Platini dla Polsatsport.pl: Pośrednicy w futbolu to skandal! Musimy z nimi walczyć

Piłka nożna
Platini dla Polsatsport.pl: Pośrednicy w futbolu to skandal! Musimy z nimi walczyć
fot. PAP

Szef Europejskiej Unii Piłkarskiej Michel Platini wypowiada wojnę Third-pary ownership, czyli transferom, przy których udział mają zewnętrzne firmy. - TPO to skandal. Musimy z tym walczyć, możemy nawet iść z tym do sądu - apeluje.

Jak Pan patrzy na nagrodę dla najlepszego piłkarza przyznawaną przez UEFA przy współpracy z ESM? Jak pan ocenia miniony sezon w europejskim futbolu?

Dla mnie ważne było, aby była europejska nagroda, przy okazji której współpracujemy z ESM, ponieważ reprezentujecie dziennikarzy z całej Europy i razem głosujecie na najlepszych piłkarzy. Chciałem, by to było prawdziwe głosowanie - więc dziękuję ESM za organizację. Myślę, że to dobra okazja dla każdego, by promować nie tylko najlepszych zawodników, ale także media, które promują piękno piłki nożnej. Miło, że jesteśmy razem i jestem dumny i wdzięczny za współpracę, ponieważ myślę, że to był i ciągle jest dobry pomysł. Jak widzę poprzedni sezon? Mogę powiedzieć, że piłkarsko był bardzo dobry. Teraz mamy szansę na oglądanie wielu wspaniałych meczów na całym świecie, a ludzie potrafią śledzić mecze w całej Europie. W każdą sobotę i niedzielę możemy zobaczyć świetne spotkanie w Anglii, Hiszpanii, Włoszech, Portugalii, Francji i Niemczech. Na koniec sezonu mamy rzecz jasna finał Ligi Mistrzów, który wyciska z najlepszych wszystko, co najlepsze. Dzisiaj piłkarze są wspaniali - ja cieszę się na myśl o każdym meczu. To są pozytywny futbolu. Nie ma zbyt wielu bezbramkowych remisów - trzy punkty za zwycięstwo było dobrym pomysłem i ludzie teraz grają, by wygrać, a nie po prostu, by nie przegrać - tak jak to było w przypadku starego "włoskiego" stylu. Widziałem wiele meczów przez 55 lat i to zawsze jest wielka przyjemność. Sezon jest różny, zależy od tego, gdzie ma miejsce. W Anglii show jest większe niż we Włoszech - być może nie mecz, ale show, ponieważ we Włoszech stadiony są puste ze względu na niektóre problemy. Kiedy oglądasz mecz w Anglii lub Niemczech widzisz piękne boisko, pełny stadion, wyrównany mecz, dobrego sędziego. Jest też dużo różnic. We Francji i Hiszpanii grają inaczej niż w Anglii czy Włoszech, ale to dobrze dla rozwoju piłki nożnej, ponieważ różnorodny show, który dajemy światu, jest wartościowy. Jako prezydent UEFA jestem bardzo szczęśliwy, że Liga Mistrzów jest konsekwencją rozwoju futbolu na cały świat.

Jest Pan zmęczony ciągłym wręczaniem trofeów hiszpańskim klubom?

Nie, ponieważ Liga Mistrzów to bardzo wymagające rozgrywki, ponieważ żadnemu z zespołów nie udało się jej wygrać dwa razy z rzędu. Kiedyś było przecież inaczej, wystarczy spojrzeć na Ajax, Bayern, Liverpool. Zawsze szanowałem każdego, kto wygrał Ligę Mistrzów, ponieważ miał za sobą ciężki sezon. Kiedy byłem piłkarzem, od ćwierćfinału mieliśmy same ważne mecze. Mieliśmy dwa ćwierćfinały, dwa półfinały, finał i wtedy było trofeum. Teraz wszystko zaczyna się we wrześniu. We wrześniu! Wtedy masz ważne mecze, które musisz wygrać. Oczywiście wielkie kluby przechodzą do fazy pucharowej, ale myślę, że przekazuję trofeum tej drużynie, która zasłużyła na zwycięstwo.

Jakieś szczególne momenty wyróżniły się na przestrzeni ostatniego sezonu?

Jako prezydentowi UEFA nic raczej mnie nie zmartwiło, ponieważ mecze są naprawdę piękne. Jednakże jako Michel Platini, były gracz Juventusu, dawałem puchar Milanowi, Interowi i byłbym szczęśliwy, gdybym wręczył go innej włoskiej drużynie - szczególnie z Piemontu (śmiech), ale to było niemożliwe, gdyż Barcelona zagrała świetnie. Zawsze staramy się mieć wspaniałą atmosferę, tak samo jak i sędziów. Przygotowujemy boisko tak dobre, jak to możliwe i zapewniamy najlepszą transmisję telewizyjną podczas naszych zawodów. Myślę, że Liga Mistrzów to fantastyczne rozgrywki.

Miał Pan szansę oglądać niedawno mistrzostwa Europy do lat 21 w Czechach...

Widziałem kilka meczów, ale wiem, że gracze w Lidze Mistrzów są lepsi niż młodzi uczestnicy turnieju w Czechach. Tych ostatnich poznamy jednak w najbliższych kilku latach - wielu z nich stanie się gwiazdami. W finale U-21 Szwecja zagrała z Portugalią - to były dwie różne drużyny niż te, które widzieliśmy w przeszłości. I to jest dobre.

Był Pan zaskoczony, kiedy Niemcy przegrali w półfinale z Portugalią aż 0:5?

To była niespodzianka jak wtedy, gdy Niemcy pokonały Brazylię 7:1 w półfinale mistrzostw świata w Brazylii. W piłce wszystko jest możliwe. To jest piękno tej gry, ponieważ jest nieprzewidywalna. Nigdy byś nie pomyślał, że Niemcy mogą wygrać z Brazylią 7:1 czy też przegrać 0:5 z Portugalią na mistrzostwach Europy do lat 21. To dlatego przychodzimy na mecze i dlatego walczymy z ustawianiem spotkań, ponieważ każdy wie, że to nie było ustawione. Futbol bywa nieprzewidywalny. To jedyna gra, w której nie wiesz, kto wygra...

Śledził Pan mistrzostwa świata kobiet, w których dwie drużyny z Europy znalazły się w półfinałach?

Widziałem piękny mecz - Niemcy przeciwko Francji. Niestety - mówię jako Francuz - przegraliśmy z Niemcami. Nie zasłużyliśmy na porażkę, ale samo spotkanie było świetne. Jakość futbolu kobiecego rośnie w szybkim tempie, a my w UEFA temu sprzyjamy...

Możliwe jest wprowadzenie pełnego zawodowstwa w futbolu kobiecym?

Profesjonalizm to głównie pieniądze, a nie tylko chęć bycia profesjonalnym. Trudność dla UEFA ma związek z krajowymi federacjami, ligami, klubami...  To więcej niż narodowa dyskusja - bardziej międzynarodowa.

W Niemczech mistrzostwa świata kobiet przyciągnęły przed telewizory więcej kibiców niż mistrzostwa Europy do lat 21 mężczyzn. Zaskoczyło to Pana?

Nie, w Niemczech uwielbiają futbol kobiecy. W zawodach do lat 21 jest kilka decyzji, które trzeba w przyszłości przedyskutować, ponieważ to nie jest młodzieżowy turniej, kiedy zawodnicy mają 21 lat, a po czasie - w trakcie finałów - mają 23 lata. To jest impreza z pewną "granicą". Niektórzy piłkarze mają 23 lata, ale ja miałem 20 występów w reprezentacji w takim wieku. To, co stało się jakiś czasu temu, to edukacji piłkarzy, która została przejęta przez narodowe federacje - więc my stworzyliśmy zawody, które mają na celu rozwijać graczy. Jednakże wtedy w wieku 17-18 lat nie byli oni w profesjonalnym klubie, jak teraz niektórzy, kiedy mają 12 lub 13 lat. To oznacza, że obecny rozwój piłkarzy jest zupełnie inny. Teraz, kiedy ktoś ma 18 lat, to praktycznie jest zawodowym graczem od sześciu lat! Kiedy miałem 18 lat, to dopiero co pojawiłem się w profesjonalnej lidze. To oznacza, jak wielka zmiana nastała przez ten czas. Dla mnie takie zawody jak mistrzostwa do lat 21 są trochę dziwne. Kiedyś - jeśli służyły rozwojowi piłkarza - były w porządku, ale teraz zawodnicy w wieku 23 lat są rozwinięci, ponieważ zaczynają współpracę z Barceloną, Chelsea czy Bayernem od 12 roku życia. To powód do refleksji.

A co z turniejem olimpijskim?

Turniej olimpijski generuje trochę problemów dla klubów, ale wszyscy piłkarze uwielbiają uczestnictwo w Igrzyskach Olimpijskich, a kluby wiedzą, że wysłanie tam zawodników może nieco skomplikować sprawy.

Kto jest dla Pana najlepszym piłkarzem na świecie?

Oczywiście, Ronaldo i Messi. Spodziewaliśmy się, że na liście najlepszych piłkarzy zeszłego sezonu znajdzie się kilku z Barcelony.

Widzi Pan różnicę między Barceloną Pepa Guardioli a Barceloną Luisa Enrique?

Oczywiście, wiele różnic. Kto był napastnikiem w zespole Pepa? Kiedy widziałem, jak w Tokio pokonali Santos 4:0, grali bez niego! Był tam Messi, Fabregas i wielka wymienność pozycji. Teraz jest trzech snajperów - Messi, Suarez i Neymar. Jak Barcelona wygrała Ligę Mistrzów w zeszłym sezonie? Kontratakiem. Tak jak Juventus przeciwko włoskim drużynom. Pokonali ich kontratakiem, a to nie przytrafiło się od kilku lat.To pokazuje, że musisz dostosować swoją drużynę do piłkarzy. Kiedy masz Messiego, Suareza i Neymara grasz inaczej, niż jakbyś miał innych zawodników.

Ma Pan swoje preferencję?

Nie, cieszę się po prostu, gdy oglądam piłkarzy. Takie wybory, czy preferencje to domena dziennikarzy, a nie moja. Od dawien dawna nie jestem selekcjonerem drużyny narodowej - teraz patrzę przede wszystkim na bezpieczeństwo na stadionach, patrzę na to, by sędzia nie popełnił błędu i w końcu dostrzegam dobrze grających piłkarzy.

Kto byłby dla Pana lepszym trenerem w Barcelonie - Guardiola czy Enrique?

Teraz jest inaczej. Proszę zobaczyć, gdzie grał Messi wtedy, a gdzie gra teraz. To dwa zupełnie inne style gry. Teraz może grać na prawej stronie, ale kiedy zaczynał, to grał z lewej strony, później operował bardziej w środku, a teraz jest z prawej, gdyż zawodnicy się zmienili, a trener nie jest głupi. Czy trener mówi: "Gram tak, ponieważ tak sobie życzę?". Nie, gra tak, a nie inaczej, ponieważ ma piłkarzy, którzy mają określone walory. Dla przykładu Barcelona wygrała finał Ligi Mistrzów, kiedy Juventus pomyślał, że może to wygrać. Zagrali na końcu jak Włosi i wygrali, grając z kontrataku. Kiedy piłkarze Starej Damy poczuli, że są w stanie zwyciężyć - przegrali. A przegrali, ponieważ Barcelona ma trzech fantastycznych zawodników, którzy mogą strzelić gola, kiedy tylko chcą.

Atak Barcelony jest najlepszy w tej erze?

Na tę chwilę - tak, ponieważ Barca wygrała Ligę Mistrzów. W poprzednim sezonie to był jednak atak Realu, który miał Ronaldo, Benzemę i Bale'a. Każdy sezon niesie coś nowego...

Piłka nożna stała się znacznie szybsza w przeciągu ostatnich dziesięciu lat?

Myślicie, że Messi jest szybszy niż dziesięć lat temu? Myślicie, że Ronaldo jest szybszy niż dziesięć lat temu? Nie sądzę, by ci gracze byli szybsi niż dziesięć czy dwadzieścia lat temu. Faktem jest, że mecz jest teraz toczony pod większym nadzorem sędziów, jest dużo piłek poza boiskiem i ponieważ bramkarz nie może łapać futbolówki po podaniu kolegi z zespołów sprawia, że gra jest bardziej intensywna. To nie kwestia piłkarzy. Nie jestem pewny, czy gracze z obecnych czasów są szybsi niż niektórzy sprzed trzydziestu lat, ale sposób gry w piłkę nożnej jest - poprzez zmiany w przepisach - automatycznie szybszy. Być może piłkarze są lepiej przygotowani fizycznie niż dwadzieścia lat temu, ale to piłka zawsze jest najważniejszym elementem. Mój ojciec ciągle powtarzał: "Michel, piłka zawsze porusza się szybciej niż ty".

To może przynajmniej jest więcej gry w 90. minutach niż w Pana czasach?

Być może ze 20 minut. Gra jest bardziej intensywna, ale nie sądzę, by piłkarze się zmienili.

Dlaczego Ronaldo i Messi są w stanie regularnie zdobywać tak wiele bramek?

Ronaldo i Messi są zupełnie inni i całkowicie wyjątkowi - a więc kiedy spytacie, który jest lepszy, nie można tego ocenić. I dlatego piłka jest piękna. To samo było z Brazylią, kiedy grał w niej Ronaldo. W wielkim zespole zawsze jest wielki piłkarz - a wielki piłkarz staje się wielki, gdyż występuje w wielkiej drużynie. Tak samo było w przypadku Ajaksu, Johana Cruyffa. On robił różnicę na korzyść tej drużyny, ale i tak potrzebował dobrej drużyny wokół siebie, by to zrobić. To gra kolektywu.

Dlaczego w takim razie wcześniej nie widzieliśmy piłkarzy strzelających jak na zawołanie, tylko musieliśmy czekać aż do obecnych czasów?

A ile bramek zdobył Hugo Sanchez dla Realu Madryt w najlepszym sezonie w latach osiemdziesiątych XX wieku? Aż 38. Nie miał obok siebie tak silnej drużyny, ponieważ budżet Królewskich nie był taki, jak w obecnych czasach z Ronaldo. Teraz, korzystając z Prawa Bosmana, możesz mieć najlepszych piłkarzy w tej samej drużynie. W przeszłości w Hiszpanii były Real, Atletico, Barcelona, Valencia - wiele drużyn i najlepsi byli w różnych zespołach. Teraz, mniej-więcej, najlepsi zawodnicy występuję w jednym bądź drugim klubie. Prawo Bosmana, a nie futbol, zmieniło kolej rzeczy.

To sprawia, że trudniej jest teraz wyróżnić futbol reprezentacyjny, kiedy ten klubowy jest taki silny?

Promujemy futbol reprezentacyjny przez eliminacje mistrzostw Europy. To będzie jeszcze ważniejsze i ważniejsze, ponieważ ludzie lubią futbol reprezentacyjny. To, co będzie ważne w przyszłości, to ograniczenie możliwości posiadania najlepszych piłkarzy w jednej lub dwóch drużynach. To ważne dla rozgrywek. Jeśli każdy najlepszy trafia do jednej ekipy, to nie jest dobrze... W pełni wspieram program mówiący, że potrzebujemy więcej wychowanków, ponieważ walka o narodowość nie jest możliwa. Jednakże mamy zaplanowane na wrzesień spotkania z Jeanem Claude'em Junkerem i Komisją Europejską, by nad tym popracować.

Jak Pan ocenia finansowe Fair Play?

Kluby prosiły o to, bym coś zrobił, gdyż nie mogły kontynuować płacenia takich dużych kwot ze względu na olbrzymie straty, więc musieliśmy coś zrobić i tak się stało. Myślę, że podstawa działa bardzo dobrze. Widzieliśmy znaczną poprawę sytuacji finansowej w wielu klubach. Zmniejszyliśmy stratę z ponad 1,7 miliarda euro do 400 milionów euro. A więc to jest sukces! Z pewnością jeden czy dwa kluby nie są zadowolone, ale tysiące klubów są szczęśliwe.

Prezydent hiszpańskiej ligi sprzeciwia się zakazowi Third-party ownership (w skrócie TPO, czyli transferom, przy których udziały mają zewnętrzne firmy - przyp.red.), ponieważ mniejsze kluby myślą, że jest to jedyna możliwość konkurencji z Barceloną czy Realem. Co Pan o tym myśli?

TPO jest skończone - jest zakazane przez FIFA. I bardzo dobrze, że tak się stało. TPO zmienia pieniądze klubów w pieniądze dla jednostek, przez co kluby stają się biedniejsze, a jednostki się wzbogacają. TPO wyciąga pieniądze z futbolu. Tu chodzi o spółki offshore (spółki założone w państwach, które na podstawie określonych warunków lub prawa odpuszcza opodatkowanie z tytułu przychodów - przyp.red.). Później piłkarze nie mogą decydować sami za siebie, ponieważ stają się produktem, żywym towarem. Zawodnicy mają należeć do spółek, które podejmują decyzje? W moim odczuciu to skandal. Musimy z nimi walczyć, mogą iść nawet do sądu. Moralność jest po naszej stronie. TPO jest problemem dla integralności rozgrywek. Tworzy ryzyko konfliktu interesów. Jednostki lub spójki mogą efektywnie posiadać lub kontrolować różnych piłkarzy w różnych klubach. Mogą również wpływać na wyniki spotkań. Może pojawić się także przekonanie, że wyniki sportowe mogą być poddane manipulacji. Ryzyko jest zwiększane, jeśli inwestorzy mają zainteresowanie finansowe w oparciu o różne kluby. TPO mogą dać przewagę klubowi w trudnej sytuacji finansowej, by przejął piłkarzy i wpłynąć na politykę zespołu. Na koniec to jednak szkodzi reputacji tej gry. Istnieją moralne i etyczne obawy na temat firm nastawionych na wyraźny cel handlowy oraz w znaczeniu ludzkim - dotyczący praw ekonomicznych. Brak przejrzystości stwarza dodatkowe ryzyko prania pieniędzy i innych przestępstw. Rozumiem problem, ponieważ to jest biznes. System transferowy nie jest używany do ulepszenia drużyn, ale do wyciągania pieniędzy z futbolu. Dlatego TPO jest skandalem. Ludzie forsujący to rozwiązanie mogą mówić, co chcą. Moralność nie jest po ich stronie. Mogą nawet iść z tym do sądu, a wtedy sędzia będzie mógł zdecydować, czy TPO powinno otrzymać czerwoną, czy żółtą kartkę. Poza mną także FIFPro (Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych, zrzeszająca około 50 tysięcy piłkarzy z 41 krajów - przyp.red.) zgadza się ze mną: oni także myślą, że TPO powinno zostać zakazane, bo piłkarze nie są produktami.

Jest Pan przekonany, że Finansowe Fair Play jest legalne?

Oczywiście. Która firma, tracąc 1,7 miliarda każdego roku, może przetrwać na tym świecie? Pewnego dnia doszłoby do eksplozji. Czasy, w których piłka nożna mogła istnieć ponad zasadami życia, minęły. To się skończyło. Musieliśmy coś zrobić. inaczej dopuścilibyśmy do wybuchu. Tworząc Finansowe Fair Play, chronimy kluby i chronimy futbol, ponieważ z takimi stratami, które były, nie dało się żyć. Kiedy rozwiązaliśmy problem strat, być może możemy zacząć pracę na temat inwestycji. Zobaczcie, ile klubów straciliśmy w poprzednich latach. Czy nie jest również tak, że zabezpieczenie klubowych finansów może sprawić, że kluby będą mniej podatne na ustawianie meczów? Oczywiście! To kwestia etyczna - to był mój obowiązek, by się z tym zmierzyć. Kiedy moralność i etyka są po twojej stronie - jest dobrze. Dobrze jest także, kiedy możesz spojrzeć na siebie w lustrze. Jestem przekonany i zawsze będę bronił swoich przekonań - nie ze względu politycznych. Niektóre państwa zaczynają wprowadzać własne zasady Finansowego Fair Play.

Widzieliśmy, że niektóre kluby hiszpańskie kluby spadły z ligi za nieopłacone podatki. Pana spojrzenie?

To dobra wiadomość, że niektóre kraje zaczynają wprowadzać własne reguły. Anglia to zrobiła, Hiszpania - również. To pokazuje, że mieliśmy rację i była potrzeba, by działać. Kluby muszą płacić piłkarzom, ale nie mogą zapominać o podatkach. To obowiązek i zdrowy rozsądek.

Czy to czas, by pojawił się Pan w szeregach FIFA?

Proszę zrozumieć, na tę chwilę tego nie komentuję.

Ostatnie pytanie odnośnie Hiszpanii. Angel Maria Villar jest prezydentem Federacji przez dwudziestu siedmiu lat. To dobrze dla niego, że jest tam tyle lat?

Został wybrany, tak? Został wybrany przez ludzi, którzy mu ufają, więc jeśli jest wybierany przez dobrych ludzi, to musisz to zaakceptować. Hiszpania wygrała mistrzostwo świata i dwa razy mistrzostwo Europy, Real Madryt i Barcelona wygrywają na forum klubowym - ich futbol stoi na wysokim poziomie. Angel to osoba ze świata piłki. Nigdy bym nie wytrzymał dwudziestu siedmiu lat na jednym stanowisku, ale on został wybrany. Jak zaczynał, był młodym prezydentem. Jak jeszcze był piłkarzem, to grałem przeciwko niemu. Jeśli ludzie nie są szczęśliwy, to go nie wybiorą - na tym polega demokracja. Jeśli ludzie go nie chcą, nie zagłosują na niego nigdy więcej. Myślę jednak, że to, co stało się z reprezentacja Hiszpanii w ostatnich latach jest dobre.

Tłumaczenie: jb (Polsatsport.pl)

PIŁKARZ ROKU 2015 W EUROPIE - DZIESIĄTKA PO PIERWSZEJ RUNDZIE

Od 2011 roku UEFA (Europejska Unia Piłkarska) i ESM (European Sports Media) organizują plebiscyt na najlepszego piłkarza sezonu. Dziennikarze z każdego kraju - członka UEFA - głosują w kilku turach. Ostateczny wybór rokrocznie dokonuje się w sierpniu na gali w Monte Carlo spośród trzech kandydatów. Za sezon 2014/2015 odbyło się głosowanie w pierwszej turze. Każdy elektor - z Polski Roman Kołtoń z Polsat Sport - mógł nominować pięciu piłkarzy (za pierwsze miejsce pięć punktów, za drugie cztery, za trzecie trzy, za czwarte dwa, za piąte jeden). Na tej podstawie dziesięciu piłkarzy zakwalifikowanych zostało do drugiej rundy (na dniach każdy z 54 dziennikarzy zagłosuje na trzy nazwiska).

Oto pierwsza dziesiątka UEFA Award Best Player in Europe 2015 (w kolejności alfabetycznej):

* Gianluigi Buffon (Włochy, Juventus Turyn)

* Cristiano Ronaldo (Portugalia, Real Madryt)

* Eden Hazard (Belgia, FC Chelsea)

* Lionel Messi (Argentyna, FC Barcelona)

* Neymar (Brazylia, FC Barcelona)

* Andrea Pirlo (Włochy, Juventus Turyn)

* Paul Pogba (Francja, Juventus Turyn)

* Luis Suarez (Urugwaj, FC Barcelona)

* Carlos Tevez (Argentyna, Juventus Turyn)

* Arturo Vidal (Chile, Juventus Turyn)

Miejsca 11-35 według liczby punktów:

11. Robben (Holandia, Bayern), 12. Neuer (Niemcy, Bayern), 13. Bacca (Kolumbia, FC Sevilla), 14. Iniesta (Hiszpania, FC Barcelona), Morata (Hiszpania, Juventus), Mueller (Niemcy, Bayern), 17. De Bruyne (Belgia, Wolfsburg), 18. Ibrahimović (Szwecja, PSG), 19. Bale (Walia, Real Madryt), Gignac (Francja, Olympique Marsylia), 21. Lewandowski (Polska, Bayern), Rakitić (Chorwacja, FC Barcelona), 23. Boateng (Niemcy, Bayern), Jackson (Kolumbia, FC Porto), Mascherano (Argentyna, FC Barcelona), Sanchez (Chile, Arsenal), Xavi (Hiszpania, FC Barcelona), 28. Chielini (Włochy, Juventus), Matić (Serbia, FC Chelsea), Milik (Polska, Ajax Amsterdam), Otamendi (Aregntyna, Valencia), Roberto Firminio (Brazylia, Hoffenheim), Sergio Ramos (Hiszpania, Real Madryt), Ter Stegen (Niemcy, FC Barcelona), Arda Turan (Turcja, Atletico Madryt).

European Sports Media dla Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze