Zeszutek: Koszykówka ze mnie zrezygnowała, zostałem rugbystą

Łukasz Borowski: - Twoja przygoda z rugby to też już kawałeczek historii, tradycje rodzinne,  brat, jak trafiłeś do tej dyscypliny?

 

Piotr Zeszutek: - Dwóch braci. Przypadkiem z ojcem poszedłem na zbiórkę, miałem 5 lat, trener zapytał czy chcę pojechać na obóz, spojrzałem na ojca a on powiedział, że proszę bardzo i ok. Tak się zaczęło. Miałem 5 lat, zacząłem pojawiać się na treningach, byłem na pierwszym obozie i jak miałem 6, 7 lat już  na stałe zagościłem w rugby.

 

To niesamowita historia, w Twoim życiu tyle się dzieje… Wyjazd do Francji, przedtem musiałeś przejść różne etapy, Ogniwo Sopot, twój macierzysty klub...Powiedz jak to się stało, że w tak szybkim tempie trafiłeś do ligi francuskiej, do Saint Etienne?

 

Miałem też w swoim życiu epizod koszykarski, grałem 6 lat z twym wiązałem moją karierę myślałem, ale rugby zawsze było gdzieś obok mnie... Odpuściłem koszykówkę, zostało tylko rugby i pomyślałem, że wyjadę do Francji i udało się. Byłem na 3. roku studiów,  i pomógł mi trener Tomasz Putra. Spędziłem tam rok, naprawdę zyskałem dużo doświadczenia. Każdemu kto ma ochotę mówię: wyjedźcie, zobaczcie to jest naprawdę inny świat rugbowy…

 

Trenerzy w samych superlatywach mówią o twojej postawie w młynie i właśnie o tym doświadczeniu, które zebrałeś we  Francji... A jak trafiłeś do siódemek? To jest inna specyfika gry. Jak odnalazłeś się w formacji młyna? I jak trafiłeś do reprezentacji Polski?

 

Krzysztof Folc był moim trenerem w reprezentacji U20 w rugby, 15-osobowym, powoływał mnie na niektóre konsultacje siódemkowe, ale dopiero 3 lata temu na stałe wziął  mnie do drużyny. Rzeczywiście jestem najmniej mobilnym zawodnikiem, ale robię swoje: mam mocne wejścia, przegrupowania,  potrafię skupić kilku zawodników na sobie, a to jest ważne aby otworzyć szeroką grę innym zawodnikom, żeby można było zanieść piłkę na skrzydle….To jest właśnie to, czego oczekuje ode mnie trener. Dobrze się czuję w siódemkach,  jest to fajna odmiana i chciałbym jak najdłużej łączyć piętnastki i siódemki…

 

Wrócę do wątku koszykarskiego: Co zdecydowało o twoim rozstaniu z koszykówką, to jednak było 6 lat życia…  Jak to się stało, że postawiłeś na rugby.

 

Raczej koszykówka ze mnie zrezygnowała , trenowałem w Treflu w Sopocie, jedna mała kontuzja i stwierdzenie, że ktoś jest bardziej kontuzjogenny i rezygnują… mają setki zawodników na to miejsce. Zdecydowałem, że stawiam na rugby. Oczywiście bracia też naciskali szczególnie najstarszy - Marcin… Cieszę się z tego, gdyż nie byłbym w tym miejscu, w którym teraz jestem, grając w koszykówkę.

 

Jakie wiążesz nadzieje z ta reprezentacją, wszyscy podkreślają, że mamy młodą drużynę przyjechaliśmy na turniej do Lizbony po naukę, wygraliśmy dwa turnieje w Dywizji A, ta drużyna ma swój charakter, ma swoje ambicje, potrzeba dużo pracy, ale widać, że momentami gramy światowe rugby…

 

Gramy światowe rugby, co wypływa m.in z tej ambicji, ale myślę, że to za mało jeśli chcemy grać równo cały czas w Grand Prix,  myśleć o najwyższych lokatach, trzeba skupić się na tym, że mamy 5 lat do następnych igrzysk, do 2020 roku i trzeba angażować coraz większe pieniądze w tę odmianę rugby. Dla każdego sportowca to powinno być najwyższe wyzwanie, każdy powinien chcieć walczyć o medale olimpijskie.

 

Jakie są twoje, osobiste cele związane z reprezentacją, zespołem klubowym, a jesteś też w reprezentacji Polski  piętnastek?

 

Jeśli chodzi o klub to zastanawiam się nad wyjazdem zagranicę, może w następnym sezonie, a jeśli chodzi o reprezentację to chciałbym z  pietnastkami wejść do Dywizji A i tam walczyć o Puchar Świata  a w siódemkach – igrzyska…

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.