Formuły 1 (1951 oraz 1954-57) nie był żonaty i oficjalnie nie miał dzieci, ale przez długą część życia utrzymywał bliskie relacje z matką Espinozy - Andre Berruet.
Niecodziennym wydarzeniem z życia legendarnego kierowcy było porwanie, do którego doszło na początku 1958 r. podczas pobytu w Hawanie. Został uwięziony przez kubańskich rebeliantów, którzy jednak po kilkudziesięciu godzinach uwolnili go.
Fangio zmarł 14 lipca 1995 roku w wieku 84 lat.
Komentarze