Zrzucić Bayern z tronu. Rusza nowy sezon Bundesligi

Piłka nożna
Zrzucić Bayern z tronu. Rusza nowy sezon Bundesligi
fot. PAP

14 sierpnia dniem startu sezonu 2015/2016 Bundesligi. Na otwarcie tradycyjnie zagra mistrz Niemiec: Bayern Monachium podejmie Hamburger SV. Murowanym faworytem do zwycięstwa, również w całych rozgrywkach są oczywiście dzisiejsi gospodarze z Robertem Lewandowskim w składzie. Czy ktoś jest w stanie przerwać ich dominację?

Rozgrywki wznawia jedna z najsilniejszych lig świata. W tym sezonie Bayern ma szansę wygrać rekordowy, bo czwarty z rzędu tytuł mistrzowski. Zespół Pepa Guardioli na dobre zdominował niemiecki futbol, przyklepując kolejne puchary. Prognostykiem zapowiadającym emocje w tym sezonie może być ostatnia wpadka z Wolfsburgiem w Superpucharze Niemiec. Bawarczycy stracili gola w końcówce spotkania, a trofeum przegrali po konkursie jedenastek. Wicemistrz Niemiec pokazał tym samym, że nie składa broni już na starcie i zamierza ambitnie powalczyć z gigantem.

 

Bayern z szansą na rekordowy czwarty tytuł z rzędu

Bayern latem wzmocnił się o dwa kolejne wielkie nazwiska: do maszynki Guardioli dołączyli Douglas Costa i Arturo Vidal. Latynoski duet ma z sukcesami zastąpić nękanego kontuzjami Francka Ribery'ego i sprzedanego do Manchesteru United Bastiana Schweinsteigera. Kluczową postacią zespołu znowu będzie strzelec siedemnastu ligowych goli w poprzedniej kampanii, Robert Lewandowski - tym razem wielki faworyt do korony króla strzelców sezonu.

Kto w roli Dawida do walki z Goliatem?

Borussia Dortmund najgorsze momenty wydaje się mieć za sobą. Fatalna pierwsza połowa poprzedniego sezonu odeszła w niepamięć, zespół jest już co prawda bez Jurgena Kloppa, jednak Thomas Tuchel wydaje się być odpowiednim następcą - przez wielu nazywany niemal "kopią Kloppa", chociaż daleko mu do tytułu showmana. Po siedmiu latach rządów charakternego Niemca Dortmund czekają zmiany. Czy ten zespół wciąż stać na podium ligi, a nawet walkę z Bayernem? W składzie nadal są wielkie gwiazdy z Marco Reusem i niezwykle skutecznym Aubameyangiem na czele.

Drugim z kandydatów jest drugi zespół poprzedniego sezonu, VfL Wolfsburg. Wilki za sprawą wielkich pieniędzy i jeszcze większych ambicji zbliżyli się do Bayernu najmocniej z całej stawki. Z mózgiem zespołu w postaci Kevina de Bruyne (10 goli, 20 asyst), wybranego zgodnie najlepszym zawodnikiem ligi w poprzednim sezonie ma szanse namieszać: oczywiście pod warunkiem, że Belg nie zostanie skuszony przez Manchester City. Zwycięstwo w Superpucharze i ligowy nokaut 4:1 nad Bayernem może dawać nadzieje, że Wolfsburg powalczy z hegemonem jak równy z równym.

Czy są inni kandydaci do gry o tron? Może się wydawać, że Borussia Moenchengladbach, Bayer Leverkusen czy Schalke 04 powalczą co najwyżej o Ligę Mistrzów.

Polskie Niemcy razy dziewięć

Tradycyjnie już liczba polskich zawodników grających w Bundeslidze oscyluje w granicach dziesięciu. Niekwestionowaną gwiazdą całej ligi jest oczywiście Robert Lewandowski, któremu do bariery stu goli w lidze niemieckiej brakuje już tylko dziewięciu. "Lewy" zapewnia, że obecny sezon będzie lepszy w jego wykonaniu niż poprzedni, który częściowo spędził na aklimatyzacji w nowym zespole i adaptacji do nieco innego systemu gry.

Nieco gorzej mają się sprawy w Dortmundzie, gdzie coraz mniejsze szanse na grę daje się Jakubowi Błaszczykowskiemu. Polski skrzydłowy stracił niemal cały poprzedni sezon i obecnie nie znajduje się na szczycie ofensywnej hierarchii nowego menedżera Borussii - wiele mówi się także o jego ewentualnej przeprowadzce. Dużo większe szanse na grę daje się Łukaszowi Piszczkowi, który mimo 30 lat na karku wciąż wydaje się być solidną opcją na prawej stronie zespołu. Polak najlepsze lata kariery wydaje się mieć już za sobą, jednak powinien być pierwszym wyborem Thomasa Tuchela.

Nową twarzą na niemieckich boiskach będzie Przemysław Tytoń, który strzegł będzie dostępu do bramki VfB Stuttgart. Po udanym sezonie w hiszpańskim Elche ma być następcą Svena Ulreicha, który został nowym bramkarzem Bayernu. Tytoń - obok Pawła Olkowskiego w FC Koeln - wydaje się być pewniakiem do gry. Wahadłowy zespołu Kozłów wielokrotnie zachwycił w poprzednim sezonie i jeśli tylko uniknie problemów zdrowotnych, będzie podporą zespołu. Dużo mniej szans na grę daje się Sławomirowi Peszce (Koeln), Arturowi Sobiechowi (Hannover 96) i Sebastianowi Boenischowi (Bayer Leverkusen), a walkę o pierwszy plac będzie musiał stoczyć Eugen Polański (TSG Hoffenheim).

 

 

 

Pełen terminarz spotkań, wyniki i tabela TUTAJ

 

Hubert Chmielewski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze