Tarver: Chcę walki z Kliczko!

Sporty walki
Tarver: Chcę walki z Kliczko!
fot. Przemek Garczarczyk
Antonio Tarver

Jak wygram z Cunninghamem kto wie, z kim będę później walczył? Chcę Władymira Kliczko, bo jesteśmy z tej samej ery - z ekipy olimpijskiej 1996 roku - mówi były pięciokrotny mistrz świata Antonio Tarver (31-6, 22 KO), którego walka ze Steve Cunninghamem (28-7, 13 KO) wraz z pojedynkiem Marco Huck - Krzysztof Głowacki o tytuł mistrza świata WBO oraz występów Artura Szpilki, Maćka Sulęckiego i Kamila Łaszczyka główną częścią "polskiej" gali, 14 sierpnia w "Prudential Center" w Newarku.

Przemek Garczarczyk: Musisz być zmęczony faktem, że wszyscy nazywają cię Antonio Tarver Senior. Taki stary nie jesteś. I jeszcze jedno - myślałem kiedyś, że prędzej zawalczysz z Tomkiem Adamkiem niż Steve Cunninghamem...

Antonio Tarver: No tak… Steve właśnie przegrał bardzo kontrowersyjny pojedynek, z Głazkowem, ale i tak jest w piątce tych prawdziwych pretendentów do walk mistrzowskich. Walczył ze wszystkimi -  z Tomaszem Adamkiem miał parę wojen, z Tysonem Fury, którego miał na deskach, prawie skończonego, ale niestety nie wygrał tej walki. To wymagający rywal dla każdego, wiem, że będę miał pełne ręce roboty. Ale jeśli miałbym kiedyś zostać mistrzem świata wagi ciężkiej, muszę pokonywać rywali jak Cunningham. Nic nie dostanę za darmo, tego nie oczekuję. Muszę na zwycięstwo zapracować. To pierwszy krok, żeby zbliżyć się do mojego marzenia bycia mistrzem świata. Najstarszym mistrzem świata wagi ciężkiej. Wydaje mi się, że mnie na to stać.

Walczysz na "polskiej" gali w Prudential. Będzie walka o tytuł Marko Hucka z Krzyśkiem Głowackim, będą walczyli inni Polacy. Spodziewaj się wielu biało-czerwonych flag. Interesujące, że na karcie będzie właśnie Huck, który jak wszyscy wiemy chce walczyć w ciężkiej, jesteś ty, który walczy w ciężkiej, ale największe sukcesu odnosiłeś dwie kategorie niżej. No i Steve, który był championem w wadze junior ciężkiej. Czego od siebie oczekujesz 14 sierpnia?

Czegoś wielkiego. Nie tylko tej nocy, ale także w późniejszych walkach. Nie lekceważę Cunninghama, ale już myślę co będzie po nim. Muszę się po nim przejechać. To będzie twarda walka, tego oczekuję. Jestem w tym biznesie od dwudziestu lat. Wszystkie moje walki były ciężkie. Nic nowego - tę łamigłówkę też rozwiążę. Miejmy nadzieję, że wygram przed czasem. Zobaczycie szybkiego Magika, takiego, którego trudno trafić. I na pewno nie będę uciekał przed Steve Cunninghamem. On też nie będzie, znam go. Zadaje dużo ciosów, więc będę miał swoje szanse. To będzie wielki wieczór boksu, bo mam coś do udowodnienia. Muszę pokazać światu, że się myli w mojej ocenie. Jestem jednym z największych pięściarzy  naszych czasów, ale nigdy tego od innych nie usłyszysz.  Jak wygram z Cunninghamem - kto wie, z kim będę później walczył? Chcę Władymira Kliczko, bo jesteśmy z tej samej ery - z ekipy olimpijskiej 1996 roku. Zostało z niej tylko trzech ważnych dla boksu ludzi - Mayweather Jr, Tarver i właśnie Kliczko. Bardzo dobre towarzystwo, więc zasługuję na taką konfrontację. Kliczko walczy tylko z takimi, którzy nic nie wygrali, a ja byłem mistrzem pięć razy. Wiem jak wygrywać.

Chcesz walczyć z Wladymirem, czyli Tysonowi Fury nie dajesz żadnych szans?

Przestań, poważnie? Nie żartuj! Nie daję mu żadnych szans na pokonanie Kliczki. Ale to niewiele znaczy, bo ten dzisiejszy Kliczko, to już nie jest ten dawny Kliczko. W bokserskich latach jest starszy ode mnie - sam nie wiem, co się dzieje z tą kategorią wagową. Przybywam po te tytuły. Koniec. Kropka.

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze