Formuła 1: Fernando Alonso i Ferrari mają... marzenie

Moto
Formuła 1: Fernando Alonso i Ferrari mają... marzenie
fot. PAP

Kierowca zespołu McLaren, dwukrotny mistrz świata Formuły 1 Hiszpan Fernando Alonso uważa, że dobrym sposobem na poprawienie widowiskowości wyścigów jest danie kierowcom znacznie większej swobody w doborze opon na każdy wyścig w sezonie. Podobnie sądzi szef teamu Ferrari.

Obecnie dobór mieszanek na wyścig leży wyłącznie w gestii włoskiego koncernu oponiarskiego Pirelli, który ma podpisaną umowę z Międzynarodową Federacją Samochodową (FIA). Teamy na każdy wyścig otrzymują do dyspozycji takie same opony, kierowcy muszą obligatoryjnie użyć obu rodzajów.

 

Formuła 1: Fernando Alonso i Ferrari mają... marzenie

 

- Sądzę, że powinniśmy mieć ograniczoną liczbę kompletów opon na cały sezon, np. po dwadzieścia twardych, średnich, miękkich i super-miękkich. Do tego nikt nie powinien narzucać rodzaju opon, jaki trzeba zastosować w konkretnym wyścigu Grand Prix. Można się spodziewać, że w takiej sytuacji byłyby tory, na których zawodnicy używaliby różnych, ryzykując mniej lub więcej. Wyścigi byłyby wtedy mniej przewidywalne, choć obarczone większym ryzykiem. Kto założy opony na suchy asfalt, a spadnie deszcz, może mieć problemy. Ryzyko może mu jednak dać zwycięstwo, gdy wbrew prognozie, padać nie będzie - uważa Fernando Alonso.

 

Jakiego samego zdania jest także szef teamu Ferrari Maurizio Arrivabene.

 

- Marzę, aby każdy zespół miał swobodny wybór ogumienia. Wtedy Formuła 1 będzie choć trochę bardziej interesująca i mniej przewidywalna - twierdzi menedżer włoskiej stajni wyścigowej.

 

Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) na przyszły sezon F1 zapowiada zmiany w regulaminie m.in. dotyczące ogumienia. Na razie jednak nie wiadomo, jak daleko wyjdą one na przeciw propozycji Alonso.

 

Sezon 2015 jest dla Hiszpana nieudany. W dotychczas rozegranych dziesięciu wyścigach zdobył zaledwie 11 pkt, w tym 10 pkt w ostatnim Grand Prix Węgier, gdzie był piąty. Alonso jest aktualnie kierowcą McLarena, do którego przeszedł z Ferrari. Team z Woking ma poważne kłopoty techniczne. Nowy silnik Hondy, który zastąpił Mercedesa, nie spełnia oczekiwań, jest zawodny, osiągami znacznie ustępuje jednostkom rywali.

 

Partner Hiszpana z teamu, także były mistrz globu Brytyjczyk Jenson Button ma w dorobku tylko 6 pkt. Tak słabego sezonu McLaren nie miał od lat.

psl, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze